Dwie strony i dwie kompletnie różne wersje wydarzeń. Kierowca przekonuje, że chciał tylko zwrócić uwagę policjantom. Funkcjonariusze twierdzą z kolei, że doszło do próby przekupstwa. W efekcie pan Antoni spędził dobę na komisariacie i usłyszał zarzuty.
Do zatrzymania pana Antoniego doszło 11 listopada. Policja przeprowadzała tego dnia rutynową, wyrywkową kontrolę trzeźwości na drodze wylotowej z Białegostoku w kierunku Lublina.
Kierowca nie został wówczas zatrzymany przez patrol - sam zatrzymał ciężarówkę, bo jak twierdzi, chciał zwrócić funkcjonariuszom uwagę, że zaparkowali w niedozwolonym miejscu.
Jak twierdzi mężczyzna, policjanci w odpowiedzi chcieli przebadać go alkomatem. Kiedy się na to nie zgodził, mieli użyć siły i zakuć go w kajdanki.
- Od razu mi ręce powykręcali, rzucili mnie na maskę, zakuli, no i jeszcze w tym cywilnym radiowozie zostałem zapytany: ostatnie słowo, męska rozmowa - dmuchasz czy nie? - wspomina pan Antoni.
Jak mówi, wtedy po raz kolejny odmówił i został przewieziony na komisariat, skąd trafił na 24 godziny do policyjnego aresztu. Dodaje, że do dziś nie otrzymał wyników badania krwi, a za holowanie i parkowanie jego pojazdu na policyjnym parkingu zapłacił 1400 złotych.
Usłyszał prokuratorskie zarzuty
Po opuszczeniu komisariatu pan Antoni usłyszał prokuratorskie zarzuty: znieważenia funkcjonariuszy i próby ich przekupienia, za co grozi mu 10 lat pozbawienia wolności.
- W pewnym momencie, wykrzykując do policjantów, sięgnął do schowka. Stamtąd miał wyciągnąć pieniądze. Rozrzucając je w kabinie, zwracał się kontrolującego policjanta sformułowaniem "ile chcesz, żebym mógł kontynuować jazdę?" - opisuje przebieg zdarzeń podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik Komendy Wojewódzkie Policji w Białymstoku.
- Był przy tym pobudzony, bardzo intensywnie gestykulował - dodaje rzecznik.
Inaczej sprawę opisuje Pan Antoni, który twierdzi, że znalazł swoje pieniądze porozrzucane w kabinie ciężarówki, gdy odbierał auto z policyjnego parkingu. Dodaje, że sam powiadomi prokuraturę o pomówieniu go przez policjantów i o tym, że to oni - w jego ocenie - złamali prawo.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24