"Uważaliśmy, że robimy politykom psikusa"

Źródło:
tvn24
"Taśmy prawdy"
"Taśmy prawdy"
"Taśmy prawdy"

Gdy nagrywaliśmy tajne negocjacje Adama Lipińskiego, ministra w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, z posłanką Samoobrony Renatą Beger, uważaliśmy z Tomkiem Sekielskim, że robimy politykom psikusa. Chcieliśmy pokazać bezwzględną polityczną grę i zakulisowe targi. Wszystko, co nastąpiło po wyemitowaniu "taśm Beger", było przedsmakiem tego, jak politycy PiS traktują media, nad którymi nie mają władzy. O tym, jak zmieniło się dziennikarstwo polityczne, pisze Andrzej Morozowski.

Byłem przekonany, że w tak rozpolitykowanym kraju jak nasz ogólnopolska telewizja skoncentrowana na wiadomościach, publicystyce, dokumencie ma rację bytu. Bez wahania zdecydowałem się odejść z mojego matecznika - Radia Zet - do nowej stacji, choć niektórzy sceptycznie nastawieni dziennikarze pukali się w głowę.

Już kilka tygodni po powstaniu TVN24, gdy wchodziłem do gabinetu polityka i prosiłem o komentarz, słyszałem, że on najpierw musi zobaczyć w TVN24, co na konferencji prasowej, 50 metrów dalej, obwieścił konkurent z innej partii. 

OGLĄDAJ "TAK JEST" W TVN24 GO

Zarówno politycy, jak i dziennikarze innych mediów, zwłaszcza takich, które nie potrzebują tzw. obrazka, szybko przyzwyczaili się, że nie muszą np. biec z Sejmu do kancelarii premiera, by trzymać rękę na pulsie. Wystarczyło włączyć telewizor, by wiedzieć, co się dzieje.

Pracę w TVN24 zaczynałem jako reporter sejmowy. Przychodziłem do parlamentu przed ósmą rano, jeszcze przed posłami. Rozczulam się na wspomnienie, jak to niegdyś wyglądało od technicznej strony. Dźwigałem wielki metalowy pojemnik z lampami do oświetlenia sejmowych korytarzy. Operator niósł kamerę, statyw, mikrofony itd. Rozwijaliśmy obaj kable łączące kamerę z wozem transmisyjnym i rozkładaliśmy je wzdłuż sejmowych korytarzy tak, aby nikomu nie przeszkadzały. Robiąc w Sejmie wiele kilometrów dziennie, niejako pracowaliśmy nogami.

Po starcie TVN24 w historii polskich mediów nastąpił jeszcze tylko jeden taki przełom, i to bardziej rozciągnięty w czasie: zarówno politycy, jak i dziennikarze nauczyli się wykorzystywać social media, zwłaszcza Twittera, do "wrzucania" informacji w publiczny obieg i komentowania polityki na gorąco. 

Gdy stawiałem swoje pierwsze kroki w dziennikarstwie, nie było jeszcze tak głębokich podziałów w środowisku jak dziś. Było grono polityków szanowanych przez wszystkich za format, przedkładanie dobra wspólnego nad partykularne partyjne interesy. Trudno to sobie wyobrazić, ale także wśród dziennikarzy mieliśmy powszechne akceptowane autorytety – w Sejmie była to np. Ewa Milewicz z "Gazety Wyborczej".

Jak pięknie potrafiliśmy się różnić!

Choć większość z nas sympatyzowała z tzw. stroną solidarnościową, różniliśmy się oceną wizji i działań konkurujących obozów politycznych. Ale jak pięknie potrafiliśmy się różnić! Na jednej imprezie towarzyskiej można było spotkać Tomasza Lisa dyskutującego z braćmi Karnowskimi czy Monikę Olejnik spierającą się z Joanną Lichocką (dziś posłanką PiS). 

Dyskusje z politykami czy dziennikarzami bywały burzliwe, ale merytoryczne. Dziennikarstwo to było poczucie misji, oparte na przeświadczeniu, że jednym z filarów demokracji jest obiektywna, mająca odzwierciedlenie w faktach informacja. Przedstawianie racji obu stron sporu, dobór różnorodnych rozmówców, ekspertów czy oddzielanie informacji od publicystycznego komentarza –to był dziennikarski elementarz. Niestety, dziś jak nigdy dotąd aktualny jest ukuty niegdyś przez Ryszarda Kapuścińskiego podział na dziennikarzy oraz "pracowników mediów", którzy tego elementarza sobie nie przyswoili. (Kapuściński dzielił ludzi pracujących w telewizji, gazetach rozgłośniach radiowych na dziennikarzy oraz pracowników mediów. Pracownik mediów, według niego, to ktoś, kto dziś jest prezenterem w dzienniku telewizyjnym, a jutro może być np. rzecznikiem rządu).

Za psucie mediów w znacznej mierze odpowiadają politycy, którzy szanują wolność słowa, pod warunkiem że dotyczy to ich przeciwników politycznych, a pluralizm mediów rozumieją tak, że trzeba mieć "swoje" media. Dlatego od zawsze starali się wywierać presję na media publiczne. "Karali" media, które ich zdaniem nie informowały tak, by służyło to ich partyjnym interesom, np. poprzez odmowę wywiadów czy przychodzenia do programu. Suflowali dziennikarzom tzw. przekazy dnia, czyli gotowe sztance, którymi w rozmowach z dziennikarzami mieli posługiwać się politycy.

Idylla szybko się skończyła

Gdy powstawała Samoobrona, jej lider Andrzej Lepper zachęcał swoich sympatyków do kupowania anten satelitarnych – tylko tak można było wtedy odbierać TVN24 – bo była to jego zdaniem jedyna stacja, która nie dyskryminowała jego ruchu. Ta idylla szybko się skończyła – kilka lat później po tym, jak w programie "Teraz MY" razem z Tomkiem Sekielskim pokazaliśmy nieprawidłowości finansowe w Samoobronie, Andrzej Lepper obwieścił, że "mam szczęście, że nie dostałem od niego w papę". 

Fragment programu "Teraz My"
Fragment programu "Teraz My" Początek odcinka, w którym ujawniono "taśmy prawdy" nawiązywał do prób ocieplenia wizerunku Jarosława Kaczyńskiego, który za radą swoich ówczesnych spin doktorów lider PiS karmił w otoczeniu dzieci kaczkiTVN

Przez lata politycy, zwłaszcza rządzącego dziś PiS, pracowali nad tym, by podzielić media według schematu: nasze, czyli takie, które w praktyce prezentują całkowicie partyjny punkt widzenia, spełniają rolę tuby propagandowej oraz nie nasze, a zatem wrogie, które należy zwalczać w myśl zasady: "Albo jesteś z nami, albo przeciwko nam. Innej drogi nie ma".

Gdy nagrywaliśmy tajne negocjacje Adama Lipińskiego, ministra w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, z posłanką Samoobrony Renatą Beger – minister obiecywał jej różne polityczne i finansowe frukta w zmian za porzucenie Andrzeja Leppera i wsparcie PiS – uważaliśmy z Tomkiem Sekielskim, że robimy politykom psikusa. Chcieliśmy pokazać bezwzględną polityczną grę i zakulisowe targi.

Wszystko, co nastąpiło po wyemitowaniu "taśm Beger", było przedsmakiem tego, jak politycy PiS traktują media, nad którymi nie mają władzy. Przekopano archiwa IPN, próbując, bezskutecznie, znaleźć rzekome dowody na to, że za naszym materiałem stoją dawne służby PRL.

Tomasz Sekielski i Andrzej Morozowski w programie "Prześwietlenie"

Niezależne, próbujące robić swoje media politycy tej opcji starają się dyskredytować, przypisując im działanie na rzecz konkretnej opcji politycznej (de facto robiąc z dziennikarzy polityków), z inspiracji np. dawnych służb czy niepolskiego kapitału. Kropką nad i było postawienie na czele publicznej telewizji czynnego polityka i speca od wyciągania przeciwnikom przysłowiowego dziadka z Wehrmachtu – Jacka Kurskiego. 

Polityką interesowałem się od dziecka. Dorastałem w latach 60. ubiegłego wieku i - chcąc nie chcąc - słuchałem audycji Radia Wolna Europa puszczanych głośno przez mojego ojca. Przez warkot zagłuszarek docierały do mnie informacje, których trudno było szukać w oficjalnych PRL-owskich mediach.

Głęboko w to wierzę, że dociekliwe, niezależne media, takie jak TVN24, są w Polsce potrzebne i się obronią. Bez dziennikarzy naszej stacji Polacy być może nigdy nie dowiedzieliby się lub dowiedzieli w jakimś okrojonym wymiarze o sprawie niesłusznego skazania Tomasza Komendy, licznych przypadkach tuszowania pedofilii w Kościele, kamienicy z pokojami na wynajem szefa NIK Mariana Banasia czy o wyrzuconych w błoto 70 milionach złotych na tzw. wybory kopertowe.  

Andrzej Morozowski jest związany z TVN24 od początku istnienia stacji. Prowadzi "Tak jest". Jest zdobywcą Wiktora (2005), nagrody Grand Press (2006), Telekamer (2007, 2008), Nagrody im. Andrzeja Woyciechowskiego (2006), MediaTora w kategorii NawigaTOR (2007).

Autorka/Autor:Andrzej Morozowski

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Wybory w USA, w których do rywalizacji stanęli Kamala Harris i Donald Trump, trwają. Spływają pierwsze, cząstkowe wyniki i sondaże. Według stacji CNN Kamala Harris zdobyła stan Vermont i 3 głosy elektorskie, a Donald Trump - Kentucky i Indianę, które w sumie dają mu 19 głosów elektorskich. W TVN24 i w TVN24 GO trwa całonocny program "Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydarzenia z USA relacjonujemy również w tvn24.pl.

Wybory w USA. Pierwsze sondaże i wyniki. Vermont dla Harris, Kentucky i Indiana dla Trumpa

Wybory w USA. Pierwsze sondaże i wyniki. Vermont dla Harris, Kentucky i Indiana dla Trumpa

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP, CNN, Reuters

Ostrożny optymizm – takie nastroje panują w sztabach wyborczych republikanów i demokratów, wynika z relacji reporterek CNN Pauli Newton i Karin Caify, które połączyły się ze studiem TVN24 po godzinie 23, by widzom w Polsce opisać sytuację w USA w ostatnich godzinach głosowania.

Reporterki CNN dla TVN24: w obu sztabach "ostrożny optymizm"

Reporterki CNN dla TVN24: w obu sztabach "ostrożny optymizm"

Źródło:
TVN24

O rezultacie tegorocznych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych rozstrzygną prawdopodobnie wyniki z siedmiu swing states, czyli stanów wahających się. To Pensylwania, Michigan, Wisconsin, Karolina Północna, Georgia, Arizona i Nevada. Łącznie do zgarnięcia w nich są 93 głosy elektorskie. Na bieżąco będziemy tu prezentowali spływające z tych stanów sondażowe wyniki.

Od nich mogą zależeć losy prezydentury. Siedem stanów, aż 93 głosy elektorskie. Kto tu wygra?

Od nich mogą zależeć losy prezydentury. Siedem stanów, aż 93 głosy elektorskie. Kto tu wygra?

Źródło:
TVN24, CNN

Kamala Harris zaapelowała do Amerykanów o udział w wyborach prezydenckich. - Zachęcam wszystkich do wyjścia z domu - powiedziała w wywiadzie dla stacji radiowej z Georgii. To jeden z wahających się i kluczowych dla wyniku wyborów stanów.

Kamala Harris zabrała głos w dniu wyborów. Mówi o "punkcie zwrotnym"

Kamala Harris zabrała głos w dniu wyborów. Mówi o "punkcie zwrotnym"

Źródło:
PAP

110-letnia Viola Ford Fletcher oddała w Oklahomie swój głos na Kamalę Harris - poinformowało CNN. Kobieta jest najstarszą znaną osobą, która przeżyła masakrę rasową w Tulsie w 1921 roku.

Najstarsza ocalała z masakry rasowej w 1921 roku oddała głos w wyborach

Najstarsza ocalała z masakry rasowej w 1921 roku oddała głos w wyborach

Źródło:
CNN

Andrzej Morozowski rozmawiał w "Tak jest" w TVN24 ze swoimi gośćmi na temat wyborów w Stanach Zjednoczonych. Profesor Roman Kuźniar, politolog, przyznał, że "nie da się absolutnie powiedzieć, kto ma większe szanse na zwycięstwo". Wybory z Pensylwanii relacjonowała reporterka Katrzyna Kolenda-Zaleska.

Takiej sytuacji nie było "nigdy w historii", kluczowy stan "podzielony pół na pół"

Takiej sytuacji nie było "nigdy w historii", kluczowy stan "podzielony pół na pół"

Źródło:
TVN24

Policja zatrzymała przy Kapitolu mężczyznę, który miał pochodnię i rakietnicę. "Śmierdział benzyną" - podały służby. W Georgii tymczasowo wstrzymano głosowanie w związku z groźbami zamachów bombowych pochodzącymi z rosyjskich domen. Podobne groźby odnotowano też w innych stanach.

Chciał wejść do Kapitolu z pochodnią i rakietnicą. "Śmierdział benzyną"

Chciał wejść do Kapitolu z pochodnią i rakietnicą. "Śmierdział benzyną"

Źródło:
PAP, Reuters

Trwa głosowanie w wyborach prezydenckich w USA. Języczkiem u wagi może okazać się Pensylwania, w której do zdobycia jest 19 głosów elektorskich. Sondażowe różnice między Kamalą Harris a Donaldem Trumpem mieściły się tu w granicach błędu statystycznego. Według modelu statystycznego analityka Nate'a Silvera, kandydat, który wygra Pensylwanię, ma 98 procent szans na zwycięstwo w wyborach.

Oni mogą zdecydować, kto zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych

Oni mogą zdecydować, kto zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Republikański kandydat na prezydenta USA Donald Trump zagłosował w jednym z lokali w miejscowości West Palm Beach na Florydzie. - Mamy cudowny kraj, ale jest to kraj, który ma kłopoty, duże kłopoty. Na wiele różnych sposobów. Musimy to wszystko ogarnąć - mówił później w rozmowie z dziennikarzami. Wieczorem w centrum kongresowym niedaleko swojej posiadłości w tym stanie Trump organizuje wieczór wyborczy.

Donald Trump zagłosował na Florydzie. "Będę pierwszym, który to przyzna"

Donald Trump zagłosował na Florydzie. "Będę pierwszym, który to przyzna"

Źródło:
tvn24.pl

- Demokratyczna administracja byłaby dla Europy i dla świata, jak sądzę, o niebo lepsza - oceniła w "Faktach po Faktach" w TVN24 doktor Patrycja Sasnal, amerykanistka. Wraz z innymi gośćmi programu komentowała wyścig po fotel prezydenta USA i towarzyszącą mu kampanię. Jak stwierdził Maciej Czarnecki z "Gazety Wyborczej", "smutne jest trochę to, że o ile jest wielka mobilizacja, to głosuje się przede wszystkim przeciwko komuś, przeciwko temu drugiemu obozowi".

Co napędza wyborców obu obozów? "Głosuje się przede wszystkim przeciwko komuś"

Co napędza wyborców obu obozów? "Głosuje się przede wszystkim przeciwko komuś"

Źródło:
TVN24

Grupa Mulliez, do której należy sieć sklepów wielkopowierzchniowych Auchan, przedstawiła we wtorek przedstawicielom pracowników proponowany plan zwolnień, który obejmuje łącznie 2389 miejsc pracy we Francji. Spółka uzasadniła swoje plany problemami finansowymi - poinformowała agencja AFP.

Auchan przedstawił plan likwidacji prawie 2400 miejsc pracy

Auchan przedstawił plan likwidacji prawie 2400 miejsc pracy

Źródło:
PAP

W dotkniętej przez powodzie miejscowości Paiporta, która położona jest w prowincji Walencja, utworzono cmentarzysko zniszczonych samochodów. Codziennie przybywa na nim pokrytych błotem aut.

Cmentarzysko samochodów. "Wszystko straciliśmy"

Cmentarzysko samochodów. "Wszystko straciliśmy"

Źródło:
Reuters

IMGW ostrzega przed gęstymi mgłami, które mogą ograniczać widzialność. Alarmy obowiązują w 16 województwach. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Prawie cała Polska objęta ostrzeżeniami

Prawie cała Polska objęta ostrzeżeniami

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana, co oznacza, że kumulacja rośnie do 400 milionów złotych. W Polsce odnotowano jedną wygraną IV stopnia. Oto liczby, które wylosowano 5 listopada 2024 roku.

Potężna kumulacja w Eurojackpot

Potężna kumulacja w Eurojackpot

Źródło:
tvn24.pl

- Polska ma miejsce w polityce światowej i to dzisiaj słychać. Uważam, że każdy prezydent Stanów Zjednoczonych, ktokolwiek by nim nie był, musi szanować Polskę i jej pozycję w Europie - powiedział w TVN24 senator Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, były minister spraw zagranicznych i były marszałek Sejmu. Gość "Kropki nad i" mówił też o potencjalnym kandydacie KO w wyborach prezydenckich.

Schetyna: Tak już nigdy nie będzie. Polska ma miejsce w polityce światowej i to dzisiaj słychać

Schetyna: Tak już nigdy nie będzie. Polska ma miejsce w polityce światowej i to dzisiaj słychać

Źródło:
TVN24

W czternastu stanach USA wyborcy nie muszą okazywać dokumentu tożsamości w lokalu wyborczym. Brak tego wymogu jest wykorzystywany do podważania rzetelności procesu wyborczego w Stanach Zjednoczonych. Autorzy dezinformacji uderzają głównie w Kalifornię, gdzie szansę na wygraną ma Kamala Harris. Tłumaczymy, jak wygląda tam weryfikacja wyborców.

"Paranoja wyborów" w Kalifornii? Nie, tam wyborców weryfikują inaczej

"Paranoja wyborów" w Kalifornii? Nie, tam wyborców weryfikują inaczej

Źródło:
Konkret24
Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Północne regiony Indii od tygodni zmagają się z ekstremalnym smogiem. W stolicy kraju - Nowym Delhi - poziom zanieczyszczenia kilkukrotnie przekracza dopuszczalne normy. Z powodu skali problemu rozważany jest scenariusz wywołania sztucznego deszczu w celu poprawy jakości powietrza.

"Najbliższe 10 dni będzie kluczowych". Chcą wywołać sztuczny deszcz

"Najbliższe 10 dni będzie kluczowych". Chcą wywołać sztuczny deszcz

Źródło:
Reuters

Na jednej z grup facebookowych mieszkańców Bemowa pojawiło się nagranie, na którym widać, jak podczas spaceru kobieta bije dziecko w wózku. Sprawą zajmuje się policja, która zdążyła już zidentyfikować rodzinę dziecka i zapukać do jej drzwi.

Dziecko w wózku bite na ulicy. Sprawą zajmuje się policja

Dziecko w wózku bite na ulicy. Sprawą zajmuje się policja

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poznańscy policjanci poszukiwali dwóch osób, które mogą mieć związek z pożarem, do którego doszło na molo na Jeziorze Strzeszyńskim. Wizerunki nastolatków uchwyciły kamery monitoringu. Funkcjonariusze apelowali o pomoc w ich identyfikacji. Już po kilku godzinach się to udało.

Spłonęło molo na Jeziorze Strzeszyńskim, straty oszacowano na milion. Ustalili tożsamość poszukiwanych

Spłonęło molo na Jeziorze Strzeszyńskim, straty oszacowano na milion. Ustalili tożsamość poszukiwanych

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, KMP Poznań
Adwokaci mieli pomagać "gangowi trucicieli". Wciąż są w zawodzie

Adwokaci mieli pomagać "gangowi trucicieli". Wciąż są w zawodzie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało projekt rozporządzenia, z którego wynika, że 11 listopada w Warszawie miałby obowiązywać zakaz noszenia broni. Tego dnia w stolicy zaplanowane są uroczystości z okazji obchodów Święta Niepodległości.

Zakaz noszenia broni w Warszawie 11 listopada. Jest projekt rozporządzenia

Zakaz noszenia broni w Warszawie 11 listopada. Jest projekt rozporządzenia

Źródło:
PAP

Europejska Akademia Filmowa ogłosiła listę nominowanych do tegorocznych Europejskich Nagród Filmowych. Trzy nominacje trafiły do filmu polsko-szwedzkiego twórcy Magnusa von Horna "Dziewczyna z igłą", a polska produkcja "W zawieszeniu" Ukrainki Aliny Maksimenko znalazła się wśród nominowanych w kategorii Europejski Film oraz Europejski Film Dokumentalny.

Europejskie Nagrody Filmowe 2024. Polskie akcenty na liście nominowanych

Europejskie Nagrody Filmowe 2024. Polskie akcenty na liście nominowanych

Źródło:
tvn24.pl

Stacja TVN24 w październiku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,83 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Uroczystą premierę najnowszej odsłony "Listów do M." można podsumować jednym hasłem: niemożliwe nie istnieje, bo przecież nierealne wydawało się, aby szósta część popularnej serii bardziej podobała się widzom niż wszystkie poprzednie. Recenzje po pokazie okazały się jednak wyjątkowo entuzjastyczne.

Plejada gwiazd na premierze świątecznego hitu

Plejada gwiazd na premierze świątecznego hitu

Źródło:
TVN24