Pesymizm i pokaźne skrawki nadziei. Konrad Piasecki o tym, jak zmieniło się dziennikarstwo

Źródło:
tvn24
Konrad Piasecki o swojej pracy w TVN24
Konrad Piasecki o swojej pracy w TVN24
tvn24
Konrad Piasecki o swojej pracy w TVN24 tvn24

Choć nie przepadam za nadużywaniem słowa "rewolucja" na określenie każdego intensywnego, gwałtownego zjawiska społecznego, to na opisanie tego, co wydarzyło się w świecie mediów ostatniego 20-lecia nie sposób znaleźć lepszego. Rewolucja, a nawet trzy - splatające się ze sobą, przenikające i napędzające się wzajemnie - pchnęły dziennikarstwo na zupełnie inne tory, zmieniły sposób uprawiania tego zawodu, przeobraziły jego standardy, horyzonty i cele. TVN24 była istotną częścią tych przemian. Wyznaczała ich bieg i tempo, reagowała na wyzwania, ewoluowała, szukała swej drogi i najczęściej całkiem dobrze ją odnajdowała. O tym, jak w ciągu ostatnich 20 lat zmieniło się dziennikarstwo i dlaczego wciąż warto w nie wierzyć, pisze Konrad Piasecki. 

Było ciepło, ale nie upalnie. O świcie spadł deszcz, potem ciśnienie zaczęło rosnąć. Polska była dopiero od dwóch lat w NATO. Droga do Unii Europejskiej bardziej się przedłużała, ale trzy lata później i do niej udało się nam wejść. Polskim prezydentem był Aleksander Kwaśniewski. Amerykańskim – Bill Clinton. I nawet Angela Merkel nie była jeszcze kanclerzem Niemiec. 9 sierpnia 2001, w samo południe wystartowała emisja TVN24. 

Mimo że my, Polacy, dopiero mościliśmy się na dobre w świecie Zachodu, to już wtedy, w sierpniu 2001, czuliśmy się przynajmniej jedną nogą uczestnikami światowo-medialnego krwioobiegu i czegoś, co guru analityki mediów Marshall McLuhan nazwał "globalną wioską". Dopiero patrząc z dzisiejszej perspektywy widać, jak bardzo była to wieś wciąż cicha, wciąż spokojna i łatwa do objęcia wzrokiem. Inni chodzili po tej wiosce heroldowie, było ich i mniej, a mając mniejszą konkurencję, byli mniej krzykliwi, mniej pospieszni, mniej zadziorni i mniej wyraziści. A i lud, który ją zamieszkiwał, miał jeszcze odrobinę inne oczekiwania wobec heroldów i tego, co głosili.

OGLĄDAJ "ROZMOWĘ PIASECKIEGO" W TVN24 GO

Proch i pył, czyli rewolucja pierwsza

Tę rzeczywistość globalno-medialnej wioski zaburzył internet. Zaburzył? Nie. On ją rozbił w proch i w pył, a potem jeszcze to podeptał. Wejście internetu do medialnej gry było pierwszą z tych wielkich rewolucji początków XXI wieku. Było przewrotem równym arystotelesowskiemu dowodowi na kulistość Ziemi i kopernikańskiemu na heliocentryczność. Internet zmienił reguły gry mniej więcej tak, jakby w piłce nożnej dodano dwie dodatkowe bramki i wpuszczono na boisko kilka drużyny więcej. Przy czym cały czas grano by jedną piłką. Nagle (w skali dziejów świata nagle, bo oczywiście był to kilku - czy nawet kilkunastoletni proces) do medialnej rozgrywki weszli zawodnicy o nieskończonej liczebności, dysponujący praktycznie nieograniczoną przestrzenią, produkujący w jednym czasie i w jednym środowisku medialnym zarówno tekst pisany, obraz, jak i dźwięk. A w dodatku produkujący je błyskawicznie i mogący dynamicznie i plastycznie kształtować to, co dostarczają odbiorcy.

Co więcej, padły właściwie jakiekolwiek bariery dostępu. Żeby coś obejrzeć, przeczytać, posłuchać nie trzeba montować anten satelitarnych czy sprowadzać pocztą gazet. Jeden przycisk enter sprawia, że czytamy dzisiejsze wydanie dziennika z Kambodży albo Urugwaju, oglądamy australijską albo kanadyjską telewizję, czy słuchamy amerykańskiego National Public Radio, czy któregoś z kanałów BBC. Dziś sami nie uświadamiamy sobie często, jak gigantycznym przełomem - nie tylko dla świata mediów, ale tu widać to wyjątkowo wyraźnie - było pojawienie się internetu. Ja sam doznałem na tym polu chwili olśnienia, gdy przed laty, tropiąc w sieci strony związane z zamachem na JFK, dotarłem do strony, na której mogłem posłuchać audycji radiowych, w których na początku lat 60., na kilkanaście miesięcy przed zamachem, uczestniczył Lee Harvey Oswald. Nagle coś, co zdawało mi się nieistniejące, a jeśli nawet istniejące, to wcześniej właściwie nieosiągalne, było w słuchawkach mojego komputera! Czyż to nie rewolucja?

To nagłe, raptowne, radykalne poszerzenie przestrzeni medialnej spowodowało też, że coraz bardziej zaczęła zacierać się różnica między tym, kto jest dziennikarzem (tym heroldem globalnej wioski), a kto jej ludem. Dziennikarzem mógł zostać każdy. Bez przejścia choćby podstawowego zawodowego kursu, bez weryfikacji, redakcji, która sprawdziłaby jego umiejętności, bez stażowania i pisania o dziurach w jezdni i hipopotamiątkach narodzonych w okolicznym ZOO. Wystarczyło, że założył bloga, stronę, profil, konto i już ogłaszał się dziennikarzem. Mógł też od razu ogłosić się medium, nawet jeśli dodawał przymiotnik "obywatelskie". 

I piszę to niekoniecznie z przyganą czy krytycznie. Na pewno ten dziennikarski boom, ta wolność pisania, informowania, śledzenia rzeczywistości i docierania do świata z mniej czy bardziej niepoprawnymi opiniami, ożywiła mocno rzeczywistość, poszerzyła pole debaty, tchnęła nowego ducha w świat mediów tradycyjnych. Ale ma też swoje ciemne strony. Swobodne produkowanie i powielanie fake newsów. Skupianie się na sprawach barwnych, ale kompletnie nieistotnych. Wabienie sensacyjnymi tytułami, mającymi niewiele wspólnego z treścią tekstów. Potrzeba wyrazistości posunięta do obłędnego okładania widza/czytelnika tezami niekoniecznie mądrymi, ale za to koniecznie jednoznacznymi, emocjonalnymi i niepozostawiającymi cienia wątpliwości.

Konrad Piasecki wspomina początki "Kawy na ławę"
Konrad Piasecki wspomina początki "Kawy na ławę"

Zatarte granice, czyli rewolucja numer dwa 

I tu dochodzimy do drugiej z rewolucji naszych czasów. To rewolucja subiektywizmu. Powszechna i nieszczególnie wyróżniająca Polskę na tle świata. Żyjemy w pędzie. Polityka, życie publiczne pędzą obok nas. Czasem z jeszcze większą od naszej prędkością. Nie mamy czasu, by przyglądać się im szczególnie uważnie. Powierzchowne, naskórkowe zetknięcia z mediami - zwłaszcza z internetem - wywołują narastającą potrzebę przyjęcia krótkiego komunikatu zawierającego pospołu informacje i jej wyrazistą interpretację. Duża część mediów trochę kreując, a trochę odpowiadając na potrzeby swych odbiorców, zaczęła stawać się coraz bardziej wyrazista, jednoznaczna, jednowymiarowa i stanęła po jednej ze stron politycznego sporu. 

Ten proces - czasem z dumą, czasem krytycznie - określa się jako proces budowy mediów "tożsamościowych". Media tożsamościowe - w swej najczystszej wersji - hołdują prostej, plemiennej potrzebie podzielenia świata i sprowadzenia go do dwóch wymiarów – czerni-bieli, dobra-zła, mądrości-głupoty.

O ile w czasach, gdy uczyłem się podstaw dziennikarstwa, świętą zasadą było oddzielenie (obiektywnej) informacji od (subiektywnego) komentarza, to z czasem granice między jednym a drugim zaczęły się zacierać. Coraz więcej materiałów dziennikarskich zaczęło przybierać postać czegoś w rodzaju informacyjnego felietonu, w którym bezsporne fakty okraszane są od razu kąśliwą, ironiczną, krytyczną, a czasem aprobującą czy pochwalną oprawą. Apogeum tego procesu są niektóre portale internetowe, które łopatologicznie podpowiadają swym czytelnikom interpretacje faktów już w tytule. Tak żeby od razu było wiadomo, że coś jest "skandaliczne", "fatalne", "kompromitujące", "haniebne", "żenujące", "żałosne", no chyba, że coś akurat jest "zdecydowane", "odważne", "piękne" albo jest "sukcesem rządu".  

Co gorsza – mam narastające od kilku lat przekonanie, że ta, występująca z różnym nasileniem, "tożsamościowość" mediów coraz bardziej podoba się ich odbiorcom. I coraz częściej oczekują oni od swych ulubionych dziennikarzy, tytułów czy stacji, by były jeszcze bardziej wyraziste, sugerując zarazem, że czysta, obiektywna, zniuansowana, nieopatrzona komentarzem informacja i dziennikarstwo, które próbuje zachowywać czy choćby silić się na bezstronność, dystans, chłód to nie jest to, o co im chodzi. Przyklejają im łatkę "symetryzmu", "tchórzostwa" czy "rozkroku" i demonstrują, że taki rodzaj uprawiania zawodu trochę ich złości, a trochę nudzi. Uznają je za jakieś dziwaczne, nieszczere, fałszywe. Chcą, żeby było jasno, prosto, a przede wszystkim – wyraziście i jednoznacznie. 

Dlaczego? Bo mało kto ma chyba ochotę na to, by każdą sprawę, która pojawia się w tzw. życiu publicznym, brać pod lupę, analizować na własną rękę, szukać racji przemawiających za rozwiązaniem A albo B i rozstrzygać, kto ma rację. Większość uznaje, że z natury rzeczy rację ma partia X. Ma i będzie miała. I to wystarczy. Nie przyjmuje zatem do wiadomości, że o ile rządzący (albo opozycja) mogą w dziesiątkach spraw błądzić, grzeszyć, mieć złe intencje, to może też być taka sprawa, w której akurat coś im się uda. Taka sytuacja rodzi w nich przykre poczucie dysonansu poznawczego, próbują więc je zacierać sięganiem po media i opinie kreujące jednolitą wizję świata. I szukają w nich potwierdzenia swych racji oraz krótkich i jednoznacznych odpowiedzi na nurtujące ich pytania. I nie oczekują w tych odpowiedziach dzielenia włosa na czworo, ważenia racji, dociekania, który argument jednych jest silniejszy od argumentu drugich. Tu ma być tylko czarno i biało. Rację mają mieć jedni, a drudzy mają pogrążać się w oceanie swych błędów i kłamstw. Ma być ostro i wyraziście, bo to się "lajkuje" i buduje grono oddanych fanów. A oni namawiają i rodzą pokusę pójścia jeszcze dalej, uderzenia jeszcze mocniejszego, jeszcze bardziej jednoznacznego, a i okraszonego mocnym słowem. Standardy sieciowe coraz mocniej docierają tu do mediów "tradycyjnych", coraz częściej zaczynają budować w nich swe przyczółki i wyspy, zajmują coraz więcej przestrzeni i coraz bardziej je definiują.

OGLĄDAJ "KAWĘ NA ŁAWĘ" W TVN24 GO

Jak się rodzą gwiazdy polityki, czyli rewolucja numer trzy

I wreszcie rewolucja trzecia. Rewolucja, w której - skromnie dodajmy, że przynajmniej w jej polskiej odsłonie - TVN24 odegrała kluczową rolę. To rewolucja pojawienia się, okrzepnięcia i rozmoszczenia się w istotnej dla mediów i polityki roli 24-godzinnych stacji newsowo-publicystycznych. Ten przewrót trwale zmienił i dziennikarstwo - wymuszając na nim i większe tempo, ostrzejszą konkurencję newsową i szybszą analizę - ale też mocno przeobraził sposób uprawiania polityki, jej temperaturę, a i często to, kto odgrywa w niej pierwszoplanowe role. Zdolności retoryczne. Dobry wygląd. Dobrze kontrolowany temperament i emocjonalność. Szybki refleks i błyskotliwość zaczęły dawać "papiery" i namaszczać nowych liderów politycznych. 

To na antenie takich stacji rodziły się i gasły gwiazdy polityki. To ramówka stacji informacyjnych zaczęła wyznaczać polityczną "rozpiskę", to programy publicystyczne stały się areną wygłaszania kluczowych oświadczeń czy przechodzących do historii polemicznych starć. To tu obwieszcza się powołania i dymisje, polityczne odejścia i partyjne transfery, zawiązywanie się i rozsypywanie przed- i powyborczych koalicji. To telewizje informacyjne przejęły sporą część "rządu dusz", który wcześniej należał bez wątpienia do gazet i tygodników.   

Pesymizm i pokaźne skrawki nadziei 

Dziennikarstwo ma przed sobą przyszłość. To oczywiste. Odpowiedzi na pytanie, jaka to przyszłość, nie są już oczywiste tak bardzo. Mam poczucie, że będzie coraz bardziej jakościowo i politycznie zróżnicowane. Że w jednej części pogłębi się tendencja do informowania krótko i bez wnikania w szczegóły, bez światłocieni i oświetlania rzeczywistości z wielu stron. Że coraz trudniej będzie o zdroworozsądkowy dystans. Że niełatwo będzie nie ulegać presji na wyrazistość i jednoznaczność. 

Ale obok tego pesymizmu są też jednak pokaźne skrawki nadziei. Bo wciąż wierzę w dziennikarstwo. Wierzę w to dziennikarstwo w starym, konserwatywnym stylu. Wierzę, że uczciwie zrobiony dziennikarski materiał - news, reportaż, wywiad, materiał śledczy - będzie wciąż dawał mnóstwo frajdy (i pracy) tym, którzy go robią, ale też tym, którzy będą go czytać, słuchać i oglądać. Wierzę, że media, zdając sobie coraz bardziej sprawę z zawodowych pokus i dziennikarskich niebezpieczeństw, będą w stanie czasem zwolnić, zatrzymać się, uznać, że przemyślenie, przedyskutowanie, żmudne zweryfikowanie nawet najlepiej brzmiącej informacji czy najbardziej sensacyjnego reportażu jest ważniejsze niż pochopne "odpalenie newsa". I że widzowie/czytelnicy będą doceniać przestrzenie takie jak TVN-owski Konkret24.pl, gdzie konfrontacja łatwo rzucanych tez z rzeczywistością pozwala do "spodu" sprawdzić prawdziwość jakiejś informacji. Wierzę też, że ten przeklinany przez wielu "symetryzm" - rozumiany jako pewien dystans, chłód, wolne od własnych sympatii i antypatii poszukiwanie prawdy nie pośrodku, a tam, gdzie leży - będzie wciąż w cenie.  

I wierzę…, nie, tym razem napiszę – wiem. Wiem, że w trudnym, spolaryzowanym, rozgorączkowanym otoczeniu i ja, i moja stacja będziemy potrafili zachować się mądrze i przyzwoicie. Że zapanujemy nad głową i emocjami tak, byśmy potrafili na chwilę zamilknąć albo ściszyć głos, gdy trzeba pochylić się nad czyimś nieszczęściem. Że znajdziemy odpowiedni ton i słowo, by mówić, gdy trzeba będzie mówić. I jestem pewny, że będziemy mieli siłę i odwagę, by krzyknąć, gdy czasem krzyczeć będzie trzeba. 

Konrad Piasecki jest związany z TVN24 od 2008 roku. Prowadzi "Rozmowę Piaseckiego" i "Kawę na ławę". W 2015 roku został zwycięzcą konkursu Grand Press i otrzymał tytuł Dziennikarza Roku.

Autorka/Autor:Konrad Piasecki

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

- Obrazoburcze jest to, co mówi Donald Trump, że Ukrainy już nie ma. Jak to jest nikczemne wobec narodu, który broni swojej suwerenności - stwierdził w "Faktach po Faktach" prezes Fundacji imienia Kazimierza Pułaskiego Zbigniew Pisarski. Dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zaznaczyła, że "Trump przedstawia skutecznie wojnę w Ukrainie w kategoriach handlu".

"Jeżeli on tego nie rozumie, to jest to dla nas niepokojące" 

"Jeżeli on tego nie rozumie, to jest to dla nas niepokojące" 

Źródło:
TVN24

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski skraca swoją wizytę w Stanach Zjednoczonych z powodu pilnego posiedzenia Rady Ministrów dotyczącego sytuacji powodziowej. Szef MSZ miał w piątek i sobotę w Michigan spotkać się z Polonią oraz odwiedzić siedzibę koncernu produkującego czołgi Abrams.

Sikorski skraca wizytę w USA z powodu pilnego posiedzenia rządu

Sikorski skraca wizytę w USA z powodu pilnego posiedzenia rządu

Źródło:
PAP

Wołodymyr Zełenski przebywa z wizytą w Stanach Zjednoczonych, w Białym Domu rozmawiał z Joe Bidenem. - Wykorzystamy wszystkie przeznaczone przez Kongres fundusze na pomoc Ukrainie do końca mojej kadencji - zapowiedział prezydent Biden. Później ukraiński prezydent spotkał się z wiceprezydentką Kamalą Harris. - Historia pokazała nam, że jeżeli pozwolimy agresorom takim jak Putin zajmować terytorium innych krajów bezkarnie, to będą posuwać się dalej. Zaś Putin mógłby w tej chwili patrzeć już ku Polsce, krajom nadbałtyckim i innym sojusznikom NATO - powiedziała Harris.

"Putin mógłby patrzeć już ku Polsce". Deklaracja Harris

"Putin mógłby patrzeć już ku Polsce". Deklaracja Harris

Źródło:
PAP

- Oni będą ogłaszać pomoc dla powodzian, chwalić się pomysłami, jak to rozdają kasę ludziom. A my co? Wśród swoich i o swoich - mówi reporterce "Faktów" TVN Arlecie Zalewskiej jeden z polityków PiS-u, który zna kulisy decyzji Jarosława Kaczyńskiego. Inny dodaje: "Oni praca u podstaw dla Polaków, a my na partyjnej imprezie. Na to nie mogliśmy pozwolić". Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, kluczowe dla PiS-u było zwołanie przez Donalda Tuska specjalnego posiedzenia rządu w najbliższą sobotę. To tego dnia miał odbyć się - dawno zapowiadany - kongres Prawa i Sprawiedliwości.

Dlaczego PiS przesunął kongres? "Tusk nas zaskoczył" 

Dlaczego PiS przesunął kongres? "Tusk nas zaskoczył" 

Źródło:
"Fakty" TVN

Na terenie powiatu kłodzkiego oraz powiatu nyskiego podczas sprzątania okolicy po powodzi ujawniono dwa ciała - poinformowała w czwartek wieczorem policja. "Okoliczności śmierci wskazują, że może to być 8. i 9. ofiara, której śmierć nastąpiła na terenach dotkniętych powodzią" - dodano.

Na terenach dotkniętych powodzią "ujawniono dwa ciała". Komunikat policji

Na terenach dotkniętych powodzią "ujawniono dwa ciała". Komunikat policji

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- To jest po prostu kontynuacja bardzo nieodpowiedzialnego i niedopuszczalnego zachowania ze strony Putina, który pokazał swoje prawdziwe oblicze, że nie boi się grać w hazard nuklearny raz po raz - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Peter Stano, odnosząc się do zapowiedzi zmian w doktrynie nuklearnej Rosji. W podobnym tonie wypowiedział się szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken.

Putin zapowiada zmianę doktryny nuklearnej. "Nie musimy się tego bać, zrobimy to, co słuszne"

Putin zapowiada zmianę doktryny nuklearnej. "Nie musimy się tego bać, zrobimy to, co słuszne"

Źródło:
PAP

Na farmie krokodyli położonej w północnej części Tajlandii zabito 125 zwierząt. Powodem były obawy przed tym, że gady uciekną podczas trwających w kraju powodzi i będą stanowić zagrożenie dla ludności.

Zabito 125 krokodyli. Powodem były obawy, że uciekną w czasie powodzi

Zabito 125 krokodyli. Powodem były obawy, że uciekną w czasie powodzi

Źródło:
PAP, theanimalreader.com

- Według mojej wiedzy Zbigniew Ziobro nie podjął jeszcze decyzji, czy się stawi na komisji śledczej do spraw Pegasusa - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Michał Wójcik z Suwerennej Polski. Stwierdził, że to wezwanie to "obrzydliwy atak". - Ale on nie będzie podejmował decyzji, on jest wezwany, ma obowiązek stawienia się - odpowiedział mu Tomasz Trela z Nowej Lewicy, członek tej komisji.

Ziobro "nie podjął jeszcze decyzji". Trela: ale on nie będzie podejmował decyzji, on jest wezwany

Ziobro "nie podjął jeszcze decyzji". Trela: ale on nie będzie podejmował decyzji, on jest wezwany

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda powołał w skład Rady Ministrów Marcina Kierwińskiego. Będzie pełnomocnikiem rządu do spraw odbudowy po powodzi. - Zadanie jest ogromnie trudne. Dlatego proszę, żeby pan minister brał poważnie pod uwagę pomoc także z naszej strony, jeżeli będzie taka potrzeba - powiedział prezydent. Premier Donald Tusk mówił, że jest "pod wielkim wrażeniem" słów Dudy. Według szefa rządu zabrzmiały jak bardzo doniosły apel, aby być razem w obliczu powodzi.

Marcin Kierwiński powołany na ministra. Tusk "pod wielkim wrażeniem" słów prezydenta Dudy

Marcin Kierwiński powołany na ministra. Tusk "pod wielkim wrażeniem" słów prezydenta Dudy

Źródło:
PAP, TVN24

W czwartek w Sejmie trwa debata nad projektami ustawy o pomocy powodzianom. Podczas prezentacji jednego z nich doszło do wymiany zdań pomiędzy posłem PiS Andrzejem Śliwką a marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. - Musieliśmy czekać ponad tydzień na to, aż pan marszałek wróci z wycieczki z Turcji - stwierdził poseł. - Jeśli pan wyjazdy poselskie traktuje jak wycieczki, to współczuję - odparł Hołownia.

Wymiana zdań między posłem PiS a marszałkiem Sejmu. "Panie pośle, wstyd mi za pana"

Wymiana zdań między posłem PiS a marszałkiem Sejmu. "Panie pośle, wstyd mi za pana"

Źródło:
PAP, TVN24

Prokuratorzy oskarżyli burmistrza Nowego Jorku Erica Adamsa o przyjmowanie nielegalnych wpłat na swoją kampanię wyborczą, a także korzystanie z luksusowych podróży oferowanych przez obywateli Turcji, którzy chcieli w ten sposób na niego wpłynąć. Adams jest pierwszym burmistrzem w historii miasta, którego to spotkało w trakcie sprawowania urzędu.

Burmistrz Nowego Jorku oskarżony

Burmistrz Nowego Jorku oskarżony

Źródło:
PAP, Reuters

W Nowym Dworze Mazowieckim zderzyły się motocykl oraz dwa samochody osobowe. Kierowca jednośladu nie przeżył wypadku. Jedna osoba trafiła do szpitala. Na miejscu pracują służby. Są utrudnienia.

Zderzenie trzech pojazdów, motocyklista nie żyje

Zderzenie trzech pojazdów, motocyklista nie żyje

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek po południu wyłączono z użytkowania trzy stacje pierwszej linii metra: Dworzec Gdański, Ratusz-Arsenał, Świętokrzyska. Powodem był wypadek, do którego doszło na tej pierwszej. Kobieta w ciąży przez przypadek ześlizgnęła się z peronu i spadła pod nadjeżdżający pociąg. Na szczęście maszynista wyhamował, a z pomocą poszkodowanej ruszyli świadkowie.

Kobieta w zaawansowanej ciąży ześlizgnęła się z peronu i wpadła na torowisko metra

Kobieta w zaawansowanej ciąży ześlizgnęła się z peronu i wpadła na torowisko metra

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Warszawski Uniwersytet Medyczny ma nowego rektora. Został nim prof. Rafał Krenke. Jest ordynatorem i kierownikiem Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Pneumonologii i Alergologii Wydziału Lekarskiego WUM. Wcześniejsze wybory rektora zakończyły się nieporozumieniami i w efekcie fiaskiem.

Koniec zamieszania na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Jest nowy rektor

Koniec zamieszania na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Jest nowy rektor

Źródło:
PAP

W piątek na ulice Śródmieścia wyjdą ojcowie, którzy sprzeciwiają się izolowaniu dzieci po rozwodzie i domagają, by miały one dostęp do obojga rodziców. Uczestnicy manifestacji spotkają się przed Rotundą i przejdą w stronę Ministerstwa Sprawiedliwości. Możliwe są utrudnienia w ruchu i kursowaniu komunikacji miejskiej.

"Nie zamierzamy dłużej milczeć". Ojcowie zaprotestują w Śródmieściu

"Nie zamierzamy dłużej milczeć". Ojcowie zaprotestują w Śródmieściu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Wypowiedzenie przez JSW Koks mediacji z Rafako przed Prokuratorią Generalną pozbawiło spółkę przychodu, co doprowadziło do utraty płynności finansowej i konieczności złożenia wniosku o upadłość - wyjaśnił Maciej Stańczuk, prezes Rafako.

Rafako z wnioskiem o upadłość. Prezes tłumaczy

Rafako z wnioskiem o upadłość. Prezes tłumaczy

Źródło:
PAP

230 tysięcy euro za metr kwadratowy zapłaciła jedna z luksusowych marek za swój lokal. Transakcja pobiła wszelkie rekordy - poinformował dziennik "Ouest-France". Dodał, że to kolejny dom mody, który podbił ceny nieruchomości w Paryżu.

Padł rekord cen nieruchomości

Padł rekord cen nieruchomości

Źródło:
PAP

W weekend napłynie chłodniejsze, arktyczne powietrze znad północy Europy. Termometry pokażą miejscami maksymalnie 14 stopni Celsjusza. Nie zabraknie też przelotnych opadów deszczu.

Pogoda na weekend: napłynie arktyczny chłód

Pogoda na weekend: napłynie arktyczny chłód

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kierowca samochodu osobowego potrącił kobietę przechodzącą przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Jak podaje policja, piesza nie miała na sobie elementów odblaskowych.

Potrącił pieszą bez odblasków. Kobieta zginęła na miejscu

Potrącił pieszą bez odblasków. Kobieta zginęła na miejscu

Źródło:
tvn24.pl

Policja pojawiła się w domu Jennifer Aniston w Los Angeles po otrzymaniu zawiadomienia od osoby, która stwierdziła, że "martwi się o zdrowie swojej przyjaciółki" - podają media. Organy ścigania potwierdziły, że zawiadomienie było fałszywe, a amerykańska aktorka padła ofiarą tzw. swattingu. Na czym polega to zjawisko i dlaczego jest niebezpieczne?

Policja w domu Jennifer Aniston. Gwiazda padła ofiarą swattingu

Policja w domu Jennifer Aniston. Gwiazda padła ofiarą swattingu

Źródło:
ABC Audio, The Independent, CNN

Samolot z prezydentem Andrzejem Dudą wracający z Nowego Jorku nie mógł wylądować za pierwszym podejściem na Lotnisku Chopina w Warszawie. Jak udało nam się ustalić, podczas lądowania innej maszyny doszło do zderzenia na pasie z ptakiem. Konieczna była interwencja lotniskowego sokolnika, którego pojazd na krótki czas zablokował jedyną dostępną drogę startową.

Sokolnik na pasie, samolot z prezydentem nie mógł wylądować za pierwszym podejściem

Sokolnik na pasie, samolot z prezydentem nie mógł wylądować za pierwszym podejściem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Helene jest huraganem drugiej kategorii w pięciostopniowej, rosnącej skali Saffira-Simpsona. Żywioł może przynieść ze sobą bardzo obfite opady deszczu, które doprowadzą do rozległych powodzi. Władze Florydy przygotowują się na uderzenie żywiołu.

Przerwy w dostawach prądu mogą trwać wiele dni. "Prosimy, nie lekceważcie tej burzy"

Przerwy w dostawach prądu mogą trwać wiele dni. "Prosimy, nie lekceważcie tej burzy"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, CNN, Reuters, NOAA, The Weather Channel, tvnmeteo.pl

Klienci cinkciarz.pl skarżą się na znaczące opóźnienia w przelewach. Internauta, który skontaktował się z nami na Kontakt24, napisał, że od tygodnia ma w swoim portfelu zablokowane pięć tysięcy złotych, a serwis wciąż przyjmuje wpłaty mimo opóźnień w realizacji wypłat. Firma tłumaczy się problemami technicznymi, które mogą potrwać nawet do końca października.

Duże opóźnienia w wypłacie pieniędzy. "Od tygodnia mam zablokowane ponad pięć tysięcy"

Duże opóźnienia w wypłacie pieniędzy. "Od tygodnia mam zablokowane ponad pięć tysięcy"

Źródło:
tvn24.pl

Oszustwo inwestycyjne zyskało nową, powodziową szatę - ostrzega CERT Polska. Podkreśla przy tym, że cyberprzestępcy coraz odważniej wplatają tego typu wątki do swoich schematów.

"Nowa przynęta". Ostrzeżenie przed oszustami

"Nowa przynęta". Ostrzeżenie przed oszustami

Źródło:
tvn24.pl

Film z tańczącą podczas koncertu Beatą Kozidrak wywołał falę negatywnych komentarzy pod adresem wokalistki. "Dziś każda z nas powinna być jak Beata Kozidrak" - broni jej w mediach społecznościowych psychiatrka i psychoterapeutka Maja Herman.

"Dziś każda z nas powinna być jak Beata Kozidrak". Komentarze po głośnym nagraniu

"Dziś każda z nas powinna być jak Beata Kozidrak". Komentarze po głośnym nagraniu

Źródło:
tvn24.pl

Luis Albino miał sześć lat, gdy został uprowadzony z parku w Kalifornii, a następnie wywieziony na wschodnie wybrzeże USA. Po 73 latach rodzina go odnalazła. Dzięki siostrzenicy, która postanowiła "dla zabawy" wykonać internetowy test DNA.  

Miał sześć lat, gdy został porwany z parku. Rodzina odnalazła go po 73 latach  

Miał sześć lat, gdy został porwany z parku. Rodzina odnalazła go po 73 latach  

Źródło:
NPR, NBC News

Od kilku dni w sieci rozpowszechniany jest przekaz mający pokazywać, jak droga jest teraz benzyna. Zbudowany został na zestawieniu ceny baryłki ropy i cen paliw przed rokiem oraz dziś. Chętnie kolportują go politycy opozycji, w tym były prezes Orlenu Daniel Obajtek. Jednak ta narracja jest manipulacją obliczoną na to, że Polacy nie pamiętają o nagłych "awariach dystrybutorów" rok temu na stacjach Orlenu. Zatem przypominamy.

Ceny paliw rok temu i dziś. Jakie jest drugie dno popularnej narracji

Ceny paliw rok temu i dziś. Jakie jest drugie dno popularnej narracji

Źródło:
Konkret24
Luzak, ultrakatolik i adwokat prawicy. Kim jest "mecenas Kuleczka"?

Luzak, ultrakatolik i adwokat prawicy. Kim jest "mecenas Kuleczka"?

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Dlaczego ksiądz Michał O. wciąż jest w areszcie? Prokuratura: bo ustalał wspólną wersję z Urszulą D.

Dlaczego ksiądz Michał O. wciąż jest w areszcie? Prokuratura: bo ustalał wspólną wersję z Urszulą D.

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje przekaz, jakoby do przedsiębiorcy z Nysy weszła Inspekcja Handlowa, bo darował powodzianom towar znacznej wartości. Jak ustaliliśmy, to fałszywy przekaz. Powód kontroli był inny, choć inspektorzy wybrali "niefortunny moment".

"Facet pomaga, trzeba go dojechać"? Co robiła Inspekcja Handlowa w Nysie

"Facet pomaga, trzeba go dojechać"? Co robiła Inspekcja Handlowa w Nysie

Źródło:
Konkret24

Biegłym udało się "z wysokim prawdopodobieństwem" wyizolować ze starych zeszytów i dyplomów DNA zaginionego przed 24 laty Michała Karasia. Śledczy pozyskany materiał genetyczny porównają z DNA mężczyzn o nieustalonej tożsamości, których zwłoki znaleziono po nocy z 19 na 20 sierpnia 2000 roku, kiedy 16-latek był widziany po raz ostatni. W ten sposób chcą sprawdzić, czy Michała nie ma wśród zmarłych NN (rejestr osób zmarłych o nieustalonej tożsamości).

Od 24 lat szukają Michała. Może pomóc DNA z pamiątek

Od 24 lat szukają Michała. Może pomóc DNA z pamiątek

Źródło:
tvn24.pl

Już w najbliższy weekend poznamy laureatów kolejnej edycji Dolnośląskiego Festiwalu Filmowego "Złoty Samorodek 2024". Do grona finalistów zakwalifikowały się dwie produkcje TVN Warner Bros. Discovery. O czym opowiadają i gdzie można je obejrzeć?

Kto zdobędzie "Złoty Samorodek"? Reportaże dziennikarzy TVN24 w finale

Kto zdobędzie "Złoty Samorodek"? Reportaże dziennikarzy TVN24 w finale

Źródło:
tvn24.pl, zlotysamorodek.pl

Donald Trump uważa, że przez wsparcie USA dla Kijowa "Ukrainy już nie ma". Były prezydent USA stwierdził, że można było zawrzeć układ z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i nikt by nie zginął. Tymczasem republikanie oskarżają Kijów o ingerencję w wybory i domagają się zwolnienia ambasadorki kraju w Waszyngtonie.

Najostrzejsze do tej pory słowa Trumpa o Ukrainie

Najostrzejsze do tej pory słowa Trumpa o Ukrainie

Źródło:
PAP

Muzeum Narodowe w Warszawie zareagowało na okładkę najnowszego albumu Lady Gagi. Na odwrocie winylowej edycji płyty znalazł się bowiem "Stańczyk" pędzla Jana Matejki. "Szok" - skomentowało muzeum. Zatytułowany "Harlequin" krążek ma zawierać 13 utworów. Jego premierę zaplanowano na 27 września. 

"Stańczyk" Jana Matejki na okładce płyty Lady Gagi. Muzeum Narodowe komentuje

"Stańczyk" Jana Matejki na okładce płyty Lady Gagi. Muzeum Narodowe komentuje

Źródło:
tvn24.pl, The Guardian