Dyrektor zakładu karnego w Lublińcu zwróciła się do sądu z wnioskiem o uznanie za niebezpieczną dla społeczeństwa 27-letniej Eweliny C. - ustalił portal tvn24.pl. C. jest pierwszą kobietą, którą miałaby objąć ustawa o izolacji niebezpiecznych przestępców i 21. takim przypadkiem w ogóle. Karę skończy odbywać za kilka miesięcy.
- Wniosek o uznanie Eweliny C. za osobę stwarzającą zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób trafił do nas kilka dni temu - potwierdza w rozmowie z tvn24.pl sędzia Bogusław Zając z Sądu Okręgowego w Częstochowie. Jak dodaje, termin posiedzenia, na którym sąd ma rozpatrywać wniosek, nie został jeszcze wyznaczony.
Sąd "nadzwyczajnie łagodny"
W sprawie Eweliny C., inaczej niż w poprzednich przypadkach, sąd nie musi się jednak śpieszyć, bo kobieta ma wyjść na wolność dopiero w sierpniu. W kobiecym zakładzie karnym w Lublińcu odsiaduje karę sześciu lat więzienia. W listopadzie 2009 roku została skazana za próbę zabójstwa półtoramiesięcznego niemowlęcia.
22-letnia wówczas C. wyciągnęła przypadkowo spotkane dziecko z wózka i cisnęła nim o ziemię. W sądzie tłumaczyła początkowo, że niemowlę upadło przez przypadek, a ona chciała tylko ukraść wózek.
Wyrok byłby wyższy, gdyby sąd nie zdecydował o nadzwyczajnym złagodzeniu kary. Uznał wprawdzie, że kobieta działała z zamiarem pozbawienia życia innej osoby, ale miała "ograniczony wpływ na swoje zachowanie", a przyczyniły się do tego m.in. wcześniejsza niechciana ciąża, nieudana próbna usunięcia jej i trudności wychowawcze. Uzasadnienie i wymiar kary wzbudziły sporo kontrowersji.
"Dalej będę zabijać"
C., zgodnie z wolą sądu, odbywała karę w systemie terapeutycznym. Lekarze, którzy zajmowali się nią w Lublińcu, stwierdzili u niej bardzo silne zaburzenia psychiczne. Ich zdaniem po wyjściu na wolność najprawdopodobniej podejmie kolejne próby zabijania dzieci. C. nie wykazuje skruchy, pod koniec swojego procesu krzyczała podczas jednej z rozpraw, że "ze wszystkimi bękartami będzie tak robić". Do policjantów mówiła z kolei, "że inne dzieci też będzie zabijać"
- O tym, jak ciężki to przypadek, może świadczyć choćby to, że w zakładzie w Lublińcu wiele kobiet odsiaduje dużo wyższe kary, w 11 przypadkach kary dożywocia. Niektóre z nich niebawem opuszczą więzienie. A wniosek dotyczy tylko C. - mówi jeden z oficerów Służby Więziennej. W czasie odsiadywania wyroku Ewelina C. sprawiała dużo kłopotów. Za napaść i oblanie wrzątkiem innej osoby została skazana dodatkowo na trzy miesiące pozbawienia wolności.
21 wniosków. Dwa odrzucone
Wniosek o izolację Eweliny C. jest 21. jaki dyrektorzy zakładów karnych skierowali do sądów od wejścia w życie ustawy o nadzorze nad groźnymi przestępcami. Do tej pory sędziowie wypowiedzieli się w pięciu sprawach. W dwóch przypadkach - Mariusza T. i skazanego za gwałt oraz próbę zabójstwa Krzysztofa S. - uznali, że konieczna jest dalsza izolacja w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjacyjnym w Gostyninie. W jednym przypadku - Tomasza B., skazanego za obcowanie płciowe z osobą poniżej 15. roku życia na trzy lata - zdecydowano o nadzorze prewencyjnym.
Dwa wnioski zostały odrzucone już na wstępnym etapie, ponieważ sąd uznał, że opinie lekarzy nie dają podstaw do stwierdzenia "bardzo wysokiego prawdopodobieństwa" popełnienia przez skazanych ciężkich przestępstw w przyszłości.
Autor: Łukasz Orłowski/tr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sw.gov.pl