- Siła wybuchu była tak duża, że oprócz zniszczeń na parterze, ściana kolankowa na poddaszu również została uszkodzona - mówi jeden ze strażaków. W domu jednorodzinnym w Polkowicach (woj. dolnośląskie) doszło do wybuchu kominka. Rannych zostało pięć osób, w tym niemowlę.
Wszystko wydarzyło się około godziny 20 przy ul. Owocowej. Pierwsze informacje o zdarzeniu dostaliśmy na Kontakt 24.
- Cichy był ten wybuch, myśleliśmy, że tam doniczki spadły - przyznaje jedna z sąsiadek.
Chwilę później sprawa okazała się poważniejsza, niż przypuszczała. Z domu sami zaczęli wybiegać mieszkańcy. - Chłopak miał spieczoną twarz, matka leżała w korytarzu. To młoda rodzina, w sumie pięć osób. Błyskawicznie przyjechała karetka i straż pożarna - mówi kobieta.
Zniszczony parter i poddasze
Na miejsce wysłano pięć zastępów. Jedni strażacy zajęli się pomocą poszkodowanym, inni podjęli interwencję w środku domu.
- Siła była tak duża, że oprócz zniszczeń na parterze, ściana kolankowa na poddaszu również została zniszczona - opisuje Piotr Woźniakiewicz ze straży pożarnej w Polkowicach.
Poszkodowanych zostało łącznie pięć osób. Jedna z nich - z największymi obrażeniami - została przetransportowana do szpitala w Legnicy śmigłowcem LPR. Dwie kolejne, również z poważnymi ranami, trafiły do szpitala w Nowej Soli. Cała trójka była w pomieszczeniu, w którym stał kominek. Pozostałe dwie osoby (w tym niemowlę) przebywały w innym pomieszczeniu, profilaktycznie odwieziono je do szpitala w Głogowie.
Zagotowała się woda
Wstępnie ustalono już przyczynę wybuchu. - To był kominek opalany drewnem z płaszczem wodnym. Wybuch prawdopodobnie spowodowany był zagotowaniem się wody. Bada to biegły - dodaje strażak.
Budynek sprawdzany jest przez nadzór budowlany, który będzie decydował, czy lokatorzy mogą wrócić do siebie.
Do wybuchu doszło w Polkowicach, przy ul. Owocowej:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: 112 Polkowice | K. Halla