- Pan jest członkiem koalicji z mordercami Barbary Blidy i to panu zasłania oczy – tak Janusz Palikot zwrócił się do Bartosza Arułkowicza w programie Bogdana Rymanowskiego. Wiceszef klubu PO i wiceprzewodniczący komisji śledczej próbowali rozmawiać o źródle przecieku w aferze hazardowej.
Palikot zaatakował Arłukowicza wypominając mu medialny sojusz jego partii z PiS. – A to są ludzie odpowiedzialni za śmierć Barbary Blidy - nacierał.
Arłukowicz nie dał się sprowokować. - Ja jestem, jako jeden z nielicznych w tej komisji, w koalicji z prawdą. Nie sypię piachu w tryby i nie spowalniam jej działań. A wykorzystywanie śmierci pani Blidy w bieżącej walce politycznej to nie ze mną panie pośle. Niech pan w ten sposób rozmawia z kimś innym – odparł spokojnie.
Kamiński to "Alkoholik"
Palikot w swoim stylu wygłaszał kontrowersyjne opinie, np. jako źródło przecieku wskazał Mariusza Kamińskiego. Jego zdaniem to szef CBA poinformował Ryszarda Sobiesiaka o akcji prowadzonej przeciwko niemu, by potem skompromitować premiera.
Zdaniem Palikota pytanie o to, kto mówi prawdę: Kamiński czy szef kolegium ds. służb specjalnych Jacek Cichocki, jest bez sensu. - Samo postawienie kogoś tak skompromitowanego jak Mariusz Kamińki w jednym szeregu z nigdy nie złapanymi na kłamstwie Cichockim i Tuskiem jest manipulacją – stwierdził Palikot. Dodał też, że Kamiński ma w sejmie ksywę „Alkoholik”. Gdy Arłukowicz zaczął protestować, że niewiele obchodzą go prywatne problemy byłego szefa CBA Palikot wyjaśnił: „to chodzi o jego uzależnienie od Jarosława Kaczyńskiego”. Wiceszef PO przypomniał, że to Kamiński ujawnił ksywki Zbigniewa Chlebowskiego - "Wieśniak" i Mirosława Drzewieckiego - "Sportowiec", więc postanowił odpłacić mu tym samym.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24