Na dziś nie będzie żadnych obostrzeń - zapewnił minister zdrowia Adam Niedzielski w wywiadzie udzielonym "Dziennikowi Gazecie Prawnej". Wyjaśnił, że wynika to z tego, że rozwój czwartej fali pandemii przebiega inaczej od poprzednich. Podkreślił, że szkoły na pewno nie zostaną zamknięte. Wiceszef resortu zdrowia Waldemar Kraska zapewnił, że nie ma planów wprowadzania obostrzeń związanych z COVID-19, które dotyczyłyby gospodarki.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował w środę rano, że ubiegłej doby odnotowano w Polsce 2085 przypadków zakażenia koronawirusem. W Polskim Radiu powiedział, że to wzrost o 70 procent w porównaniu z ubiegłą środą. Przekazał również, że zmarły kolejne 33 osoby, u których stwierdzono COVID-19.
Minister zdrowia: na dziś nie będzie żadnych obostrzeń
Minister zdrowia Adam Niedzielski w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" stwierdził, że "na dziś nie będzie żadnych obostrzeń". "To nie wynika z różnic w podejściu społecznym, tylko z charakteru pandemii. Rozwój czwartej fali jest inny, nie rozwija się w tak szybkim tempie jak poprzednie, choć liczba przypadków oczywiście rośnie. Porównujemy fale - dzień do dnia. I widzimy, że trendy są odmienne" - powiedział.
Wskazał, że różnice są widoczne na poziomie hospitalizacji pacjentów z COVID-19, których to hospitalizacji jest niemal dwukrotnie mniej.
Niedzielski: szkoły na pewno nie zostaną zamknięte
Minister zdrowia podkreślił, że szkoły na pewno nie zostaną zamknięte. "Chcemy natomiast, żeby ludzie przypomnieli sobie i przestrzegali zasad dyscypliny społecznej, jakie stosowaliśmy wcześniej. Musimy wrócić do maseczek i egzekwowania obowiązku ich noszenia" - powiedział.
Dodał, że niedawno zostały wykonane badania pokazujące stopień odporności społeczeństwa. "Pod koniec września było badanie seroprewalencji, czyli poziomu obecności przeciwciał. To niedoskonałe badanie, ale innego nie można przeprowadzić. Po wynikach widzimy, że mamy w tej chwili odporność na poziomie około 70 procent, a w niektórych regionach nawet większą" - wskazał Niedzielski.
Przyznał jednocześnie, że najtrudniejsza sytuacja panuje na wschodzie kraju. Stwierdził, że jest ona monitorowana pod względem liczby zakażeń na 10 tysięcy i liczby zaszczepionych. "Według tych parametrów mamy około dziewięciu powiatów, które mogłyby być w strefie żółtej i jeden w czerwonej. Ale to za mało w skali krajowej, żeby wprowadzać rozwiązanie, które miałoby charakter systemowy" - powiedział w wywiadzie.
Zestawienie śmiertelności z powodu grypy do COVID-19
Niedzielski powiedział także, że koronawirus zostanie na stałe z nami, ale w pewnym momencie zmniejszy się jego szkodliwość. Uznał, że "koniec będzie wtedy, kiedy będziemy mogli oszacować, iż śmiertelność związana z koronawirusem, zakażalność i inne parametry są na poziomie grypy".
"Chociaż mamy ponad 100 tysięcy zachorowań na grypę tygodniowo, a na COVID-19 - 8 tysięcy, to zgonów z powodu grypy jest o wiele, wiele mniej" - zwrócił uwagę minister zdrowia w środowym wydaniu "DGP".
Kraska: nie planujemy obostrzeń, które dotyczyłyby gospodarki
O ewentualne planowane przez rząd obostrzenia związane z COVID-19 był pytany w środę w Polskim Radiu wiceszef resortu zdrowia Waldemar Kraska. - My nie planujemy jakichś obostrzeń, jeżeli chodzi o gospodarkę. Myślę, że w tej chwili żadnego kraju w Europie na to nie stać. Jeżeli będziemy reagowali, to oczywiście punktowo, w skali powiatowej. Mam nadzieję, że do takich obostrzeń nie dojdzie - poinformował.
Dopytywany o to, co oznacza "reagowanie punktowo", sprecyzował, że będą to decyzje podejmowane lokalnie przez stacje sanitarne i będą dotyczyć na przykład szkół czy imprez. - To będą bardzo indywidualne decyzje, nie ogólnopolskie, ale właśnie powiatami lub miastami. Zobaczymy, jaka będzie sytuacja - podkreślił.
Poproszony o ocenę tego, jak będzie wyglądała sytuacja epidemiczna po 1 listopada i czy wówczas należy spodziewać się skokowej liczby nowych przypadków, podkreślił, że jesteśmy w innej sytuacji niż rok temu. - Wtedy nie było szczepionki, nie szczepiliśmy się. W tej chwili jest ileś osób, które są zaszczepione, które już przechorowały. Troszkę to już jest inna sytuacja epidemiologiczna. Trudno w tej chwili powiedzieć, czy po 1 listopada ten wzrost nastąpi. Na pewno ta nasza mobilność, przemieszczanie się, nie będzie służyło poprawie sytuacji - mówił wiceminister zdrowia.
- W tej chwili nie planujemy na Wszystkich Świętych żadnych [dodatkowych - przyp. red.] obostrzeń - dodał Kraska.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock