Nastolatka z gminy Gierałtowice (województwo śląskie) przeczytała w internecie wpis, z którego wynikało, że znajdujący się w Australii młody człowiek chce popełnić samobójstwo. Dziewczyna zaalarmowała mamę, a ta przekazała informację do policji w Knurowie. Niedługo potem sygnał dotarł do policjantów w australijskim mieście Perth. Odnaleźli nastolatka, będącego w - jak przekazuje policja - "skrajnym zagrożeniu życia". Udało się go uratować.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Nastolatka z Polski kontaktowała się za pomocą komunikatora internetowego z członkami zamkniętej grupy wsparcia. Tam natrafiła na wpis jeden z uczestniczek czatu - Australijki, która napisała o młodym chłopaku z Australii, który chce popełnić samobójstwo. Z wpisu wynikało, że "nie ma czasu do stracenia" i "liczy się każda minuta".
Okazało się, że informacje przekazywane na czacie są prawdziwe: nastoletni Australijczyk mieszkający w Perth na zachodnim wybrzeżu Australii (ponad 13 tysięcy kilometrów od Polski) potrzebował pilnej pomocy. Wystraszona nastolatka opowiedziała mamie, co się dzieje. Kobieta poinformowała policję.
ZOBACZ MATERIAŁ "CZARNO NA BIAŁYM" W TVN24 GO: Ostatni dzwonek >>>
W trybie pilnym
Podinspektor Marek Słomski z Komendy Powiatowej Policji w Gliwicach opowiada, że dyżurny jednostki bezzwłocznie wdrożył odpowiednie procedury.
- Nieważne, czy to Sosnowiec, czy to Australia, czy to inny kraniec świata. Działamy tak samo i z taką samą powagą - podkreśla policjant.
Opowiada, że zaalarmowano kryminalnych, którzy w trybie pilnym zebrali informacje, które mogły okazać się niezbędne w namierzeniu australijskiego nastolatka: zabezpieczono numery IP, pseudonimy i adresy.
- Wykonaliśmy niezbędną pracę operacyjną. Kiedy mieliśmy już potrzebną wiedzę, przekazaliśmy pilnie prośbę o pomoc do Biura Współpracy Międzynarodowej Komendy Głównej Policji w Warszawie, skąd błyskawicznie skontaktowano się z policją australijską w Canberze - relacjonuje Słomski.
Czytaj też: Źle się poczuł, zjechał na parking we Francji i zadzwonił do Polski z prośbą o pomoc. Dotarła na czas
Pomoc przyszła na czas
Po przekazaniu informacji, polscy funkcjonariusze mogli już tylko czekać na informacje z południowej półkuli. Te - jak mówi rzecznik gliwickiej komendy - nadeszły bardzo szybko.
- Funkcjonariusze z Canberry przekazali sprawę policjantom w Perth. Tamtejsi mundurowi zastali nastolatka w skrajnym zagrożeniu życia. Udzielili mu pierwszej pomocy i przekazali pogotowiu ratunkowemu. Dzięki temu udało się chłopaka uratować - podkreśla policjant.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View