- Nie chcę ferować, kogo trzeba będzie przesłuchać. Komisja ma poważny zakres działania. Mam tylko nadzieję, że to nie będzie show - mówiła w TVN24 posłanka PiS Beata Kempa. Dziś posłowie wybiorą członków komisji śledczej, która ma wyjaśnić okoliczności śmierci Barbary Blidy.
Pierwsza komisja śledcza Sejmu VI kadencji niebawem rozpocznie pracę. W piątek posłowie zdecydują o jej składzie. Przewodniczyć ma jej Ryszard Kalisz z LiD. Oprócz niego w komisji mają zasiąść posłowie z PO: Danuta Pietraszewska, Marek Wójcik i Tomasz Tomczykiewicz; z PiS: Wojciecha Szarama i Beata Kempa, a z PSL - Tadeusza Sławecki. Do złożenia zeznań przed komisją najprawdopodobniej zostaną wezwani m.in. były premier Jarosław Kaczyński i były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Kontrowersyjna posłanka nie chce brać udziału w show Najwięcej wątpliwości odnośnie składu komisji budzi nazwisko Beaty Kempy, która jako prawa ręka Zbigniewa Ziobry w poprzedniej kadencji pełniła funkcję wiceministra sprawiedliwości.
Posłanka PiS sama o sobie powiedziała w TVN24, że jest bardzo konkretna. - Jestem prawa i sprawiedliwa tak jak Jarosław Kaczyński. Jeśli komisja zechce go przesłuchać, ona na pewno się stawi przed jej obliczem - oceniła siebie Kempa.
Jak mówi, ma zastrzeżenia do postawienia na czele komisji Ryszarda Kalisza. - Jakie notowania ma lewica każdy wie. Mam nadzieję, że Ryszard Kalisz nie zrobi z komisji show chcąc poprawić wyniki sondaży - mówiła w porannym programie TVN24 posłanka PiS. Nie chciała powiedzieć, kogo członkowie komisji wezwą na przesłuchanie. - Najpierw trzeba ustalić plan pracy komisji - skwitowała.
W komisji zasiądą i Kempa i Kalisz Politycy Prawa i Sprawiedliwości uważają, że Kalisz może być nieobiektywny, bo był szefem MSWiA, gdy aresztowano Barbarę Kmiecik, która swoimi zeznaniami obciążyła Barbarę Blidę. Przedstawiciele LiD twierdzą natomiast, że to Beata Kempa jako była wiceminister sprawiedliwości może stanąć w obliczu konfliktu interesów. Ostatecznie jednak Prezydium Sejmu oddaliło zastrzeżenia obu klubów.
Barbara Blida, była posłanka SLD popełniła samobójstwo pod koniec kwietnia ubiegłego roku. Stało się to, gdy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom i zatrzymać ją w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem. Okoliczności planowanego zatrzymania oraz śmierci Blidy bada łódzka prokuratura.
Czystki i wycieki w prokuraturze Posłanka PiS odniosła się także do ostatnich doniesień na temat "gwoździa" Zbigniewa Ziobry. W czwartek Zbigniew Ziobro zapowiedział, że złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prokuraturę. Były minister sprawiedliwości twierdzi, że śledczy manipulowali informacjami w sprawie zapisu na dyktafonie rozmowy z Andrzejem Lepperem, aby zdyskredytować jego osobę. Nagranie ma być dowodem na to, że to nie Zbigniew Ziobro poinformował Leppera o planowanej akcji CBA w ministerstwie rolnictwa. Zdaniem Kempy, prokuratura się "rozszczelniła".
- Jestem zaniepokojona tym, co dzieje się w prokuraturze. Czystki i wycieki. To zjawisko, które pojawiło się przed dwoma miesiącami - mówiła posłanka. Jej zdaniem, działania prokuratury odnośnie "gwoździa" mogą być odwetem wobec Ziobry. - Przestajemy żyć w państwie prawa. Prokuratura działa jak za czasów, gdy istniało SB - oceniła posłanka PiS.
Źródło: TVN24, PAP