Pułapka zastawiona na nowy rząd. "Historia zatoczyła koło"

Źródło:
tvn24.pl
Leszczyna: im później powstanie rząd, tym mniej czasu na zmiany w budżecie
Leszczyna: im później powstanie rząd, tym mniej czasu na zmiany w budżecieTVN24
wideo 2/8
Leszczyna: im później powstanie rząd, tym mniej czasu na zmiany w budżecieTVN24

To jest bezdyskusyjne, że wobec Polski zostanie wszczęta unijna procedura nadmiernego deficytu - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl ekonomista, prezes i założyciel Instytutu Finansów Publicznych Sławomir Dudek. Zdaniem eksperta będzie to znaczące utrudnienie dla rządu nowej koalicji. - Nie ma miejsca na rozluźnianie pasa, co więcej, ten pas można zaciskać przez parę lat - podkreśla. Ekonomista zwraca jednak uwagę, że przyszła władza będzie miała kilka asów w rękawie.

W nadchodzącym roku najprawdopodobniej wrócą, zawieszone na czas pandemii, unijne regulacje dotyczące ograniczenia poziomu deficytu i długu publicznego. Jednym z mechanizmów, za pomocą których Wspólnota może walczyć z zadłużaniem w krajach członkowskich, jest procedura nadmiernego deficytu (ang. excessive deficit procedure, EDP).

Nakłada ona na państwa pewne ograniczenia, a w niektórych przypadkach nawet kary, i niejako wymusza w najlepszym przypadku reorganizację finansów publicznych, a w najgorszym cięcia wydatków lub zwiększenie podatków. Dla nowej koalicji może być to znaczące utrudnienie zwłaszcza w kontekście hojnych obietnic wyborczych i już zaplanowanych zwiększonych zobowiązań na przyszły rok, takich jak na przykład podwyżka świadczenia rodzinnego 500 plus do 800 złotych.

Zdaniem ekonomisty ze Szkoły Głównej Handlowej i byłego wieloletniego dyrektora w Ministerstwie Finansów Sławomira Dudka na to, że rozpoczęcie unijnej procedury nadmiernego deficytu wobec Polski jest "w zasadzie pewne", wskazują najnowsze prognozy gospodarcze Komisji Europejskiej. Według nich w 2023 roku deficyt finansów publicznych wyniesie w Polsce 5,8 proc. PKB, co jest jednym z największych wyników w Unii Europejskiej. Tymczasem według unijnych traktatów bezpieczny deficyt plasuje się poniżej 3 proc. PKB. KE przewiduje, że do tego poziomu nie zejdziemy w ciągu najbliższych lat. W roku 2024 dziura w publicznej kasie (budżet państwa, samorządy, fundusze) ma wynieść 4,6 proc. PKB, a w 2025 roku - 3,9 proc. I to przy założeniu, że wygasną tak zwane tarcze osłonowe, w ramach których mniej płacimy za żywność czy prąd, a które są obciążeniem dla budżetu.

- Oczywiście Komisja może jeszcze sprawdzić, czy nie jest to czasem jednorazowe wydarzenie, ale nie jest, bo deficyt w roku przyszłym to jest 4,6 procent. To jest bezdyskusyjne, że ta procedura wobec Polski będzie. Zostanie ona także najprawdopodobniej zastosowana wobec kilkunastu innych państw, bo wiele z nich ma nadmierny deficyt - tłumaczy w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Sławomir Dudek.

Procedura do poprawy finansów

Czym właściwie jest procedura nadmiernego deficytu? To jedno z narzędzi w rękach Komisji Europejskiej i Rady Unii Europejskiej, za pomocą którego mogą one wpływać na państwa członkowskie, by te poprawiły stan swoich finansów publicznych. Sam mechanizm inicjuje Komisja Europejska, która w specjalnym sprawozdaniu zwraca uwagę na problem danego państwa z deficytem bądź długiem publicznym.

"Jeżeli Komisja uzna, że w państwie członkowskim istnieje nadmierny deficyt lub że taki deficyt może wystąpić, kieruje opinię do danego państwa członkowskiego i informuje o tym Radę" - czytamy w artykule 126 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który reguluje tę kwestię. Następnie Rada UE, jak opisano w tym akcie prawnym, "na wniosek Komisji i rozważywszy ewentualne uwagi danego państwa członkowskiego, decyduje, po dokonaniu ogólnej oceny, czy istnieje nadmierny deficyt".

Procedurę można nałożyć na państwo członkowskie w określonych sytuacjach. Przesłanki do wdrożenia procedury nadmiernego deficytu zachodzą, gdy:

- państwo UE narusza lub istnieje ryzyko naruszenia przez nie progu deficytu równego 3 proc. PKB lub - państwo UE narusza regułę dotyczącą zadłużenia poprzez utrzymywanie poziomu długu publicznego przekraczającego wartość 60 proc. PKB. W tym przypadku w traktatach jednak zastrzeżono, że Komisja ma prawo do oceny, czy wskaźnik zadłużenia zmniejsza się w wystarczającym stopniu.

Do państwa członkowskiego, w którego przypadku zaistnieją powyższe przesłanki, kierowane są zalecenia, za sprawą których deficyt budżetowy powinien być obniżony w wyznaczonym terminie. Zalecenia te nie zostają podane do publicznej wiadomości, z wyjątkiem sytuacji, gdy Rada uzna, że w określonym czasie w państwie członkowskim nie podjęto skutecznych działań, aby dziurę w finansach publicznych zasypać.

W przypadku dalszego niestosowania się do zaleceń dążących do obniżenia poziomu długu publicznego lub deficytu Rada może na przykład wezwać Europejski Bank Inwestycyjny do ponownego rozważenia polityki udzielania pożyczek wobec danego państwa członkowskiego, zażądać złożenia w Unii przez dane państwo członkowskie nieoprocentowanego depozytu o stosowanej wysokości aż do czasu, gdy w ocenie Rady nadmierny deficyt zostanie skorygowany, a nawet nałożyć grzywnę.

Zastosowane środki i sama procedura są uchylane, gdy Rada uzna, że deficyt lub dług publiczny został odpowiednio zmniejszony.

Same konkrety

W rozmowie z tvn24.pl Sławomir Dudek zwraca uwagę, że rozpoczęcie procedury nadmiernego deficytu wymusza na objętym nią państwie członkowskim konkretne czynności. - To nie jest tak, że kraj zobowiąże się na papierze, że ten deficyt spadnie. On musi pokazać działania - podkreśla.

- Każdy kraj objęty procedurą nadmiernego deficytu wysyła do KE wiosną i jesienią, dwa razy do roku, tak zwany raport z podjętych działań. Tam wypełnia się tabelkę i wpisuje konkretne działania, konkretne podatki, wydatki, które będą obniżone albo podwyższone - wyjaśnia ekspert.

Nie będzie można też liczyć na uznanie bardziej ogólnikowych deklaracji. - To nie mogą być zapisy w stylu, że wzrost gospodarczy coś spowoduje. Nie, to mają być zmiany systemowe, strukturalne, które trwale obniżają deficyt. To musi się w tabelce sumować, może to być albo działanie uszczelniające podatki, albo wzrost stawki podatkowej, albo zmniejszenie jakiegoś wydatku, takiego trwałego - mówi Sławomir Dudek.

Zdaniem Sławomira Dudka "pewnie Komisja nam zaleci dwa, trzy lata redukcji tego deficytu". Podkreśla jednak, że finalnie "różnie to może być", a obecnie wśród państw członkowskich trwa dyskusja o zmianie regulacji dotyczących badania stanu finansów państw członkowskich.

Jeżeli Polska nie wywiąże się z wyznaczonych celów, mogą grozić nam nie tylko kary finansowe, ale także wstrzymanie wypłat z Krajowego Planu Odbudowy. Reguluje to artykuł 10 unijnego rozporządzenia ustanawiającego Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. - Jest tam zapisane, że jeżeli Unia Europejska stwierdzi, że działania państwa wynikające z procedury EDP dotyczące redukcji deficytu są nieefektywne, to płatności z KPO mogą zostać wstrzymane. Działa to podobnie jak w przypadku kamienia milowego - wyjaśnia Sławomir Dudek.

Przeszkoda dla nowej koalicji

Ograniczenia związane z ewentualnym wprowadzaniem procedury nadmiernego deficytu mogą być przeszkodą dla nowej koalicji rządzącej. - Nie ma miejsca na rozluźnianie pasa, co więcej, ten pas można zaciskać przez parę lat - mówi Sławomir Dudek. Zdaniem eksperta w przeciwieństwie do odchodzącej ekipy, nowy rząd może jednak skutecznie negocjować z Brukselą.

- Odchodzący rząd był w totalnym konflikcie z UE, nie dostałby KPO, ten dostanie. Będzie to pewnego rodzaju oddech, chociaż na początku. Nowy rząd ma też większą zdolność do rozmów z KE i pokazywania, jak te rozwiązania działają. Te ścieżki dochodzenia mogą być łagodniejsze niż te, które mógłby ustalać rząd skonfliktowany z Brukselą - twierdzi ekonomista z SGH.

- Nowy rząd ma szanse na szybszy rozwój gospodarczy, większą wiarygodność dla rynków finansowych, otrzymanie KPO. Wzrost gospodarczy da ulgę, bo łatwiej jest redukować deficyt. Redukowanie deficytu wcale nie musi oznaczać także cięć wydatków, można szukać przetasowań czy lepszej efektywności dochodowej. Przy większym wzroście gospodarczym, większej wiarygodności łatwiej być w procedurze nadmiernego deficytu - zwraca uwagę.

Ekonomista podkreśla jednak, że "łatwo nie będzie", a wyzwaniem będzie równoważenie drogich obietnic, jak obniżenie kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy złotych, oszczędnościami czy porządkami w finansach publicznych.

- Utrudnieniem jest to, że trzeba dwa razy do roku raportować te działania i jeżeli mamy działanie pod tytułem "wzrost kwoty wolnej", to ono działa w kierunku innym niż redukowanie deficytu. Takie działanie kosztowałoby zapewne jeden procent PKB, a my będziemy musieli redukować ten deficyt o pół punktu, może więcej, co oznacza, że jeżeli chcemy do tabelki wpisać coś, co powiększa deficyt, czyli plus jeden, to musimy znaleźć działania na minus półtora punktu, aby zrealizować działania dostosowawcze zgodnie z oczekiwaniami Komisji - wyjaśnia ekspert.

Dlatego kosztowne reformy lepiej rozłożyć w dłuższym okresie. - Na pewno trzeba mieć pewien plan, nawet na dwie kadencje. Przypomnę, że PiS wprowadzenie 500 plus też tak naprawdę rozłożył na kilka lat. Wprowadzenie wyższej kwoty wolnej obiecywali od dawna, a wprowadzili ją w zasadzie w drugiej kadencji w ramach Polskiego Ładu. Trwało to więc naprawdę długo - zwraca uwagę Sławomir Dudek.

Historia zatacza koło

Polska już raz była objęta procedurą nadmiernego deficytu, którą zniesiono chwilę przed objęciem władzy przez PiS w 2015 roku. Sam mechanizm został nałożony na nasz kraj sześć lat wcześniej. W 2008 roku, czyli w roku poprzedzającym wszczęcie procedury, deficyt wyniósł 3,9 proc. PKB i tym samym przekroczył wartość referencyjną wynoszącą 3 proc. PKB. 

W rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Sławomir Dudek mówi, że "historia zatoczyła koło".

- W zasadzie rząd PO-PSL na skutek kryzysu Lehman Brothers i obniżki składek przez (byłą minister finansów - red.) Zytę Gilowską, czyli przez PiS, operował w procedurze nadmiernego deficytu. Ona nie była zaraz podjęta, tylko w trakcie pierwszej kadencji, ale wyszliśmy z niej dopiero w 2015 roku - przypomina Sławomir Dudek. 

Sławomir Dudek zwraca uwagę, że obecny rząd PiS sam zasygnalizował potrzebę łatania dziury budżetowej przed wyborami. Chodzi o zapis w "Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2024-2027". "W latach 2025-2027 przyjęto założenie o corocznym dostosowaniu fiskalnym (...) na poziomie 1 pkt. proc." - czytamy w rządowym dokumencie.

- O tym, że będzie procedura nadmiernego deficytu doskonale wie, moim zdaniem, odchodzący rząd oraz odchodząca minister finansów. Oni wpisali wprost dostosowanie fiskalne i to takie wręcz radykalne, aż mnie dziwi, dlaczego aż takie mocne, bo oni napisali, że przez trzy lata będą redukować deficyt o jeden punkt procentowy. Odchodzący rząd w "Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2024-2027" napisał, że będzie redukował wydatki lub podnosił wydatki na łączną kwotę 130 miliardów złotych, ale to jest efekt tego braku wiarygodności, braku KPO, braku chęci do rozmów z Komisją Europejską - mówi Dudek.

COVID pozwolił na poluzowanie, ale przepisy mają wrócić

Egzekwowanie przepisów dotyczących deficytu i długu zostało zawieszone na początku pandemii COVID-19 i taki stan utrzymuje się do dziś, co oznacza, że Komisja Europejska nie podejmuje nowych działań dotyczących nadmiernego zadłużenia wobec żadnego państwa. Obecnie procedura nadmiernego deficytu toczy się formalnie wobec jednego państwa członkowskiego: Rumunii. Mechanizm wobec tego kraju zainicjowano jednak w 2019 roku.

Ograniczenia dotyczące zadłużenia państw członkowskich mają zostać przywrócone w 2024 roku. Unijne rządy chcą jednak przed końcem obecnego roku zaktualizować pewne zasady dotyczące procedury nadmiernego deficytu. Dotyczą one kryteriów, w oparciu o które przeprowadzana będzie ocena redukcji deficytu lub długu publicznego.

Jak pisał niedawno Reuters, za bardziej restrykcyjnymi zapisami odpowiadają się Niemcy, którzy chcą, by wszystkie państwa członkowskie zobowiązane były do zmniejszania długu publicznego o co najmniej 1 punkt procentowy PKB rocznie.

Na łagodniejszych stanowiskach stoją sama Komisja Europejska i Francja, według których kraje powinny być zobligowane do redukcji długu publicznego w ciągu czterech lat, bez wyznaczania konkretniejszego celu liczbowego. Okres ten miałby być przedłużany do siedmiu lat, jeżeli dany rząd poczyni znaczące inwestycje związane z priorytetami UE, na przykład w energię odnawialną.

Taryfa ulgowa?

O wyłączenie z procedury nadmiernego deficytu z wydatków na obronność zabiegała Polska. Jak mówiła w marcu w Brukseli minister finansów Magdalena Rzeczkowska, Polska przekonuje w Unii Europejskiej, by wydatki na obronę były wyłączane z reguł budżetowych i nie były uwzględniane przy procedurze nadmiernego deficytu.

Właśnie te okoliczności, w opinii prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju Pawła Borysa, mogą sprawić, że Polska otrzyma od Brukseli taryfę ulgową. Szef PFR przekonywał niedawno, że objęcie Polski procedurą nadmiernego deficytu (EDP) jest mało prawdopodobne i nieuzasadnione. W ocenie Borysa "wydatki na obronność powinny zostać uznane przez KE jako element korygujący deficyt, podobnie jak w lokalnej regule wydatkowej" w istotnej części.

W rozmowie z tvn24.pl Sławomir Dudek przyznaje, że rozmowy o łagodniejszym potraktowaniu wydatków na obronność toczą się w Brukseli. Zwraca jednak uwagę, że UE może odmiennie klasyfikować wydatki na obronność. - Zwiększenie liczby żołnierzy to nie jest inwestycja, inwestycja to kupno czołgów, rakiet. Takie rzeczy można odliczać, ale to odliczenie nie będzie wynosić 4 procent PKB. To może być 1 procent PKB do odliczenia - szacuje.

Ewentualna taryfa ulgowa może zostać zastosowana także już po wszczęciu całej procedury. - Jeżeli Polska miałaby deficyt 3,5 procent, to wtedy można sprawdzić inne czynniki, ale kiedy kraj jest bardzo daleko od celu, to nie ma to zastosowania. Niemalże 6 procent to jest pozom bardzo daleki od tych 3 procent - ocenia.

Autorka/Autor:Maja Piotrowska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Od 2 lipca zakup domu lub mieszkania na podstawie umowy deweloperskiej w każdym przypadku będzie objęty ochroną Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego. Oznacza to zakończenie dwuletniego okresu przejściowego, który umożliwiał sprzedaż nieruchomości na starych zasadach, bez ochrony DFG.

Kupowanie mieszkań będzie bezpieczniejsze. Od lipca specjalna ochrona

Kupowanie mieszkań będzie bezpieczniejsze. Od lipca specjalna ochrona

Źródło:
PAP

Od poniedziałku w Szwecji obowiązują nowe przepisy, umożliwiające dziadkom pobieranie wynagrodzenia za opiekę nad dzieckiem - donosi "New York Times". Jak dodaje dziennik, chodzi o możliwość przeniesienia części płatnego urlopu rodzicielskiego na innych opiekunów.

Wynagrodzenie za opiekę nad wnukiem. "Babciowe" po szwedzku

Wynagrodzenie za opiekę nad wnukiem. "Babciowe" po szwedzku

Źródło:
"New York Times"

Dostęp do e-papierosów jest praktycznie nieograniczony. Wkrótce ma się to zmienić. Niepełnoletni nie będą mogli ich kupić - zakłada projekt zmiany ustawy. Będzie dotyczył nie tylko sprzedaży przez internet i w automatach, ale i ograniczenia miejsc ich używania - takich jak przystanki. Materiał Natalii Treder z programu "Polska i Świat" w TVN24.

Niepełnoletni nie będą mogli kupić e-papierosów

Niepełnoletni nie będą mogli kupić e-papierosów

Źródło:
tvn24.pl

W Polsce w 2022 roku mieliśmy potężną grupę osób pełnoletnich, które nadal mieszkały z rodzicami. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że była to co trzeci osoba w wieku od 24-34 lat. Wśród gniazdowników, bo tak są nazywani, aż 63 procent stanowili mężczyźni.

Nie ma jak u mamy. Gniazdownicy to w większości mężczyźni

Nie ma jak u mamy. Gniazdownicy to w większości mężczyźni

Źródło:
PAP

Członkowie byłego zarządu Taurona bez absolutorium za 2023 rok - taką decyzję podjęło Zwyczajne Walne Zgromadzenie spółki. Akcjonariusze udzielili absolutorium za 2023 roku ówczesnym członkom rady nadzorczej - podano w komunikacie.

Były zarząd Taurona bez absolutorium

Były zarząd Taurona bez absolutorium

Źródło:
PAP

Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad przepisami, które umożliwią konfiskatę auta kierowcom pod wpływem alkoholu, bez względu na to, ile wypili. O tym, jaką karę wymierzyć zadecyduje sąd po indywidualnej ocenie każdego zdarzenia. Materiał z magazynu "Polska i Świat", przygotowany przez Aleksandrę Kąkol.

"Nie kalkulują, nie przewidują i mają w nosie, jaka kara ich spotka". Nowy bat na pijanych kierowców

"Nie kalkulują, nie przewidują i mają w nosie, jaka kara ich spotka". Nowy bat na pijanych kierowców

Źródło:
TVN24

We wtorek w Lotto padła główna wygrana. Do jednego z graczy trafi prawie 2,7 miliona złotych. Oto wyniki Lotto i Lotto Plus z 2 lipca 2024 roku.

Padła szóstka w Lotto

Padła szóstka w Lotto

Źródło:
tvn24.pl

- Rozumiem, że jest przestrzeń do zadośćuczynienia na gruncie etycznym, moralnym i politycznym - powiedział w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 były minister spraw zagranicznych Dariusz Rosati, pytany o kwestię reparacji wojennych od Niemiec. Jak dodał, "podejście PiS i Jarosława Kaczyńskiego gwarantowało, że niczego się nie załatwi".

"Duda na szczęście nie będzie mógł tego blokować"

"Duda na szczęście nie będzie mógł tego blokować"

Źródło:
TVN24

Praskie lotnisko imienia Vaclava Havla ma problemy z odprawą bagażu. Część pasażerów odlatuje bez swoich walizek, które są dosyłane następnymi lotami, inni po przylocie czekają na bagaż nawet kilka godzin. Władze lotniska zaapelowały do podróżnych, by ważne leki zabierali ze sobą na pokład samolotu.

Pasażerowie odlatują bez walizek. Potężne utrudnienia na lotnisku

Pasażerowie odlatują bez walizek. Potężne utrudnienia na lotnisku

Źródło:
PAP

Ceny mieszkań w Polsce wzrosły nominalnie o 13 procent w ciągu ostatnich 12 miesięcy - wynika z raportu Knight Frank. Jest to trzeci wynik wśród 56 rynków mieszkaniowych na świecie analizowanych przez wspomnianą firmę.

Prześwietlili ceny mieszkań w ponad 50 krajach. Polska na podium

Prześwietlili ceny mieszkań w ponad 50 krajach. Polska na podium

Źródło:
PAP

Stwierdzono wysoki poziomów migracji ołowiu i kadmu z obrzeża partii kubków. Ostrzeżenie o wycofanym produkcie wydał Główny Inspektorat Sanitarny (GIS). W opinii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH - Państwowego Instytutu Badawczego taka ilość stwarza zagrożenie dla zdrowia.

Produkt wycofany z obrotu. "Zagrożenie dla zdrowia"

Produkt wycofany z obrotu. "Zagrożenie dla zdrowia"

Źródło:
PAP

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. Kumulacja rośnie do 360 milionów złotych. W Polsce odnotowano jedną wysoką wygraną o wartości ponad 3,2 miliona złotych. Oto liczby, jakie wylosowano 2 lipca.

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Duża wygrana w Polsce

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Duża wygrana w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Alior Bank niesłusznie pobierał od niektórych klientów dodatkowe opłaty. Sygnał o nieprawidłowościach otrzymaliśmy na Kontakt 24. Bank potwierdził tę informację i podkreślił, że pracuje nad zwrotem pieniędzy.

Bank niesłusznie pobierał opłaty od klientów. "Błąd systemu"

Bank niesłusznie pobierał opłaty od klientów. "Błąd systemu"

Źródło:
tvn24.pl

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie przeciwko AzaGroup – właścicielowi sklepów internetowych Renee.pl i Born2Be.pl. Wątpliwości dotyczą prezentowania promocji w tych sklepach - podał we wtorek UOKiK w komunikacie. Spółka poinformowała, że deklaruje gotowość do wyjaśnienia wszelkich wątpliwości.

Właściciel sklepów internetowych pod lupą UOKiK

Właściciel sklepów internetowych pod lupą UOKiK

Źródło:
PAP

Do końca czerwca można było składać wnioski o 800 plus za cały okres rozliczeniowy, który rozpoczął się w czerwcu. Wnioski złożone w lipcu dadzą prawo do świadczenia, ale tylko od tego miesiąca.

Minął ważny termin dotyczący 800 plus. Co zrobić, jeśli się go przegapiło?

Minął ważny termin dotyczący 800 plus. Co zrobić, jeśli się go przegapiło?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ponad 50 tysięcy aut osobowych zarejestrowano w czerwcu, co oznacza wzrost o 20,7 procent rok do roku - podał Samar w oparciu o dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. W raporcie wskazano, że wzrosła również liczba zarejestrowanych samochodów dostawczych.

Większy ruch w autosalonach. Te marki wybierano najczęściej

Większy ruch w autosalonach. Te marki wybierano najczęściej

Źródło:
PAP

Wkrótce wystarczy jedno piwo lub lampka wina, by sąd mógł zadecydować o konfiskacie pojazdu. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", z projektu nowelizacji przepisów wynika, że już powyżej 0,5, a nie od 1,5 promila sąd będzie mógł orzec konfiskatę pojazdu. To odpowiedź na rekomendacje prawników, którzy podkreślali, że wartości progowe są niesprawiedliwe i utrudniają dostosowanie kary do specyfiki danej sprawy.

Wystarczy pół promila, by stracić auto. Projekt ostrzejszych kar dla pijanych kierowców

Wystarczy pół promila, by stracić auto. Projekt ostrzejszych kar dla pijanych kierowców

Źródło:
"DGP"

We wtorek Komisja Europejska zatwierdziła zmiany w Krajowym Planie Odbudowy zaproponowane przez polski rząd pod koniec kwietnia. W dokumencie, który trafił do Brukseli wnioskowano między innymi o rezygnację z opłat za rejestrację pojazdów spalinowych w zamian za dopłaty do aut elektrycznych.

Komisja Europejska zatwierdziła zmiany w KPO

Komisja Europejska zatwierdziła zmiany w KPO

Źródło:
PAP

Rosja, Białoruś czy Ukraina to tylko niektóre kraje, w których turyści nie mogą czuć się bezpiecznie. Na liście opublikowanej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych znajdziemy wiele państw zagrożonych konfliktami zbrojnymi, porwaniami, a nawet groźnymi epidemiami. Gdzie nie wybierać się na wakacje w 2024 roku?

Tych krajów nie wybieraj na wakacje. MSZ ostrzega turystów

Tych krajów nie wybieraj na wakacje. MSZ ostrzega turystów

Źródło:
tcn24.pl

Około 3,5 miliona gospodarstw domowych o niższych dochodach będzie mogło skorzystać z bonu energetycznego. Dopłaty do rachunków za prąd i gaz będą za okres od 1 lipca do 31 grudnia. W programie wskazano progi dochodowe.

Bon energetyczny od 1 lipca. Dla kogo i od kiedy wnioski?

Bon energetyczny od 1 lipca. Dla kogo i od kiedy wnioski?

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziś koszty najmu są niższe niż raty standardowych kredytów bez dopłat - donosi we wtorek "Rzeczpospolita". "Napompowane kilka lat temu stawki najmu już nie galopują. Jednak wcale niskie nie są. Wielu klientów nie stać ani na zakup mieszkań na drogi kredyt, ani na wynajem" - pisze "Rz".

Kupić czy wynająć? Eksperci nie mają wątpliwości co się bardziej opłaca

Kupić czy wynająć? Eksperci nie mają wątpliwości co się bardziej opłaca

Źródło:
PAP

- Zawsze tam, gdzie pojawiał się rozwój technologiczny, słychać było kasandryczne głosy, które wieszczyły zagładę. Do masowego technologicznego bezrobocia jednak nigdy nie doszło - mówi Jacek Mańko z Akademii Leona Koźmińskiego

Sztuczna inteligencja zabierze pracę? "To nie żywioł, decyzja zależy od ludzi"

Sztuczna inteligencja zabierze pracę? "To nie żywioł, decyzja zależy od ludzi"

Źródło:
tvn24.pl

402 terabity na sekundę - to nowy rekord przesyłu danych przez internet, który udało się osiągnąć międzynarodowemu zespołowi naukowców. Badacze pobili swoje wcześniejsze osiągnięcie.

Padł rekord w internetowym transferze

Padł rekord w internetowym transferze

Źródło:
PAP

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad przepisami ograniczającymi spalanie drewna w sektorze energetycznym - donosi "Dziennik Gazeta Prawna". Nowe rozwiązania budzą kontrowersje, szczególnie wśród branży meblarskiej, która uważa, że regulacje są zbyt mało restrykcyjne.

Palenie drewnem zostanie ograniczone. Wkrótce rewolucja w przepisach

Palenie drewnem zostanie ograniczone. Wkrótce rewolucja w przepisach

Źródło:
PAP

Najniższa krajowa wzrosła 1 lipca 2024 roku. Druga w tym roku podwyżka płacy minimalnej to efekt rozporządzenia przyjętego przez rząd w ubiegłym roku. Minimalne wynagrodzenie jest podnoszone dwa razy w roku w przypadku podwyższonej inflacji.

Najniższa krajowa 2024. Podwyżka dla trzech milionów Polaków

Najniższa krajowa 2024. Podwyżka dla trzech milionów Polaków

Źródło:
tvn24.pl

"Jeśli mam być szczery, to nie przyjechałbym tu" - stwierdza bohater reklamy, która w przewrotny sposób zachęca turystów do odwiedzenia Oslo. Dzięki ironicznemu charakterowi spot stał się szybko popularny. Niespełna dwuminutowy klip okazał się świetnym wabikiem - niemal każdy kto go obejrzał, zadeklarował chęć odwiedzenia stolicy Norwegii.

"Czy to w ogóle jest miasto?". Antyreklama wabikiem na turystów

"Czy to w ogóle jest miasto?". Antyreklama wabikiem na turystów

Źródło:
PAP

W drugim kwartale deweloperzy wprowadzili o ponad jedną czwartą mniej mieszkań w porównaniu z początkiem roku - dowiadujemy się z raportu portalu rynekpierwotny.pl. Wskazano, że obecna sytuacja na rynku nieruchomości sprzyja kupującym.

Sytuacja na rynku nieruchomości sprzyja potencjalnym nabywcom

Sytuacja na rynku nieruchomości sprzyja potencjalnym nabywcom

Źródło:
PAP

Rząd Kuby ogłosił zwiększenie kontroli cen oraz walkę z próbami uchylania się od podatków - przekazała agencja Reutera. To próba opanowania wysokiej inflacji oraz deficytu budżetowego w ramach działań określanych przez tamtejsze władze mianem "gospodarki wojennej".

Gospodarka w trybie wojennym. Władze tego kraju chcą "ratować socjalizm"

Gospodarka w trybie wojennym. Władze tego kraju chcą "ratować socjalizm"

Źródło:
PAP

Od 1 lipca kara za brak ciągłości ubezpieczenia OC wzrośnie do rekordowego poziomu, prawie 9 tysięcy złotych dla właścicieli samochodów osobowych. To druga podwyżka w tym roku związana ze wzrostem pensji minimalnej. Jakie są kary za brak OC w drugiej połowie 2024 roku?

Kary za brak OC znowu wyższe. Rekordowe stawki od 1 lipca

Kary za brak OC znowu wyższe. Rekordowe stawki od 1 lipca

Źródło:
tvn24.pl

Stacja TVN24 w czerwcu była ponownie najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju, osiągając 5,47 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN także pozostawiły konkurencję w tyle. Z kolei portal tvn24.pl po raz kolejny jest najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Rewelacyjne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy Widzom i Czytelnikom!

Rewelacyjne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy Widzom i Czytelnikom!

Źródło:
tvn24.pl