Uczniowie żądają prawa do podważania wyników matury - donosi "Dziennik Polski". W tym roku egzamin dojrzałości oblała jedna czwarta zdających. MEN przedstawi posłom informację na temat wyników matur.
Uczniowie żądają prawa do podważania wyników matury. Obecnie uczeń może jedynie obejrzeć swoją pracę, nie może jej jednak ani skopiować, ani sfotografować, ani nawet przepisać. Może jedynie zrobić sobie krótkie notatki z wizyty w siedzibie OKE. Jeśli uzna, że został oceniony niesprawiedliwie, albo że egzaminator popełnił błąd w ocenie, nic z tym nie może zrobić.
"Skala problemu jest ogromna"
W tej sytuacji jest Kinga, tegoroczna maturzystka z Krakowa. Uważa, że jej plany dostania się na psychologię w UJ pokrzyżowały słabe wyniki z języka polskiego. - Moje wypracowanie zawierało wszystkie elementy z klucza, a nawet wykraczało poza. Nie rozumiem, dlaczego zostało tak kiepsko ocenione - mówi gazecie.
Dziewczyna postanowiła napisać list otwarty i wysłać go do OKE i Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, a także do posłów, Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Trybunału Konstytucyjnego i Rzecznika Praw Obywatelskich. - Skala problemu jest ogromna. Co roku otrzymujemy podobne skargi - przyznała Anna Błaszczak, zastępca dyrektora Zespołu Prawa Konstytucyjnego i Międzynarodowego w biurze RPO.
Maturzyście nie przysługuje odwołanie
Każdego roku w podobnej sytuacji jest w całej Polsce kilka tysięcy osób. W tym roku tylko do krakowskiej OKE wpłynęło blisko 900 próśb o wgląd do pracy maturalnej. Dyrektor krakowskiej OKE Lech Gawryłow zapewnia, że tylko kilka osób zakwestionowało na piśmie wystawioną przez egzaminatorów ocenę. Każda z nich otrzymała odpowiedź, że wynik jest ostateczny.
- Takie jest prawo. Maturzyście nie przysługuje odwołanie, bo nie jest to decyzja administracyjna - tłumaczy "Dziennikowi Polskiemu" Lech Gawryłow.
Rośnie liczba oblanych matur
Na tym nie koniec kontrowersji związanych z maturą. Z roku na rok rośnie liczba oblewających ją uczniów, a średnie wyniki też nie są optymistyczne. Z języka polskiego statystyczny maturzysta napisał na nieco więcej niż połowę punktów (53,6 proc.), jeszcze gorzej jest z matematyki, gdzie średni wynik wyniósł 48,24 proc.
Do tego na ponad 343 tys. osób przystępujących w tym roku do obowiązkowych egzaminów maturalnych nie zdało ich ponad 84 tys. abiturientów. To prawie jedna czwarta wszystkich zdających. W 2005 roku odsetek niezdanych egzaminów dojrzałości wyniósł 13 proc.; w 2006 r. - 21 proc.; w 2007 - 10 proc.; w 2008 r. - 21 proc.; w 2009 i 2010 r. - po 19 proc; a w 2011 - 24,5 proc.
Przedstawiciel MEN przedstawia dziś posłom informację na temat wyników egzaminu maturalnego. Wniosek w tej sprawie złożył PiS.
Źródło: "Dziennik Polski"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24