Pesymizm i pokaźne skrawki nadziei. Konrad Piasecki o tym, jak zmieniło się dziennikarstwo

Źródło:
tvn24
Konrad Piasecki o swojej pracy w TVN24
Konrad Piasecki o swojej pracy w TVN24
tvn24
Konrad Piasecki o swojej pracy w TVN24 tvn24

Choć nie przepadam za nadużywaniem słowa "rewolucja" na określenie każdego intensywnego, gwałtownego zjawiska społecznego, to na opisanie tego, co wydarzyło się w świecie mediów ostatniego 20-lecia nie sposób znaleźć lepszego. Rewolucja, a nawet trzy - splatające się ze sobą, przenikające i napędzające się wzajemnie - pchnęły dziennikarstwo na zupełnie inne tory, zmieniły sposób uprawiania tego zawodu, przeobraziły jego standardy, horyzonty i cele. TVN24 była istotną częścią tych przemian. Wyznaczała ich bieg i tempo, reagowała na wyzwania, ewoluowała, szukała swej drogi i najczęściej całkiem dobrze ją odnajdowała. O tym, jak w ciągu ostatnich 20 lat zmieniło się dziennikarstwo i dlaczego wciąż warto w nie wierzyć, pisze Konrad Piasecki. 

Było ciepło, ale nie upalnie. O świcie spadł deszcz, potem ciśnienie zaczęło rosnąć. Polska była dopiero od dwóch lat w NATO. Droga do Unii Europejskiej bardziej się przedłużała, ale trzy lata później i do niej udało się nam wejść. Polskim prezydentem był Aleksander Kwaśniewski. Amerykańskim – Bill Clinton. I nawet Angela Merkel nie była jeszcze kanclerzem Niemiec. 9 sierpnia 2001, w samo południe wystartowała emisja TVN24. 

Mimo że my, Polacy, dopiero mościliśmy się na dobre w świecie Zachodu, to już wtedy, w sierpniu 2001, czuliśmy się przynajmniej jedną nogą uczestnikami światowo-medialnego krwioobiegu i czegoś, co guru analityki mediów Marshall McLuhan nazwał "globalną wioską". Dopiero patrząc z dzisiejszej perspektywy widać, jak bardzo była to wieś wciąż cicha, wciąż spokojna i łatwa do objęcia wzrokiem. Inni chodzili po tej wiosce heroldowie, było ich i mniej, a mając mniejszą konkurencję, byli mniej krzykliwi, mniej pospieszni, mniej zadziorni i mniej wyraziści. A i lud, który ją zamieszkiwał, miał jeszcze odrobinę inne oczekiwania wobec heroldów i tego, co głosili.

OGLĄDAJ "ROZMOWĘ PIASECKIEGO" W TVN24 GO

Proch i pył, czyli rewolucja pierwsza

Tę rzeczywistość globalno-medialnej wioski zaburzył internet. Zaburzył? Nie. On ją rozbił w proch i w pył, a potem jeszcze to podeptał. Wejście internetu do medialnej gry było pierwszą z tych wielkich rewolucji początków XXI wieku. Było przewrotem równym arystotelesowskiemu dowodowi na kulistość Ziemi i kopernikańskiemu na heliocentryczność. Internet zmienił reguły gry mniej więcej tak, jakby w piłce nożnej dodano dwie dodatkowe bramki i wpuszczono na boisko kilka drużyny więcej. Przy czym cały czas grano by jedną piłką. Nagle (w skali dziejów świata nagle, bo oczywiście był to kilku - czy nawet kilkunastoletni proces) do medialnej rozgrywki weszli zawodnicy o nieskończonej liczebności, dysponujący praktycznie nieograniczoną przestrzenią, produkujący w jednym czasie i w jednym środowisku medialnym zarówno tekst pisany, obraz, jak i dźwięk. A w dodatku produkujący je błyskawicznie i mogący dynamicznie i plastycznie kształtować to, co dostarczają odbiorcy.

Co więcej, padły właściwie jakiekolwiek bariery dostępu. Żeby coś obejrzeć, przeczytać, posłuchać nie trzeba montować anten satelitarnych czy sprowadzać pocztą gazet. Jeden przycisk enter sprawia, że czytamy dzisiejsze wydanie dziennika z Kambodży albo Urugwaju, oglądamy australijską albo kanadyjską telewizję, czy słuchamy amerykańskiego National Public Radio, czy któregoś z kanałów BBC. Dziś sami nie uświadamiamy sobie często, jak gigantycznym przełomem - nie tylko dla świata mediów, ale tu widać to wyjątkowo wyraźnie - było pojawienie się internetu. Ja sam doznałem na tym polu chwili olśnienia, gdy przed laty, tropiąc w sieci strony związane z zamachem na JFK, dotarłem do strony, na której mogłem posłuchać audycji radiowych, w których na początku lat 60., na kilkanaście miesięcy przed zamachem, uczestniczył Lee Harvey Oswald. Nagle coś, co zdawało mi się nieistniejące, a jeśli nawet istniejące, to wcześniej właściwie nieosiągalne, było w słuchawkach mojego komputera! Czyż to nie rewolucja?

To nagłe, raptowne, radykalne poszerzenie przestrzeni medialnej spowodowało też, że coraz bardziej zaczęła zacierać się różnica między tym, kto jest dziennikarzem (tym heroldem globalnej wioski), a kto jej ludem. Dziennikarzem mógł zostać każdy. Bez przejścia choćby podstawowego zawodowego kursu, bez weryfikacji, redakcji, która sprawdziłaby jego umiejętności, bez stażowania i pisania o dziurach w jezdni i hipopotamiątkach narodzonych w okolicznym ZOO. Wystarczyło, że założył bloga, stronę, profil, konto i już ogłaszał się dziennikarzem. Mógł też od razu ogłosić się medium, nawet jeśli dodawał przymiotnik "obywatelskie". 

I piszę to niekoniecznie z przyganą czy krytycznie. Na pewno ten dziennikarski boom, ta wolność pisania, informowania, śledzenia rzeczywistości i docierania do świata z mniej czy bardziej niepoprawnymi opiniami, ożywiła mocno rzeczywistość, poszerzyła pole debaty, tchnęła nowego ducha w świat mediów tradycyjnych. Ale ma też swoje ciemne strony. Swobodne produkowanie i powielanie fake newsów. Skupianie się na sprawach barwnych, ale kompletnie nieistotnych. Wabienie sensacyjnymi tytułami, mającymi niewiele wspólnego z treścią tekstów. Potrzeba wyrazistości posunięta do obłędnego okładania widza/czytelnika tezami niekoniecznie mądrymi, ale za to koniecznie jednoznacznymi, emocjonalnymi i niepozostawiającymi cienia wątpliwości.

Konrad Piasecki wspomina początki "Kawy na ławę"
Konrad Piasecki wspomina początki "Kawy na ławę"

Zatarte granice, czyli rewolucja numer dwa 

I tu dochodzimy do drugiej z rewolucji naszych czasów. To rewolucja subiektywizmu. Powszechna i nieszczególnie wyróżniająca Polskę na tle świata. Żyjemy w pędzie. Polityka, życie publiczne pędzą obok nas. Czasem z jeszcze większą od naszej prędkością. Nie mamy czasu, by przyglądać się im szczególnie uważnie. Powierzchowne, naskórkowe zetknięcia z mediami - zwłaszcza z internetem - wywołują narastającą potrzebę przyjęcia krótkiego komunikatu zawierającego pospołu informacje i jej wyrazistą interpretację. Duża część mediów trochę kreując, a trochę odpowiadając na potrzeby swych odbiorców, zaczęła stawać się coraz bardziej wyrazista, jednoznaczna, jednowymiarowa i stanęła po jednej ze stron politycznego sporu. 

Ten proces - czasem z dumą, czasem krytycznie - określa się jako proces budowy mediów "tożsamościowych". Media tożsamościowe - w swej najczystszej wersji - hołdują prostej, plemiennej potrzebie podzielenia świata i sprowadzenia go do dwóch wymiarów – czerni-bieli, dobra-zła, mądrości-głupoty.

O ile w czasach, gdy uczyłem się podstaw dziennikarstwa, świętą zasadą było oddzielenie (obiektywnej) informacji od (subiektywnego) komentarza, to z czasem granice między jednym a drugim zaczęły się zacierać. Coraz więcej materiałów dziennikarskich zaczęło przybierać postać czegoś w rodzaju informacyjnego felietonu, w którym bezsporne fakty okraszane są od razu kąśliwą, ironiczną, krytyczną, a czasem aprobującą czy pochwalną oprawą. Apogeum tego procesu są niektóre portale internetowe, które łopatologicznie podpowiadają swym czytelnikom interpretacje faktów już w tytule. Tak żeby od razu było wiadomo, że coś jest "skandaliczne", "fatalne", "kompromitujące", "haniebne", "żenujące", "żałosne", no chyba, że coś akurat jest "zdecydowane", "odważne", "piękne" albo jest "sukcesem rządu".  

Co gorsza – mam narastające od kilku lat przekonanie, że ta, występująca z różnym nasileniem, "tożsamościowość" mediów coraz bardziej podoba się ich odbiorcom. I coraz częściej oczekują oni od swych ulubionych dziennikarzy, tytułów czy stacji, by były jeszcze bardziej wyraziste, sugerując zarazem, że czysta, obiektywna, zniuansowana, nieopatrzona komentarzem informacja i dziennikarstwo, które próbuje zachowywać czy choćby silić się na bezstronność, dystans, chłód to nie jest to, o co im chodzi. Przyklejają im łatkę "symetryzmu", "tchórzostwa" czy "rozkroku" i demonstrują, że taki rodzaj uprawiania zawodu trochę ich złości, a trochę nudzi. Uznają je za jakieś dziwaczne, nieszczere, fałszywe. Chcą, żeby było jasno, prosto, a przede wszystkim – wyraziście i jednoznacznie. 

Dlaczego? Bo mało kto ma chyba ochotę na to, by każdą sprawę, która pojawia się w tzw. życiu publicznym, brać pod lupę, analizować na własną rękę, szukać racji przemawiających za rozwiązaniem A albo B i rozstrzygać, kto ma rację. Większość uznaje, że z natury rzeczy rację ma partia X. Ma i będzie miała. I to wystarczy. Nie przyjmuje zatem do wiadomości, że o ile rządzący (albo opozycja) mogą w dziesiątkach spraw błądzić, grzeszyć, mieć złe intencje, to może też być taka sprawa, w której akurat coś im się uda. Taka sytuacja rodzi w nich przykre poczucie dysonansu poznawczego, próbują więc je zacierać sięganiem po media i opinie kreujące jednolitą wizję świata. I szukają w nich potwierdzenia swych racji oraz krótkich i jednoznacznych odpowiedzi na nurtujące ich pytania. I nie oczekują w tych odpowiedziach dzielenia włosa na czworo, ważenia racji, dociekania, który argument jednych jest silniejszy od argumentu drugich. Tu ma być tylko czarno i biało. Rację mają mieć jedni, a drudzy mają pogrążać się w oceanie swych błędów i kłamstw. Ma być ostro i wyraziście, bo to się "lajkuje" i buduje grono oddanych fanów. A oni namawiają i rodzą pokusę pójścia jeszcze dalej, uderzenia jeszcze mocniejszego, jeszcze bardziej jednoznacznego, a i okraszonego mocnym słowem. Standardy sieciowe coraz mocniej docierają tu do mediów "tradycyjnych", coraz częściej zaczynają budować w nich swe przyczółki i wyspy, zajmują coraz więcej przestrzeni i coraz bardziej je definiują.

OGLĄDAJ "KAWĘ NA ŁAWĘ" W TVN24 GO

Jak się rodzą gwiazdy polityki, czyli rewolucja numer trzy

I wreszcie rewolucja trzecia. Rewolucja, w której - skromnie dodajmy, że przynajmniej w jej polskiej odsłonie - TVN24 odegrała kluczową rolę. To rewolucja pojawienia się, okrzepnięcia i rozmoszczenia się w istotnej dla mediów i polityki roli 24-godzinnych stacji newsowo-publicystycznych. Ten przewrót trwale zmienił i dziennikarstwo - wymuszając na nim i większe tempo, ostrzejszą konkurencję newsową i szybszą analizę - ale też mocno przeobraził sposób uprawiania polityki, jej temperaturę, a i często to, kto odgrywa w niej pierwszoplanowe role. Zdolności retoryczne. Dobry wygląd. Dobrze kontrolowany temperament i emocjonalność. Szybki refleks i błyskotliwość zaczęły dawać "papiery" i namaszczać nowych liderów politycznych. 

To na antenie takich stacji rodziły się i gasły gwiazdy polityki. To ramówka stacji informacyjnych zaczęła wyznaczać polityczną "rozpiskę", to programy publicystyczne stały się areną wygłaszania kluczowych oświadczeń czy przechodzących do historii polemicznych starć. To tu obwieszcza się powołania i dymisje, polityczne odejścia i partyjne transfery, zawiązywanie się i rozsypywanie przed- i powyborczych koalicji. To telewizje informacyjne przejęły sporą część "rządu dusz", który wcześniej należał bez wątpienia do gazet i tygodników.   

Pesymizm i pokaźne skrawki nadziei 

Dziennikarstwo ma przed sobą przyszłość. To oczywiste. Odpowiedzi na pytanie, jaka to przyszłość, nie są już oczywiste tak bardzo. Mam poczucie, że będzie coraz bardziej jakościowo i politycznie zróżnicowane. Że w jednej części pogłębi się tendencja do informowania krótko i bez wnikania w szczegóły, bez światłocieni i oświetlania rzeczywistości z wielu stron. Że coraz trudniej będzie o zdroworozsądkowy dystans. Że niełatwo będzie nie ulegać presji na wyrazistość i jednoznaczność. 

Ale obok tego pesymizmu są też jednak pokaźne skrawki nadziei. Bo wciąż wierzę w dziennikarstwo. Wierzę w to dziennikarstwo w starym, konserwatywnym stylu. Wierzę, że uczciwie zrobiony dziennikarski materiał - news, reportaż, wywiad, materiał śledczy - będzie wciąż dawał mnóstwo frajdy (i pracy) tym, którzy go robią, ale też tym, którzy będą go czytać, słuchać i oglądać. Wierzę, że media, zdając sobie coraz bardziej sprawę z zawodowych pokus i dziennikarskich niebezpieczeństw, będą w stanie czasem zwolnić, zatrzymać się, uznać, że przemyślenie, przedyskutowanie, żmudne zweryfikowanie nawet najlepiej brzmiącej informacji czy najbardziej sensacyjnego reportażu jest ważniejsze niż pochopne "odpalenie newsa". I że widzowie/czytelnicy będą doceniać przestrzenie takie jak TVN-owski Konkret24.pl, gdzie konfrontacja łatwo rzucanych tez z rzeczywistością pozwala do "spodu" sprawdzić prawdziwość jakiejś informacji. Wierzę też, że ten przeklinany przez wielu "symetryzm" - rozumiany jako pewien dystans, chłód, wolne od własnych sympatii i antypatii poszukiwanie prawdy nie pośrodku, a tam, gdzie leży - będzie wciąż w cenie.  

I wierzę…, nie, tym razem napiszę – wiem. Wiem, że w trudnym, spolaryzowanym, rozgorączkowanym otoczeniu i ja, i moja stacja będziemy potrafili zachować się mądrze i przyzwoicie. Że zapanujemy nad głową i emocjami tak, byśmy potrafili na chwilę zamilknąć albo ściszyć głos, gdy trzeba pochylić się nad czyimś nieszczęściem. Że znajdziemy odpowiedni ton i słowo, by mówić, gdy trzeba będzie mówić. I jestem pewny, że będziemy mieli siłę i odwagę, by krzyknąć, gdy czasem krzyczeć będzie trzeba. 

Konrad Piasecki jest związany z TVN24 od 2008 roku. Prowadzi "Rozmowę Piaseckiego" i "Kawę na ławę". W 2015 roku został zwycięzcą konkursu Grand Press i otrzymał tytuł Dziennikarza Roku.

Autorka/Autor:Konrad Piasecki

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Powódź w Polsce trwa. Do Brzegu Dolnego (Dolnośląskie) dotarła fala kulminacyjna na Odrze. Jak podało IMGW, stan wody osiągnął tam 940 cm. O godzinie 2 w nocy zwołano posiedzenie gminnego sztabu kryzysowego w tym mieście. Stan Odry we Wrocławiu "jest bardzo wysoki, ale w tej chwili jest stabilny" - relacjonował nad ranem Piotr Borowski, reporter TVN24. - Fala kulminacyjna, która przechodzi teraz przez Wrocław, nie potrwa jeden dzień, ale kilka - dodał.

Fala kulminacyjna w Brzegu Dolnym. "Patrole krążą po wałach. Czekamy"

Fala kulminacyjna w Brzegu Dolnym. "Patrole krążą po wałach. Czekamy"

Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk powiedział w czwartek wieczorem, że na rzekach przepływających przez miasto sytuacja jest stabilna i nigdzie woda nie przelewa się przez koronę wałów. W województwie zachodniopomorskim trwa montaż zapór przeciwpowodziowych na Odrze, między innymi w Piasku (powiat gryfiński) i w Chlewicach (powiat myśliborski).

Fala idzie przez Dolny Śląsk, budują zapory w województwie zachodniopomorskim. Gdzie jest najtrudniej

Fala idzie przez Dolny Śląsk, budują zapory w województwie zachodniopomorskim. Gdzie jest najtrudniej

Źródło:
PAP, TVN24

Polska policja we współpracy z niemiecką namierzyła i ujęła sprawcę wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Mężczyznę czeka teraz procedura wydania Polsce w ramach Europejskiego Nakazu Aresztowania – wynika z nieoficjalnych informacji tvn24.pl. Wieczorem potwierdziła je Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukasz Ż. zatrzymany w Niemczech

Sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukasz Ż. zatrzymany w Niemczech

Źródło:
tvnwarszawa.pl

ABW przeprowadziła akcję wobec osób, które miały siać fake newsy związane z działaniem antypowodziowym. Premier Donald Tusk przekazał na wieczornym sztabie kryzysowym, że "zatrzymani używali munduru" Służby Kontrwywiadu Wojskowego i "siali dezinformację". - Uznali, badamy dlaczego, że ich celem jest sianie paniki głównie w odniesieniu do wysadzania wałów - mówił.

"Zatrzymani używali munduru i siali dezinformację". Głównie o "wysadzaniu wałów"

"Zatrzymani używali munduru i siali dezinformację". Głównie o "wysadzaniu wałów"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Służby z niepokojem obserwują sytuację w Brzegu Dolnym, gdzie stan Odry wciąż się podnosi i dochodzi do przecieków na wałach. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała przekazanie 10 miliardów euro z Funduszu Spójności dla krajów walczących ze skutkami powodzi. Z kolei polska policja, we współpracy z niemiecką, namierzyła i ujęła sprawcę tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek 20 września.

Spektakularna akcja, miliardy dla Polski, seria wybuchów

Spektakularna akcja, miliardy dla Polski, seria wybuchów

Źródło:
PAP, TVN24

Portal Moscow Times donosi, że z rosyjskiej bazy sprzętu wojskowego Dacznoje w pobliżu Jużno-Sachalińska usunięto 40 procent pojazdów opancerzonych. Baza należy do korpusu, do którego głównych zadań należy obrona Dalekiego Wschodu i Kuryli.

Z rosyjskiej bazy przy granicy z Japonią zniknęło 40 procent sprzętu

Z rosyjskiej bazy przy granicy z Japonią zniknęło 40 procent sprzętu

Źródło:
PAP

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak przyznał, że tranzyt, który funkcjonuje w Krośnie Odrzańskim (Lubuskie), "jest utrudnieniem" dla miasta w przygotowaniach na falę powodziową, która nadciąga z południa Polski. - O godzinie 23 ruch zostanie przekierowany - oświadczył w czasie czwartkowego, wieczornego sztabu kryzysowego. To odpowiedź na wcześniejsze apele burmistrza Grzegorza Garczyńskiego, który podnosił, że przygotowania do ochrony miejscowości mogłyby iść sprawniej, gdyby nie korki spowodowane ruchem wahadłowym na moście na Odrze.

Dwie piękne rzeki, fala idzie. Po apelu minister zdecydował w sprawie Krosna Odrzańskiego

Dwie piękne rzeki, fala idzie. Po apelu minister zdecydował w sprawie Krosna Odrzańskiego

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Donald Trump nie spotka się w niedzielę z prezydentem Andrzejem Dudą w Doylestown w stanie Pensylwania - dowiedział się korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona. Według jego informacji zdecydować o tym miały względy bezpieczeństwa. Nie wiadomo na razie, czy planowane jest spotkanie z polskim prezydentem w innym miejscu. Donald Trump najprawdopodobniej nie spotka się też z Andrzejem Gołotą, z którym wcześniej planował zagrać w golfa.

Trump zmienia plany, nie będzie spotkania z Dudą w sanktuarium

Trump zmienia plany, nie będzie spotkania z Dudą w sanktuarium

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, Reuters

W wyniku powodzi pani Anna Winnicka z Lądka-Zdroju straciła dom. - Jest do rozbiórki - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem TVN24 Janem Piotrowskim, ale jak przyznała - najtrudniej znosi utratę wózka inwalidzkiego.

"Dzisiaj utopił mi się wózek inwalidzki" Historia pani Anny z Lądka-Zdroju

"Dzisiaj utopił mi się wózek inwalidzki" Historia pani Anny z Lądka-Zdroju

Źródło:
TVN24

Nadbrygadier Michał Kamieniecki, który od środy przejął zarządzanie kryzysowe w Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim, opowiadał w "Faktach po Faktach" w TVN24 o tym, na czym skupiają się teraz jego działania. - Skoordynowałem pracę sztabu, stworzyłem struktury dowodzenia poszczególnych poziomów, tak żeby ta praca szła sprawnie - mówił. Wskazywał również na to, co jest obecnie "ogromnym problemem".

Przejął zarządzanie kryzysowe. "Na miejscu to wygląda dużo gorzej niż w telewizji"

Przejął zarządzanie kryzysowe. "Na miejscu to wygląda dużo gorzej niż w telewizji"

Źródło:
TVN24

- Szacowałem, że może wchodzić w grę tego typu kwota. Jak sądzę, ona będzie wystarczająca - powiedział w "Kropce nad i" minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Odniósł się do informacji, że Polska ma otrzymać połowę unijnych środków przeznaczonych dla krajów dotkniętych powodziami. Klimczak mówił też, że szacunki strat trwają, ale same uszkodzenia zbiorników wodnych to już około miliarda złotych.

Miliardy euro na działania po powodzi. Kwota "będzie wystarczająca"

Miliardy euro na działania po powodzi. Kwota "będzie wystarczająca"

Źródło:
TVN24
"Samej powodzi to ja się nie boję. Rachunku za wodę się boję"

"Samej powodzi to ja się nie boję. Rachunku za wodę się boję"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Fala wezbraniowa na Odrze dotarła do Wrocławia. Jak obecnie wygląda stan rzeki w stolicy Dolnego Śląska - można to śledzić na żywo, dzięki kamerze internetowej z widokiem na rzekę oraz panoramę centrum miasta. Obraz live można oglądać w TVN24 GO.

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Wybuchy należących do bojowników Hezbollahu urządzeń elektronicznych zostały zarejestrowane na nagraniu. Według libańskich władz, we wtorkowych i środowych wybuchach zginęło kilkadziesiąt osób, a kilka tysięcy zostało rannych.

Wybuchy w różnych punktach miasta. Seria eksplozji na nagraniu

Wybuchy w różnych punktach miasta. Seria eksplozji na nagraniu

Źródło:
Reuters, PAP, BBC

Dwie osoby poniosły śmierć na miejscu po tym, jak pojazd typu SAM uderzył w drzewo i spłonął w Słuchowie (woj. pomorskie). Okoliczności wypadku wyjaśnia policja.

SAM uderzył w drzewo i spłonął. Nie żyją dwie osoby

SAM uderzył w drzewo i spłonął. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
PAP

W samolocie amerykańskich linii Delta Air Lines w czasie lotu doszło do awarii, w wyniku której wystąpiły problemy z ciśnieniem. Okazały się one na tyle poważne, że części pasażerów zaczęła lecieć krew z uszu i nosa. Samolot bezpiecznie wylądował, według przewoźnika nikt nie odniósł poważnych obrażeń.

Awaria w samolocie, krew płynęła pasażerom z nosa i uszu

Awaria w samolocie, krew płynęła pasażerom z nosa i uszu

Źródło:
CNN, Washington Post

Gdy 75-latka z Białegostoku podniosła słuchawkę, usłyszała płacz mężczyzny, który podawał się za jej syna. Powiedział, że potrącił kobietę w ciąży i potrzebuje 150 tys. zł, aby nie pójść do więzienia. Kiedy do seniorki przyszedł 45-letni "policjant" po odbiór pieniędzy, 75-latka razem ze swoim 80-letnim mężem zamknęła go w mieszkaniu i zadzwoniła na policję. 45-latek wyszedł w kajdankach.

Chciał oszukać małżeństwo seniorów. Zamknęli go w mieszkaniu i zadzwonili na policję

Chciał oszukać małżeństwo seniorów. Zamknęli go w mieszkaniu i zadzwonili na policję

Źródło:
tvn24.pl

Poziom wody w rzekach na południu i południowym zachodzie Polski nadal pozostaje bardzo wysoki. Stan alarmowy jest przekroczony na ponad 40 stacjach hydrologicznych. Obowiązują też ostrzeżenia hydrologiczne IMGW.

Lista i mapa rzek, na których jest przekroczony stan alarmowy

Lista i mapa rzek, na których jest przekroczony stan alarmowy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW, PAP

Ursula von der Leyen zapowiedziała w czwartek pomoc w wysokości 10 mld euro dla krajów poszkodowanych przez powódź. Jak przekazał szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec, połowa tych środków ma trafić do Polski.

Połowa unijnych środków na odbudowę dla Polski. Są szczegóły

Połowa unijnych środków na odbudowę dla Polski. Są szczegóły

Źródło:
PAP
Jeszcze w piątek "nie było powodów do paniki". Dlaczego premier przekazał taką opinię?

Jeszcze w piątek "nie było powodów do paniki". Dlaczego premier przekazał taką opinię?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wystarczyła chwila, aby niewielkie miasto w Kotlinie Kłodzkiej, Lądek-Zdrój (woj. dolnośląskie), znalazło się pod wodą. W sieci pojawił się film, który pokazuje moment, gdy służby informują, że zarządzona została natychmiastowa ewakuacja. Zaraz ulica, przy której ludzie spacerowali spokojnie pod parasolkami, zmieniła się w rwący potok. 

Ludzie spacerują z parasolami, po chwili ulica zamienia się w rwący potok. "Ależ siła żywiołu"

Ludzie spacerują z parasolami, po chwili ulica zamienia się w rwący potok. "Ależ siła żywiołu"

Źródło:
tvn24.pl
"Wie pan, o co chodzi. Polityka. Im więcej wody wyleje się tutaj, tym mniej dopłynie do Wrocławia"

"Wie pan, o co chodzi. Polityka. Im więcej wody wyleje się tutaj, tym mniej dopłynie do Wrocławia"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W czwartek ruszył szpital polowy w Nysie. Szef MON przekazał, że od rana przyjmuje pacjentów. Na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku działają też mobilne ambulatoria. Szef MSWiA przekazał, że straty spowodowane powodzią w trzech województwach są ogromne. Dodał, że na odbudowę tego, co zostało zrujnowane "nie zabranie pieniędzy". W odbudowie szpitala w Nysie pomoże Fundacja TVN, która przekaże na ten cel pół miliona złotych.

Ruszył szpital polowy w Nysie. "Pierwsi pacjenci zostali przyjęci"

Ruszył szpital polowy w Nysie. "Pierwsi pacjenci zostali przyjęci"

Źródło:
TVN24
Tam, gdzie była droga płynie rzeka. Tam, gdzie była rzeka są ruiny

Tam, gdzie była droga płynie rzeka. Tam, gdzie była rzeka są ruiny

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prezes Zarządu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych S.A. Marcin Wojdat 17 września br. złożył rezygnację z pełnienia funkcji Prezesa Zarządu PWPW i ze składu Zarządu z dniem 11 października br. ze względów osobistych, które uniemożliwiłyby mu dalsze pełnienie obowiązków - przekazało w czwartek redakcji tvn24.pl Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wojdat był szefem PWPW od 25 stycznia tego roku.

Odchodzi prezes Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych

Odchodzi prezes Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych

Źródło:
MSWiA

Politycy Prawa i Sprawiedliwości mają nowy przekaz w sprawie ściganego listem gończym byłego prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Ma być ścigany za... stosowanie obowiązującego w sytuacjach nadzwyczajnych prawa i procedur. Sprawdzamy, jakie zarzuty ma w rzeczywistości.

Horała: prezes RARS jest ścigany za przestrzeganie procedur. To nieprawda

Horała: prezes RARS jest ścigany za przestrzeganie procedur. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji dofinansowanie ochotniczych straży pożarnych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej spadło z 247 milionów w ubiegłym roku do 42 milionów w tym roku. Dane uzyskane z NFOŚiGW tego nie potwierdzają.

Opozycja: pięciokrotnie mniej pieniędzy z NFOŚ dla OSP. Nie, to złe kwoty

Opozycja: pięciokrotnie mniej pieniędzy z NFOŚ dla OSP. Nie, to złe kwoty

Źródło:
Konkret24

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

W trosce o bezpieczeństwo uczniów w czwartek odwołano zajęcia w ponad 430 placówkach edukacyjnych w kraju. Ministerstwo Edukacji Narodowej uruchomiło też specjalną linię telefoniczną, gdzie uczniom, nauczycielom i rodzicom oferowane jest wsparcie. Działań pomocowych jest więcej.  

MEN uruchomił telefon wsparcia psychologicznego dla uczniów i nauczycieli z terenów powodziowych

MEN uruchomił telefon wsparcia psychologicznego dla uczniów i nauczycieli z terenów powodziowych

Źródło:
tvn24.pl, gov.pl

W oscarowym wyścigu w najbliższych miesiącach Polskę reprezentować będzie "Pod wulkanem" Damiana Kocura. - Ta bardzo autorska wypowiedź jest niezwykle inkluzywna i uniwersalna - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mikołaj Lizut, producent filmu. Dodał, że jest "przeszczęśliwy" w związku z werdyktem komisji oscarowej. Dyrektorka PISF-u Karolina Rozwód zapewniła, że w budżecie instytutu "są zabezpieczone pieniądze" na kampanię oscarową filmu. Kwoty jednak nie zdradziła.

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Źródło:
tvn24.pl

Jesień daje szansę na spędzenie nieco więcej czasu w alternatywnych światach i wcielenie się w jedną z niezliczonych wirtualnych postaci. Przedstawiamy kilka najlepszych na tę porę roku gier, które wymagają od gracza albo zręczności i logicznego myślenia, albo emocjonalnego zaangażowania w przygody bohaterów.

Najlepsze gry na jesień. Lista tytułów na coraz krótsze dni

Najlepsze gry na jesień. Lista tytułów na coraz krótsze dni

Źródło:
tvn24.pl

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie świętuje 10. urodziny - z tej okazji przygotowano urodzinowy program, w ramach którego w dniach 26-30 września odbędą się koncerty, autorskie oprowadzania, noc filmowa, debata i warsztaty.

Koncert, warsztaty, pokazy filmów, debata. Muzeum POLIN hucznie świętuje 10. urodziny

Koncert, warsztaty, pokazy filmów, debata. Muzeum POLIN hucznie świętuje 10. urodziny

Źródło:
PAP