Sąd apelacyjny utrzymał w mocy karę dla Jerzego S. Znany aktor został skazany za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości. Do kolizji, spowodowanej przez S., doszło 17 października 2022 r. w Krakowie.
Wyrok zapadł przed krakowskim sądem apelacyjnym w piątek.
Akt oskarżenia przeciwko Jerzemu S. wpłynął do sądu pod koniec grudnia 2022 roku. Wyrok pierwszej instancji zapadł na pierwszej i zarazem ostatniej rozprawie. Obrona wnosiła o wyłączenie jawności rozprawy z uwagi na ważny interes oskarżonego, ale wycofała wniosek z uwagi na to, że aktor nie stawił się na rozprawę.
Jerzy S. został uznany winnym i skazany na 12 tysięcy złotych grzywny, ma też zapłacić sześć tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i prawie 4,3 tys. zł tytułem postępowania kosztów sądowych. Prawo jazdy stracił na trzy lata.
Art. 178a § 1. Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Jak uzasadniał wyrok sądu pierwszej instancji sędzia Tomasz Rutkowski, materiał dowodowy pozwala tylko na postawienie zarzutu prowadzenia w stanie nietrzeźwości. Wysokość kary sąd ustalił na podstawie średniego stopnia szkodliwości czynu społecznego oraz na podstawie stanu majątkowego oskarżonego wysokości miesięcznego dochodu aktora, a także uwzględniając podeszły wiek oskarżonego.
Policja składa wniosek o ukaranie Jerzego S. za kolizję
Policja skierowała również do sądu wniosek o ukaranie Jerzego S. za spowodowanie kolizji. - Policjanci z Komisariatu IV Policji skierowali do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy wniosek o ukaranie 75-latka za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Jest to wykroczenie z artykułu 86 Kodeksu wykroczeń, paragraf 2 – przekazała wówczas Elżbieta Znachowska-Bytnar z zespołu prasowego komendy miejskiej policji.
Za to wykroczenie sąd może nałożyć na Jerzego S. grzywnę w wysokości 30 tys. zł.
Art. 86. § 2. Kto dopuszcza się wykroczenia określonego w § 1, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny w wysokości nie niższej niż 2500 złotych.
Wnioski prokuratury i obrony
Prokurator chciał dla aktora zakazu prowadzenia pojazdu na trzy lata, kary w wysokości 45 tys. zł (300 stawek dziennie po 150 zł) oraz wpłaty 25 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Obrońca Jerzego S., Jakub Dzwoniarski wystąpił natomiast z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze i zaproponował niższą karę finansową - grzywnę w wysokości 240 stawek dziennych po 50 zł stawka oraz 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Obrona była zgodna z prokuraturą co do zakazu prowadzenia pojazdów przez trzy lata.
Prokurator Bartłomiej Legutko zgodził się z obroną co do nieposzlakowanej opinii aktora, ale – uzasadniając wniosek o wyższą karę – podkreślił, że nawet osoby znane o nieposzlakowanej opinii muszą ponieść karę.
Oskarżony o prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości
Jerzy S. w połowie października doprowadził na alei Mickiewicza w Krakowie do kolizji z 44-letnim motocyklistą. Jadąc samochodem, uderzył w łokieć kierującego jednośladem mężczyzny, któremu na szczęście nic się nie stało. Po zderzeniu pojechał dalej i został zatrzymany przez motocyklistę w innym miejscu. Jechał dalej, bo - jak tłumaczył potem policji - nie zauważył kolizji.
Wezwani na miejsce policjanci przebadali aktora alkomatem. Jak dowiedzieli się dziennikarze TVN24, aktor w wydychanym powietrzu miał 0,7 promila alkoholu. Jerzy S. stracił prawo jazdy.
Z końcem listopada aktor usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. W Prokuraturze Rejonowej Kraków-Krowodrza Jerzy S. został przesłuchany w charakterze podejrzanego i złożył wyjaśnienia.
Akt oskarżenia przeciwko Jerzemu S. za prowadzenie w stanie nietrzeźwości wpłynął do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy w ostatnich dniach grudnia.
Jerzy S. przeprosił tuż po zdarzeniu
- Przede wszystkim przyznał się do tego, że prowadził pojazd, będąc pod wpływem alkoholu. Wynikało to z faktu, że był wcześniej umówiony z pewną osobą, która przypomniała mu o tym spotkaniu nagle, bo on zapomniał. W związku z tym, czując się dobrze po kilku godzinach od spożycia alkoholu, wsiadł do samochodu i jechał na to spotkanie - mówił wówczas rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie prokurator Janusz Hnatko.
Dzień po zdarzeniu oświadczenie aktora opublikował jego syn, również znany aktor, który przyznał, że "wydarzenia ostatniej doby były druzgoczące dla jego i jego rodziny". "Szanowni Państwo! Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu" - pisał artysta.
Jerzemu S. groziła kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP