O katastrofie smoleńskiej i powodziach, ale też nadziei i zagrożeniach związanych z 2011 rokiem mówił prezydent w swoim noworocznym orędziu do rodaków. Nie zabrakło jednak i wzmianek o Adamie Małyszu, polskich żołnierzach, a także apelu do białoruskich władz.
- Szanowni Państwo, drodzy Rodacy. Za kilka godzin przywitamy Nowy Rok. Już teraz cieszymy się obecnością bliskich i nadzieją spełnienia marzeń - rozpoczął swoje orędzie prezydent. Zaraz jednak nawiązał do smutnych wydarzeń z kwietnia mijającego roku.
- W tragicznej katastrofie pod Smoleńskiem Polska straciła 96 wybitnych wybitnych obywateli. Zginął prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka - wspominał Bronisław Komorowski. - W ten szczególny, sylwestrowy wieczór jeszcze raz łączymy się serdeczną myślą z wszystkimi najbliższymi ofiar - dodał.
Będziemy przekonywać naszych europejskich przyjaciół, że wolnością i dostatkiem warto dzielić się z innymi. Będziemy rzecznikiem narodów aspirujących do Unii. Będziemy zwolennikiem budowy mostów, a nie nowych murów, które dzielą ludzi i narody. Bronisław Komorowski
Polska wróciła na pozycję liczącą się w świecie. Bronisław Komorowski
Szczególnie serdecznie pozdrawiam naszych żołnierzy, służących ojczyźnie z dala od kraju, w Afganistanie i na Bałkanach. Bronisław Komorowski
Zdaniem prezydenta, okazana wtedy solidarność milionów Polaków dała siłę krajowi, a instytucje państwa zdały "ważny egzamin".
Powodzie
W dalszej części orędzia prezydent wspominał powodzie "niszczące dorobek tysięcy rodzin". Choć do dziś nie usunięto wszystkich zniszczeń, to jak podkreślał Bronisław Komorowski, byłyby one jeszcze większe, gdyby nie "ofiarność służb i zdolność do współdziałania obywateli".
- Raz jeszcze im wszystkim dziękuję - powiedział prezydent.
Z nadzieją
Jednak - mimo tych bolesnych wydarzeń - "z nadzieją patrzymy w nowy, 2011 rok". - Z nadzieją, bo gospodarka naszego kraju, dzięki rozważnej polityce rządu i aktywności przedsiębiorców wyróżnia się pozytywnie, na tle objętej kryzysem Europy - ocenił Komorowski.
Prezydent podkreślał, że młode pokolenie jest wykształcone, a ojczyzna - bezpieczna, przechodząca fazę modernizacji. Jego zdaniem, choć wiele już osiągnęliśmy, jeśli chodzi o umocnienie międzynarodowej pozycji naszego kraju. - Polska wróciła na pozycję liczącą się w świecie - podkreślił prezydent.
Swoje myśli Bronisław Komorowski skierował też ku Białorusinom. - Solidaryzujemy się z nimi i apelujemy o zaprzestanie wobec nich politycznych represji - powiedział.
Nowe wyzwania
Prezydent podkreślił, że w nadchodzącym roku czekają Polską i Polaków nowe wyzwania. Wspomniał tutaj m.in. o objęciu przez nasz kraj przewodnictwa w Unii Europejskiej. - Polska prezydencja, to nasza szansa, na nasz wkład w pogłębienie integracji kontynentu - powiedział.
- Będziemy przekonywać naszych europejskich przyjaciół, że wolnością i dostatkiem warto dzielić się z innymi. Będziemy rzecznikiem narodów aspirujących do Unii. Będziemy zwolennikiem budowy mostów, a nie nowych murów, które dzielą ludzi i narody - obiecał.
Szanse i zagrożenia
Bronisław Komorowski podkreślił pozytywną rolę samorządów, organizacji pozarządowych i wzajemnej ludzkiej pomocy. Wśród zagrożeń wymienił wzrost agresji w życiu publicznym. Jego zdaniem mamy do wyboru dwie drogi - współpracy lub nieufności i agresji.
Podkreślił, że mądra debata jest podstawą demokracji, jednak źle się dzieje "kiedy zajadłość nie pozwala nawet na przełamanie się opłatkiem".
Malysz, Kowalczyk i żołnierze
- Niech życzliwość tych sylwestrowych chwil ;pozostanie z nami przez wszystkie dni 2011 roku - mówił prezydent. Wezwał do tego, byśmy byli dumni z Polski i Polaków. W tym kontekście wspomniał m.in. sportowców - Adama Małysza i Justynę Kowalczyk. - Mamy z czego się cieszyć. Cieszmy się więc i prośmy o więcej. Życzmy sobie nawzajem im dalszych zwycięstw - powiedział Komorowski.
Apelował, by ciepłymi myślami dzielić się z samotnymi, bezdomnymi, chorymi i cierpiącymi, "a także z tymi, którzy dzisiaj pracują i pełnią służbę". - Szczególnie serdecznie pozdrawiam naszych żołnierzy, służących ojczyźnie z dala od kraju, w Afganistanie i na Bałkanach - mówił prezydent.
Na koniec życzył Polakom "wszelkiej pomyślności i poczucia dumy z rozwijającej się Rzeczypospolitej". - Proszę państwa, do siego roku w każdym polskim domu!
Źródło: tvn24