- Kiedyś "bić Niemca, bić Sowieta" to był patriotyzm, a dziś "kochać Niemca, kochać Rosjanina" to jest patriotyzm - uważa Lech Wałęsa. Były prezydent podkreśla, że "patriotyzm przenosi się na inną półkę" i "musimy pamiętać, że jesteśmy w układzie państwo-Europa".
Wałęsa pytany przez Polską Agencję Prasową co rozumie przez pojęcie niepodległości, odpowiada: - Z okazji 11 Listopada powinniśmy - widząc jak odstajemy od innych krajów - zastanowić się, jak się rozumieć w podstawowych sprawach, jak nie przegrywać czasu, jak nie przegrywać konkurencji, jak dążyć do wyrównania poziomu rozwoju.
Widziałem np. w Szwajcarii jak robią tam konkursy przedszkolakom, uczniom w szkołach, są różne występy. Oni się bawią, biją brawo. Polacy jeszcze tego nie potrafią. Lech Wałęsa
Według byłego prezydenta, Polska po "starej epoce" ma duże nierówności. - Musimy dążyć do porozumienia, aby można było więcej ze świata skorzystać. To musi być trochę inny patriotyzm - dążymy do wyrównania poziomów we wszystkich dziedzinach - dodał.
Podkreślił też, że powinniśmy nauczyć się "radości i cieszenia się z małych rzeczy". - Widziałem np. w Szwajcarii jak robią tam konkursy przedszkolakom, uczniom w szkołach, są różne występy. Oni się bawią, biją brawo. Polacy jeszcze tego nie potrafią - zaznaczył.
Wałęsa jest zdania, że zagrożenia dla niepodległości dzisiejszej Polski są inne niż kiedyś. - Dziś wojowanie nie opłaca się i nikt tego nie chce - za daleko technika poszła, jest to zbyt niebezpieczne, wszyscy sobie z tego zdają sprawę. Kiedyś patriotą był ten, kto dbał tylko o swoją wioskę, potem o państwo, a teraz o Europę. Jutro będziemy patriotami Ziemi, przyrody. Kiedyś "bić Niemca, bić Sowieta" to był patriotyzm, a dziś "kochać Niemca, kochać Rosjanina" to jest patriotyzm - wyjaśnił.
Możemy kochać nasze miejsce urodzenia, nasze groby - wszystko fajnie, ale musimy też pamiętać, że jesteśmy w układzie państwo-Europa. Lech Wałęsa
"Nie ma absolutnej suwerenności"
Zaznaczył jednak, że tożsamości narodowej nie można łączyć z tożsamością europejską. - Nie we wszystkim, ale dość daleko już zmierzamy w kierunku jednego państwa. Patriotyzm przenosi się teraz na inną półkę. Możemy kochać nasze miejsce urodzenia, nasze groby - wszystko fajnie, ale musimy też pamiętać, że jesteśmy w układzie państwo-Europa - powiedział.
Były prezydent stwierdził też, że nie ma czegoś takiego jak absolutna suwerenność. - Gdybyśmy chcieli takiej wolności i suwerenności, to powinniśmy przykładowo znieść wszystkie znaki drogowe: bo to przecież nas ogranicza, a ja przecież mam bliżej w drugą stronę. Wolność także musi mieć takie swoje znaki drogowe, bo inaczej będzie anarchia - tłumaczył.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24