Telefonicznie udzielał rodzinie wskazówek i krok po kroku instruował, jak przeprowadzić reanimację. W ten sposób dyżurny cieszyńskiej policji uratował życie dziecka. Dwuletni chłopczyk zaczął sam oddychać jeszcze przed przyjazdem pogotowia.
- Na co dzień to dzielnicowy, który pracuje w komendzie powiatowej policji w Cieszynie. Tego dnia pełnił służbę i odebrał telefon od kobiety, która w nerwowy sposób mówiła, że jej dziecko przestało oddychać. Wcześniej miało drgawki i siniało. Policjant przez telefon instruował kobietę jak należy wykonać reanimację – relacjonuje Tomasz Gogolin ze śląskiej policji.
Pomógł zanim przyjechało pogotowie
Dyżurny cały czas utrzymywał kontakt telefoniczny z rodziną i krok po kroku wyjaśniał co należy robić. Powiadomił również pogotowie ratunkowe.
- Zanim ratownicy dotarli na miejsce, dziecko zaczęło samodzielnie oddychać, a nawet płakać i odzyskało przytomność – dodaje Gogolin.
Mama dwulatka sądziła, że rozmawia z pogotowiem ratunkowym. Wydawało jej się, że zadzwoniła pod 999.
Pomógł nie pierwszy raz
To nie pierwsze tego typu zdarzenie w służbie, gdy asp. Krzysztof Krzempek uratował komuś życie.
– Dwa lata temu brał udział w ewakuacji mieszkańców z płonącego budynku. Przez okno wyciągnął mężczyznę, który sam nie był w stanie wydostać się z mieszkania. Za swoją postawę funkcjonariusz został wyróżniony - mówi Gogolin.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ejas/r/kwoj / Źródło: TVN24 Katowice