Dwaj młodzieńcy z Żagania (lubuskie) najpierw przy piwku naprawiali rower, później ruszyli „w miasto”. Zabawę mieli przednią, kiedy z czterech ulic "sprzątnęli" wszystkie znaki drogowe. Teraz starszemu grozi do 5 lat więzienia, młodszego ukarze sąd dla nieletnich.
Policjanci patronujący rano miejskie ulice zobaczyli powyginane znaki drogowe. Niedługo potem wylegitymowali i zabrali na komendę dwóch nietrzeźwych chłopaków w wieku 16 i 18 lat.
Po piwku - na rower
Młodzi chłopcy trafili w ręce policjantów z zespołu do spraw nieletnich i patologii. 16-letni Adrian od razu przyznał się do winy i opowiedział całą historię. Okazało się, że razem ze starszym kolegą naprawiali na podwórku rower, popijając przy tym piwo. Uporali się z tym przed godziną 23.00. Wtedy młodzież postanowiła pójść na spacer. Wpadli też na pomysł, aby usunąć stojące przy ulicy znaki drogowe. Jednak jedna ulica to było dla nich za mało - „oczyścili” cztery.
Za znaki przed sąd
Starszemu z chłopców policjanci przedstawili zarzut zniszczenia cudzego mienia. Grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Z kolei młodszy stanie przed sądem dla nieletnich.
Zniszczenia dokonane przez dwóch bezmyślnych nastolatków wyceniono na ponad 3,5 tys. zł.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja Żagań