Pułapka zastawiona na nowy rząd. "Historia zatoczyła koło"

Autor:
Maja
Piotrowska
Źródło:
TVN24 Biznes
Leszczyna: im później powstanie rząd, tym mniej czasu na zmiany w budżecie
Leszczyna: im później powstanie rząd, tym mniej czasu na zmiany w budżecieTVN24
wideo 2/8
TVN24Leszczyna: im później powstanie rząd, tym mniej czasu na zmiany w budżecie

To jest bezdyskusyjne, że wobec Polski zostanie wszczęta unijna procedura nadmiernego deficytu - mówi w rozmowie z portalem TVN24 Biznes ekonomista, prezes i założyciel Instytutu Finansów Publicznych Sławomir Dudek. Zdaniem eksperta będzie to znaczące utrudnienie dla rządu nowej koalicji. - Nie ma miejsca na rozluźnianie pasa, co więcej, ten pas można zaciskać przez parę lat - podkreśla. Ekonomista zwraca jednak uwagę, że przyszła władza będzie miała kilka asów w rękawie.

W nadchodzącym roku najprawdopodobniej wrócą, zawieszone na czas pandemii, unijne regulacje dotyczące ograniczenia poziomu deficytu i długu publicznego. Jednym z mechanizmów, za pomocą których Wspólnota może walczyć z zadłużaniem w krajach członkowskich, jest procedura nadmiernego deficytu (ang. excessive deficit procedure, EDP).

Nakłada ona na państwa pewne ograniczenia, a w niektórych przypadkach nawet kary, i niejako wymusza w najlepszym przypadku reorganizację finansów publicznych, a w najgorszym cięcia wydatków lub zwiększenie podatków. Dla nowej koalicji może być to znaczące utrudnienie zwłaszcza w kontekście hojnych obietnic wyborczych i już zaplanowanych zwiększonych zobowiązań na przyszły rok, takich jak na przykład podwyżka świadczenia rodzinnego 500 plus do 800 złotych.

Zdaniem ekonomisty ze Szkoły Głównej Handlowej i byłego wieloletniego dyrektora w Ministerstwie Finansów Sławomira Dudka na to, że rozpoczęcie unijnej procedury nadmiernego deficytu wobec Polski jest "w zasadzie pewne", wskazują najnowsze prognozy gospodarcze Komisji Europejskiej. Według nich w 2023 roku deficyt finansów publicznych wyniesie w Polsce 5,8 proc. PKB, co jest jednym z największych wyników w Unii Europejskiej. Tymczasem według unijnych traktatów bezpieczny deficyt plasuje się poniżej 3 proc. PKB. KE przewiduje, że do tego poziomu nie zejdziemy w ciągu najbliższych lat. W roku 2024 dziura w publicznej kasie (budżet państwa, samorządy, fundusze) ma wynieść 4,6 proc. PKB, a w 2025 roku - 3,9 proc. I to przy założeniu, że wygasną tak zwane tarcze osłonowe, w ramach których mniej płacimy za żywność czy prąd, a które są obciążeniem dla budżetu.

- Oczywiście Komisja może jeszcze sprawdzić, czy nie jest to czasem jednorazowe wydarzenie, ale nie jest, bo deficyt w roku przyszłym to jest 4,6 procent. To jest bezdyskusyjne, że ta procedura wobec Polski będzie. Zostanie ona także najprawdopodobniej zastosowana wobec kilkunastu innych państw, bo wiele z nich ma nadmierny deficyt - tłumaczy w rozmowie z TVN24 Biznes Sławomir Dudek.

Procedura do poprawy finansów

Czym właściwie jest procedura nadmiernego deficytu? To jedno z narzędzi w rękach Komisji Europejskiej i Rady Unii Europejskiej, za pomocą którego mogą one wpływać na państwa członkowskie, by te poprawiły stan swoich finansów publicznych. Sam mechanizm inicjuje Komisja Europejska, która w specjalnym sprawozdaniu zwraca uwagę na problem danego państwa z deficytem bądź długiem publicznym.

"Jeżeli Komisja uzna, że w państwie członkowskim istnieje nadmierny deficyt lub że taki deficyt może wystąpić, kieruje opinię do danego państwa członkowskiego i informuje o tym Radę" - czytamy w artykule 126 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który reguluje tę kwestię. Następnie Rada UE, jak opisano w tym akcie prawnym, "na wniosek Komisji i rozważywszy ewentualne uwagi danego państwa członkowskiego, decyduje, po dokonaniu ogólnej oceny, czy istnieje nadmierny deficyt".

Procedurę można nałożyć na państwo członkowskie w określonych sytuacjach. Przesłanki do wdrożenia procedury nadmiernego deficytu zachodzą, gdy:

- państwo UE narusza lub istnieje ryzyko naruszenia przez nie progu deficytu równego 3 proc. PKB lub - państwo UE narusza regułę dotyczącą zadłużenia poprzez utrzymywanie poziomu długu publicznego przekraczającego wartość 60 proc. PKB. W tym przypadku w traktatach jednak zastrzeżono, że Komisja ma prawo do oceny, czy wskaźnik zadłużenia zmniejsza się w wystarczającym stopniu.

Do państwa członkowskiego, w którego przypadku zaistnieją powyższe przesłanki, kierowane są zalecenia, za sprawą których deficyt budżetowy powinien być obniżony w wyznaczonym terminie. Zalecenia te nie zostają podane do publicznej wiadomości, z wyjątkiem sytuacji, gdy Rada uzna, że w określonym czasie w państwie członkowskim nie podjęto skutecznych działań, aby dziurę w finansach publicznych zasypać.

W przypadku dalszego niestosowania się do zaleceń dążących do obniżenia poziomu długu publicznego lub deficytu Rada może na przykład wezwać Europejski Bank Inwestycyjny do ponownego rozważenia polityki udzielania pożyczek wobec danego państwa członkowskiego, zażądać złożenia w Unii przez dane państwo członkowskie nieoprocentowanego depozytu o stosowanej wysokości aż do czasu, gdy w ocenie Rady nadmierny deficyt zostanie skorygowany, a nawet nałożyć grzywnę.

Zastosowane środki i sama procedura są uchylane, gdy Rada uzna, że deficyt lub dług publiczny został odpowiednio zmniejszony.

Same konkrety

W rozmowie z portalem TVN24 Biznes Sławomir Dudek zwraca uwagę, że rozpoczęcie procedury nadmiernego deficytu wymusza na objętym nią państwie członkowskim konkretne czynności. - To nie jest tak, że kraj zobowiąże się na papierze, że ten deficyt spadnie. On musi pokazać działania - podkreśla.

- Każdy kraj objęty procedurą nadmiernego deficytu wysyła do KE wiosną i jesienią, dwa razy do roku, tak zwany raport z podjętych działań. Tam wypełnia się tabelkę i wpisuje konkretne działania, konkretne podatki, wydatki, które będą obniżone albo podwyższone - wyjaśnia ekspert.

Nie będzie można też liczyć na uznanie bardziej ogólnikowych deklaracji. - To nie mogą być zapisy w stylu, że wzrost gospodarczy coś spowoduje. Nie, to mają być zmiany systemowe, strukturalne, które trwale obniżają deficyt. To musi się w tabelce sumować, może to być albo działanie uszczelniające podatki, albo wzrost stawki podatkowej, albo zmniejszenie jakiegoś wydatku, takiego trwałego - mówi Sławomir Dudek.

Zdaniem Sławomira Dudka "pewnie Komisja nam zaleci dwa, trzy lata redukcji tego deficytu". Podkreśla jednak, że finalnie "różnie to może być", a obecnie wśród państw członkowskich trwa dyskusja o zmianie regulacji dotyczących badania stanu finansów państw członkowskich.

Jeżeli Polska nie wywiąże się z wyznaczonych celów, mogą grozić nam nie tylko kary finansowe, ale także wstrzymanie wypłat z Krajowego Planu Odbudowy. Reguluje to artykuł 10 unijnego rozporządzenia ustanawiającego Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. - Jest tam zapisane, że jeżeli Unia Europejska stwierdzi, że działania państwa wynikające z procedury EDP dotyczące redukcji deficytu są nieefektywne, to płatności z KPO mogą zostać wstrzymane. Działa to podobnie jak w przypadku kamienia milowego - wyjaśnia Sławomir Dudek.

Przeszkoda dla nowej koalicji

Ograniczenia związane z ewentualnym wprowadzaniem procedury nadmiernego deficytu mogą być przeszkodą dla nowej koalicji rządzącej. - Nie ma miejsca na rozluźnianie pasa, co więcej, ten pas można zaciskać przez parę lat - mówi Sławomir Dudek. Zdaniem eksperta w przeciwieństwie do odchodzącej ekipy, nowy rząd może jednak skutecznie negocjować z Brukselą.

- Odchodzący rząd był w totalnym konflikcie z UE, nie dostałby KPO, ten dostanie. Będzie to pewnego rodzaju oddech, chociaż na początku. Nowy rząd ma też większą zdolność do rozmów z KE i pokazywania, jak te rozwiązania działają. Te ścieżki dochodzenia mogą być łagodniejsze niż te, które mógłby ustalać rząd skonfliktowany z Brukselą - twierdzi ekonomista z SGH.

- Nowy rząd ma szanse na szybszy rozwój gospodarczy, większą wiarygodność dla rynków finansowych, otrzymanie KPO. Wzrost gospodarczy da ulgę, bo łatwiej jest redukować deficyt. Redukowanie deficytu wcale nie musi oznaczać także cięć wydatków, można szukać przetasowań czy lepszej efektywności dochodowej. Przy większym wzroście gospodarczym, większej wiarygodności łatwiej być w procedurze nadmiernego deficytu - zwraca uwagę.

Ekonomista podkreśla jednak, że "łatwo nie będzie", a wyzwaniem będzie równoważenie drogich obietnic, jak obniżenie kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy złotych, oszczędnościami czy porządkami w finansach publicznych.

- Utrudnieniem jest to, że trzeba dwa razy do roku raportować te działania i jeżeli mamy działanie pod tytułem "wzrost kwoty wolnej", to ono działa w kierunku innym niż redukowanie deficytu. Takie działanie kosztowałoby zapewne jeden procent PKB, a my będziemy musieli redukować ten deficyt o pół punktu, może więcej, co oznacza, że jeżeli chcemy do tabelki wpisać coś, co powiększa deficyt, czyli plus jeden, to musimy znaleźć działania na minus półtora punktu, aby zrealizować działania dostosowawcze zgodnie z oczekiwaniami Komisji - wyjaśnia ekspert.

Dlatego kosztowne reformy lepiej rozłożyć w dłuższym okresie. - Na pewno trzeba mieć pewien plan, nawet na dwie kadencje. Przypomnę, że PiS wprowadzenie 500 plus też tak naprawdę rozłożył na kilka lat. Wprowadzenie wyższej kwoty wolnej obiecywali od dawna, a wprowadzili ją w zasadzie w drugiej kadencji w ramach Polskiego Ładu. Trwało to więc naprawdę długo - zwraca uwagę Sławomir Dudek.

Historia zatacza koło

Polska już raz była objęta procedurą nadmiernego deficytu, którą zniesiono chwilę przed objęciem władzy przez PiS w 2015 roku. Sam mechanizm został nałożony na nasz kraj sześć lat wcześniej. W 2008 roku, czyli w roku poprzedzającym wszczęcie procedury, deficyt wyniósł 3,9 proc. PKB i tym samym przekroczył wartość referencyjną wynoszącą 3 proc. PKB. 

W rozmowie z portalem TVN24 Biznes Sławomir Dudek mówi, że "historia zatoczyła koło".

- W zasadzie rząd PO-PSL na skutek kryzysu Lehman Brothers i obniżki składek przez (byłą minister finansów - red.) Zytę Gilowską, czyli przez PiS, operował w procedurze nadmiernego deficytu. Ona nie była zaraz podjęta, tylko w trakcie pierwszej kadencji, ale wyszliśmy z niej dopiero w 2015 roku - przypomina Sławomir Dudek. 

Sławomir Dudek zwraca uwagę, że obecny rząd PiS sam zasygnalizował potrzebę łatania dziury budżetowej przed wyborami. Chodzi o zapis w "Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2024-2027". "W latach 2025-2027 przyjęto założenie o corocznym dostosowaniu fiskalnym (...) na poziomie 1 pkt. proc." - czytamy w rządowym dokumencie.

- O tym, że będzie procedura nadmiernego deficytu doskonale wie, moim zdaniem, odchodzący rząd oraz odchodząca minister finansów. Oni wpisali wprost dostosowanie fiskalne i to takie wręcz radykalne, aż mnie dziwi, dlaczego aż takie mocne, bo oni napisali, że przez trzy lata będą redukować deficyt o jeden punkt procentowy. Odchodzący rząd w "Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2024-2027" napisał, że będzie redukował wydatki lub podnosił wydatki na łączną kwotę 130 miliardów złotych, ale to jest efekt tego braku wiarygodności, braku KPO, braku chęci do rozmów z Komisją Europejską - mówi Dudek.

COVID pozwolił na poluzowanie, ale przepisy mają wrócić

Egzekwowanie przepisów dotyczących deficytu i długu zostało zawieszone na początku pandemii COVID-19 i taki stan utrzymuje się do dziś, co oznacza, że Komisja Europejska nie podejmuje nowych działań dotyczących nadmiernego zadłużenia wobec żadnego państwa. Obecnie procedura nadmiernego deficytu toczy się formalnie wobec jednego państwa członkowskiego: Rumunii. Mechanizm wobec tego kraju zainicjowano jednak w 2019 roku.

Ograniczenia dotyczące zadłużenia państw członkowskich mają zostać przywrócone w 2024 roku. Unijne rządy chcą jednak przed końcem obecnego roku zaktualizować pewne zasady dotyczące procedury nadmiernego deficytu. Dotyczą one kryteriów, w oparciu o które przeprowadzana będzie ocena redukcji deficytu lub długu publicznego.

Jak pisał niedawno Reuters, za bardziej restrykcyjnymi zapisami odpowiadają się Niemcy, którzy chcą, by wszystkie państwa członkowskie zobowiązane były do zmniejszania długu publicznego o co najmniej 1 punkt procentowy PKB rocznie.

Na łagodniejszych stanowiskach stoją sama Komisja Europejska i Francja, według których kraje powinny być zobligowane do redukcji długu publicznego w ciągu czterech lat, bez wyznaczania konkretniejszego celu liczbowego. Okres ten miałby być przedłużany do siedmiu lat, jeżeli dany rząd poczyni znaczące inwestycje związane z priorytetami UE, na przykład w energię odnawialną.

Taryfa ulgowa?

O wyłączenie z procedury nadmiernego deficytu z wydatków na obronność zabiegała Polska. Jak mówiła w marcu w Brukseli minister finansów Magdalena Rzeczkowska, Polska przekonuje w Unii Europejskiej, by wydatki na obronę były wyłączane z reguł budżetowych i nie były uwzględniane przy procedurze nadmiernego deficytu.

Właśnie te okoliczności, w opinii prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju Pawła Borysa, mogą sprawić, że Polska otrzyma od Brukseli taryfę ulgową. Szef PFR przekonywał niedawno, że objęcie Polski procedurą nadmiernego deficytu (EDP) jest mało prawdopodobne i nieuzasadnione. W ocenie Borysa "wydatki na obronność powinny zostać uznane przez KE jako element korygujący deficyt, podobnie jak w lokalnej regule wydatkowej" w istotnej części.

W rozmowie z portalem TVN24 Biznes Sławomir Dudek przyznaje, że rozmowy o łagodniejszym potraktowaniu wydatków na obronność toczą się w Brukseli. Zwraca jednak uwagę, że UE może odmiennie klasyfikować wydatki na obronność. - Zwiększenie liczby żołnierzy to nie jest inwestycja, inwestycja to kupno czołgów, rakiet. Takie rzeczy można odliczać, ale to odliczenie nie będzie wynosić 4 procent PKB. To może być 1 procent PKB do odliczenia - szacuje.

Ewentualna taryfa ulgowa może zostać zastosowana także już po wszczęciu całej procedury. - Jeżeli Polska miałaby deficyt 3,5 procent, to wtedy można sprawdzić inne czynniki, ale kiedy kraj jest bardzo daleko od celu, to nie ma to zastosowania. Niemalże 6 procent to jest pozom bardzo daleki od tych 3 procent - ocenia.

Zaślepka materiału TVN24GO
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO
Materiał jest częścią serwisu TVN24 GO

Autor:Maja Piotrowska

Źródło: TVN24 Biznes

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Grzegorz Bierecki zgromadził najwięcej oszczędności wśród wszystkich senatorów tej kadencji. Członek Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość przekazał w oświadczeniu majątkowym, że ma w walucie polskiej prawie 8,4 miliona złotych oraz równowartość ponad 2 milionów złotych w euro i dolarach amerykańskich. Grzegorz Bierecki ma też obligacje skarbowe i Fiata 126p.

Ponad 10 milionów złotych oszczędności. Oto najbogatszy senator

Ponad 10 milionów złotych oszczędności. Oto najbogatszy senator

Autor:
mb/ToL
Źródło:
TVN24 Biznes

Tauron ostrzega przed pojawiającymi się w sieci fałszywymi stronami internetowymi, wykorzystującymi logo Grupy. Spółka energetyczna poinformowała, że nie prowadzi w mediach społecznościowych żadnych kampanii promocyjnych dotyczących finansowania inwestycji Grupy.

Tauron ostrzega przed oszustami

Tauron ostrzega przed oszustami

Autor:
/ToL
Źródło:
PAP

Lotnisko Warszawa-Radom odprawiło ponad 98 tysięcy pasażerów od momentu uruchomienia pod koniec kwietnia 2023 roku. "To już pięć razy więcej niż łącznie w ciągu dwóch lat funkcjonowania poprzedniego radomskiego portu" - poinformowała w komunikacie spółka Polskie Porty Lotnicze. W 2024 roku port na południu Mazowsza ma podwoić swój wynik, ale lotnisko jeszcze długo poczeka na zyski.

Lotnisko w Radomiu blisko przekroczenia symbolicznej granicy

Lotnisko w Radomiu blisko przekroczenia symbolicznej granicy

Autor:
mb
Źródło:
PAP, TVN24 Biznes

Najprawdopodobniej te dwa tematy, czyli mrożenie cen energii i liberalizacja zasad dotyczących energetyki wiatrowej, zostaną rozdzielone - zapowiedział na konferencji prasowej marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Dodał, że temat "uwolnienia energii z wiatru nie zostanie odpuszczony". - Tematem zajmie się Sejm, być może już w trybie projektu rządowego - mówił.

"Z wysokim prawdopodobieństwem tak to się skończy". Hołownia o ustawie wiatrakowej

"Z wysokim prawdopodobieństwem tak to się skończy". Hołownia o ustawie wiatrakowej

Autor:
mp/ToL
Źródło:
TVN24 Biznes, PAP

Posłowie Polski 2050-Trzeciej Drogi we wtorek wycofali projekt ustawy zakładający przedłużenie obowiązywania wakacji kredytowych. - Podjęliśmy decyzję, że tego typu rzeczy, o tej wadze, będzie już procedował przyszły rząd w ramach projektów rządowych i to jest słuszna decyzja dla pewnego porządku, który musimy zaprowadzić w tym trudnym, przejściowym momencie. Tak po prostu będzie lepiej dla tego projektu - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Podkreślał przy tym, że "nikt nie będzie niczego opóźniał, bo decyzja w sprawie wakacji kredytowych musi być".

Projekt w sprawie wakacji kredytowych wycofany. Marszałek Hołownia wyjaśnia

Projekt w sprawie wakacji kredytowych wycofany. Marszałek Hołownia wyjaśnia

Autor:
mb/ToL
Źródło:
TVN24 Biznes

Główny Inspektorat Sanitarny poinformował we wtorek o wycofaniu z rynku kilku partii produktów kosmetycznych. Powodem decyzji jest "niewłaściwa jakość mikrobiologiczna".

Kilka partii kosmetyku wycofanych z rynku. Ostrzeżenie GIS

Kilka partii kosmetyku wycofanych z rynku. Ostrzeżenie GIS

Autor:
/ToL
Źródło:
PAP

Środowe posiedzenie szerszego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, dotyczące rozliczania nieważnych umów frankowych, zostało odwołane - poinformował we wtorek Sąd Najwyższy. Powodem odwołania jest zainicjowanie przez bank występujący w sprawie "testu niezawisłości" wobec wszystkich sędziów ze składu.

Sąd Najwyższy odwołał posiedzenie w sprawie rozliczania nieważnych umów frankowych

Sąd Najwyższy odwołał posiedzenie w sprawie rozliczania nieważnych umów frankowych

Autor:
JW/ToL
Źródło:
PAP

Rada Polityki Pieniężnej we wtorek rozpoczęła dwudniowe posiedzenie decyzyjne. Ekonomiści największych banków spodziewają się, że stopy procentowe pozostaną na obecnym poziomie. To ostatnie posiedzenie RPP w tym roku.

Ostatnie posiedzenie w tym roku. Co zrobi Rada Polityki Pieniężnej?

Ostatnie posiedzenie w tym roku. Co zrobi Rada Polityki Pieniężnej?

Autor:
mb/ToL
Źródło:
TVN24 Biznes

Zgodnie z zapowiedziami lotnisko w Monachium, na południu Niemiec, zawiesiło we wtorek rano operacje lotnicze z powodu opadów marznącego deszczu. Do godziny 12 nie będzie startów i lądowań w stolicy Bawarii.

Opady śniegu i marznący deszcz paraliżują ruch. Niemieckie lotnisko zawiesza działalność

Opady śniegu i marznący deszcz paraliżują ruch. Niemieckie lotnisko zawiesza działalność

Autor:
mp/ams
Źródło:
PAP

Do Sejmu trafił we wtorek rządowy projekt noweli ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe. Po zmianach limit budżetu na program Bezpieczny kredyt 2 procent w 2024 roku może przekroczyć 1,8 miliarda złotych wobec obecnych 941 milionów złotych - wynika z informacji na stronie Izby Niższej.

Jeszcze więcej na dopłaty do kredytów mieszkaniowych. Projekt trafił do Sejmu

Jeszcze więcej na dopłaty do kredytów mieszkaniowych. Projekt trafił do Sejmu

Autor:
mp/ams
Źródło:
PAP, TVN24 Biznes

Intensywne opady śniegu w miniony weekend przyniosły wiele problemów kierowcom. Według danych Global Assistance Polska było ich o 29 procent więcej niż w bezśnieżny weekend. Kierowcy zgłaszali awarie, kolizje i zdarzenia losowe. Pomoc, jaką otrzymali, najczęściej polegała na holowaniu lub usprawnieniu pojazdu na miejscu. Największy wzrost zgłoszeń odnotowano w województwie lubelskim, aż o 167 procent.     

Zima zaskoczyła niektórych kierowców. Było potrzebne wsparcie

Zima zaskoczyła niektórych kierowców. Było potrzebne wsparcie

Autor:
JW/ams
Źródło:
TVN24 Biznes

Coraz głośniej wybrzmiewają apele przeciwników zakazu wjazdu do miast najstarszych samochodów. Planowanym wprowadzeniem ekostrefy od 1 lipca w Krakowie zajmie się sąd, po skardze między innymi wojewody. W czwartek przeciwnicy wyrzucania trujących aut ze stolicy protestować chcą na sesji rady miasta. Radni zdecydują czy i kto za nieco pół roku nie wjedzie do centralnych dzielnic Warszawy. Materiał Łukasza Wieczorka.

Centra miast nie dla starych samochodów. "Biedni ludzie mają kupować bardzo kosztowne auta"

Centra miast nie dla starych samochodów. "Biedni ludzie mają kupować bardzo kosztowne auta"

Autor:
Łukasz
Wieczorek,
JW/ams
Źródło:
TVN24 Biznes

Nowy brytyjski minister spraw wewnętrznych James Cleverly przedstawił w poniedziałek pięciopunktowy plan, który ma znacząco ograniczyć legalną imigrację do Wielkiej Brytanii. Jego najważniejsze punkty to podniesienie minimalnej pensji wymaganej do otrzymania wizy pracowniczej i zniesienie możliwości ściągania członków rodzin przez pracowników opieki.

Trudniej o legalną imigrację na Wyspy. Londyn ma specjalny plan

Trudniej o legalną imigrację na Wyspy. Londyn ma specjalny plan

Autor:
JW/ams
Źródło:
PAP

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji wszczął postępowanie przeciwko Scott Sportech Polska - poinformował urząd w komunikacie. Zarzuty wobec spółki dotyczą ograniczania konkurencji poprzez podział rynku sprzedaży rowerów. Zdaniem urzędu konsumenci mogli zostać pozbawieni możliwości zakupów produktów przez internet.

Rowerowa spółka pod lupą urzędu. Jest postępowanie

Rowerowa spółka pod lupą urzędu. Jest postępowanie

Autor:
mp/ams
Źródło:
TVN24 Biznes

Komisja Europejska oczekuje jak najszybszego rozwiązania sytuacji na polsko-ukraińskiej granicy - poinformowała w poniedziałek Adina Valean, unijna komisarz do spraw transportu. Jak zasugerowała, Komitet Wspólny może zostać zwołany, "kiedy sytuacja się uspokoi i będzie rozwiązana na granicy". Od blisko miesiąca na granicy trwa protest polskich przewoźników, którzy alarmują o nieuczciwej konkurencji, co ma być efektem umowy między Unią Europejską a Ukrainą w sprawie transportu drogowego towarów.

Protest na granicy z Ukrainą. Unijna komisarz: rząd w Polsce umywa ręce

Protest na granicy z Ukrainą. Unijna komisarz: rząd w Polsce umywa ręce

Autor:
mb/ams
Źródło:
TVN24 Biznes, PAP

W Dzienniku Ustaw opublikowano nowelizację ustawy dotyczącej handlu w niedziele. Zgodnie z nowymi przepisami, jeśli Wigilia przypada na niedzielę, tego dnia będzie obowiązywał zakaz handlu. Z kolei dwie poprzedzające ją niedziele będą niedzielami handlowymi. W tym roku niedziele handlowe przed świętami wypadają 10 i 17 grudnia.

Zmiana terminu niedzieli handlowej w grudniu. Opublikowano ustawę

Zmiana terminu niedzieli handlowej w grudniu. Opublikowano ustawę

Aktualizacja:
Autor:
jw/ToL
Źródło:
PAP, TVN24 Biznes

Vueling, hiszpańska tania linia lotnicza, wprowadziła do menu oferowanego podczas lotów przysmaki dla zwierząt. Według przewoźnika to pierwsza taka inicjatywa w Europie.

Nowość podczas lotów. Tania linia wprowadza przekąski dla zwierząt

Nowość podczas lotów. Tania linia wprowadza przekąski dla zwierząt

Autor:
mb/ams
Źródło:
Reuters, TVN24 Biznes

Miesiąc po wyborach parlamentarnych, w czasie których politycy obecnej opozycji mówili o postawieniu prezesa Narodowego Banku Polskiego przed Trybunałem Staniu, Adam Glapiński napisał list do Europejskiego Banku Centralnego, w którym poinformował o oskarżeniach skierowanych przeciwko niemu. Po dwóch tygodniach dostał odpowiedź. Europejski Bank Centralny wskazuje, że Narodowy Bank Polski będzie mógł skierować do TSUE ewentualne zawieszenie prezesa NBP w czynnościach, po postawieniu przed Trybunałem Stanu - wynika z listu prezeski EBC Christine Lagarde do prezesa NBP Adama Glapińskiego.

Prezes Glapiński dostał wyczekiwaną odpowiedź w sprawie prób odwołania

Prezes Glapiński dostał wyczekiwaną odpowiedź w sprawie prób odwołania

Autor:
JW/ams
Źródło:
PAP/TVN24 Biznes

Związek Banków Polskich sprzeciwia się przedłużeniu obowiązywania wakacji kredytowych. To "iluzoryczne wsparcie dla osób napotykających problemy z bieżącą płynnością" - napisał dr Tadeusz Białek, prezes ZBP w opinii opublikowanej na stronie Sejmu. W ocenie Związku podstawowym narzędziem pomocy dla kredytobiorców powinny być "kompleksowe instrumenty funkcjonujące w ramach Funduszu Wsparcia Kredytobiorców".

Sektor bankowy krytykuje projekt Trzeciej Drogi. "Iluzoryczne wsparcie"

Sektor bankowy krytykuje projekt Trzeciej Drogi. "Iluzoryczne wsparcie"

Autor:
mb/ams
Źródło:
TVN24 Biznes

Adam Guibourgé-Czetwertyński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, został powołany na urząd pełnomocnika rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej. Decyzję w tej sprawie podjął premier Mateusz Morawiecki. Jak podkreślono na platformie X Guibourgé-Czetwertyński pełni funkcję podsekretarza od 2019 roku a za nową funkcję nie dostanie wynagrodzenia.

Nowy pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej

Nowy pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej

Autor:
mb/ams
Źródło:
TVN24 Biznes

Kosztujące zwykle nawet kilkanaście tysięcy złotych torebki słynnych domów mody trafiły do pocztowych okienek w niespotykanie atrakcyjnej cenie. Szkopuł w tym, że towary nie miały nic wspólnego z oryginałami. Poczta Polska winą za wprowadzenie na swoje półki podróbek obarcza dystrybutora i deklaruje, że produkty są szybko wycofywane. - Cała sytuacja pokazuje, że w Poczcie Polskiej pracują osoby, które nawet nieświadomie, ale jednak, wprowadzają do obrotu nielegalny towar - mówi w rozmowie z TVN24 Biznes Katarzyna Daniłko, znana też w sieci jako Pani od jakości, która nagłośniła sprawę.

Nie jest to Gucci. Podrabiany towar do kupienia w okienku pocztowym

Nie jest to Gucci. Podrabiany towar do kupienia w okienku pocztowym

Autor:
Maja
Piotrowska
Źródło:
TVN24 Biznes

Wiceprezes Narodowego Banku Polskiego Marta Kightley zapowiedziała w rozmowie z "Financial Times", że w razie zawieszenia prezesa NBP Adama Glapińskiego w czynnościach w związku z ewentualnym postawieniem go przed Trybunałem Stanu polski bank centralny złoży apelację w tej sprawie do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie złamania traktatów unijnych.

Adam Glapiński zawieszony? "Złożymy apelację do Trybunału Sprawiedliwości UE"

Adam Glapiński zawieszony? "Złożymy apelację do Trybunału Sprawiedliwości UE"

Autor:
mp/ToL
Źródło:
PAP

Niezależność banku manifestuje się w decyzjach, które ten bank podejmuje, a nie osobach, które pracują w ciałach Narodowego Banku Polskiego - powiedziała w poniedziałek Marta Kightley, wiceprezes NBP, pierwszy zastępca prezesa NBP Adama Glapińskiego. W ten sposób odniosła się do pytań o doradców szefa banku centralnego. - Historia jest taka, że przedstawiciele różnych partii, czołowi politycy, premierzy, zasiadali w tym gronie - oceniła Kightley.

Zarząd NBP broni doradców prezesa: pluralistyczny zespół

Zarząd NBP broni doradców prezesa: pluralistyczny zespół

Autor:
mb/ams
Źródło:
TVN24 Biznes

Nawet 1500 złotych grzywny może grozić za nieodśnieżenie chodnika. Ten obowiązek spoczywa na właścicielach i zarządcach nieruchomości. Osoba, która uległa wypadkowi z powodu tego typu zaniedbania, ma prawo do dochodzenia odszkodowania.

Konsekwencje za nieodśnieżony chodnik. Mandat może być tylko początkiem kłopotów

Konsekwencje za nieodśnieżony chodnik. Mandat może być tylko początkiem kłopotów

Autor:
JW/ToL
Źródło:
TVN24 Biznes

Okres świąteczny jest grą psychologiczną między konsumentem, producentem i handlowcem. Jeśli on wie, że mamy pieniądze i nie zawahamy się ich użyć, to będzie te ceny podwyższał - powiedział na antenie TVN24 Maciej Samcik, autor bloga Subiektywnie o finansach. Zauważył, że z badań i sondaży wynika, że Polacy nie są chętni do zaciskania pasa. - Raczej będziemy starali się utrzymać obecny poziom życia, nawet kosztem oszczędności - wyjaśnił.

Święta w cieniu drożyzny? "Producenci i handlowcy będą to uwzględniać w cenach"

Święta w cieniu drożyzny? "Producenci i handlowcy będą to uwzględniać w cenach"

Autor:
jr/ToL
Źródło:
TVN24 Biznes