1. Artur Boruc: Bez szans przy bramkach. Parada przy strzale Ballacka – klasa mistrzowska. Marcin Wasilewski: Zbyt mało wyjść do przodu. Nie zdążył przy pierwszej bramce za Podolskim. Przy drugiej nie wybił piłki po kiksie Golańskiego. Michał Żewłakow: Spóźniony do kilku pułapek ofsajdowych.
Jacek Bąk: Poprawnie, choć podpora naszej defensywy, kilka razy zostawiła samego Gomeza i Klose.
Paweł Golański: Nadal mamy problem z lewą stroną obrony. Fatalny błąd przy drugiej bramce. Podolski może mu podziękować.
Wojciech Łobodziński: Przebiegł najmniej z zawodników pierwszej 11 (prócz zdjętego Żurawskiego). Ani razu nie zacentrował dokładnie. Kuba to, to nie jest.
Jacek Krzynówek: Jak głową w mur. Kilka strzałów, zero groźnych.
Dariusz Dudka: Zostawił zdrowie na boisku. Pokonał 11,5 km. Obok Boruca najjaśnieszy punkt naszej drużyny.
Mariusz Lewandowski: Podolskiemu urwał prawie nogę. Nieustępliwy, zabrakło jednak dokładnych strzałów na bramkę.
Maciej Żurawski: Zawiódł. Po raz kolejny na wielkiej imprezie. Od kapitana wymaga się więcej.
Euzebiusz Smolarek: Gdzie forma z eliminacji?
Roger: Szykuj się na Austrię od pierwszej minuty.
Leo: Why?
2.Niemcy zagrali bardzo dobrze. My, na miarę możliwości. Takie spotkania jak z Portugalią widać zdarzają się raz na dekadę.
3. Na mecz z Austrią musimy poprawić: dokładność podań, ustawianie w linii obrońców, nadążanie za pomysłami Rogera. Brakuje też kreatywności, ale nie wiem czy w trzy dni Leo wpoi ją piłkarzom.
4. Polacy przed meczem śpiewali: „Aufwiedersehen, Aufwiedersehen, Deutschland, Aufwiedersehen” (Do widzenia, do widzenia, Niemcy, do widzenia). Niemcy po meczu śpiewali to samo... prawie. Zamiast Deutschalnd było Polen.
5. W Fan Zone w centrum Klagenfurtu w większości leciały piosenki po niemiecku, a w przerwie grał niemiecki zespół. Polacy obrzucali organizatorów wyzwiskami. Skandal. Pytanie: po której stronie.
Sosnowski, Klagenfurt