Francja okazała się zwycięska w rywalizacji o wielką fabrykę akumulatorów do aut elektrycznych, którą zbuduje tajwańskie ProLogium - informuje Reuters. Wśród państw, które liczyły na tę inwestycję, były także Niemcy, Holandia, Wielka Brytania i Polska.
Jak relacjonuje Reuters, szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Francji dzięki "lobbingowi prezydenta Emmanuela Macrona, korzystnym dla Tajwańczyków zapisom w umowie i konkurencyjnym cenom energii".
Fabryka ma powstać w znajdującym się na północnym wybrzeżu kraju mieście Dunkierka.
Kolejna inwestycja
"Europa jest w dużej mierze uzależniona od akumulatorów produkowanych w Azji. Przywódcy europejscy prześcigają się więc w staraniach, aby przekierować część inwestycji do swoich państw" - pisze Reuters.
Potrzeba ta stała się jeszcze bardziej nagląca w momencie, gdy do rozgrywki włączyły się aktywniej Stany Zjednoczone. W zeszłym roku w USA przyjęto ustawę wprowadzająca liczne ulgi podatkowe dla firm związanych z transformacją energetyczną.
- Dzisiaj stajemy się jeszcze bardziej konkurencyjni wobec Chin i Stanów Zjednoczonych. Ostatnie wydarzenia nie są tu przypadkowe - mówił Emmanuel Macron podczas uroczystego spotkania z prezesem ProLogium Vincentem Yangiem w Dunkierce. Francuski prezydent ogłosił również, że chińska grupa XTC New Energy Materials planuje zainwestować 1,5 mld euro w budowę zakładu przemysłowego produkującego baterie w tym samym mieście wraz z francuską firmą Orano.
W tle obawy o kruchość łańcuchów dostaw
W swoim komentarzu opublikowanym w brytyjskim dzienniku "Financial Times" Macron napisał, że kraje Unii Europejskiej zaczynają coraz bardziej podzielać francuskie przekonania co do potrzeby zwiększenia autonomii gospodarczej kontynentu. Obawy o zbytnie uzależnienie się od fabryk znajdujących się w krajach azjatyckich pojawiały się po wybuchu pandemii COVID-19, która ujawniła kruchość rozbudowanych łańcuchów dostaw.
"Wciąż pozostajemy otwarci na partnerstwo gospodarcze, ale zaczynamy też starać się o ochronę naszych interesów, naszej niezależności" - deklarował w artykule francuski prezydent.
Baterie z Polski
Jak wskazuje Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) w raporcie "Europa jeździ na polskich bateriach litowo-jonowych. Potencjał sektora bateryjnego w Polsce i regionie CEE", Polska obecnie odgrywa wiodącą rolę w łańcuchu dostaw baterii, akumulatory litowo-jonowe stanowią już ponad 2,4 proc. całego polskiego eksportu, a wartość sektora baterii wzrosła 38-krotnie w ciągu ostatnich sześciu lat - z około 1 mld zł w 2017 r. do ponad 38 mld zł w 2022 r.
W naszym kraju inwestują czołowe firmy z sektora akumulatorowego, takie jak LG Energy Solutions, Northvolt, Umicore, SK Innovation, Capchem, Guotai Huarong, BMZ czy Mercedes-Benz Manufacturing Poland - zwraca uwagę stowarzyszenie.
Według PSPA, w celu wzmocnienia potencjału sektora bateryjnego w krajach regionu CEE, w tym w Polsce, niezbędne są działania w trzech głównych obszarach: podwyższenia krajowych zdolności w zakresie niezbędnych surowców do produkcji ogniw oraz komponentów do akumulatorów, rozwój wykwalifikowanych kadr oraz wzrost innowacyjności w łańcuchu dostaw.
Źródło: Reuters, PAP