Mimo ochrony i służb celnych, młody chłopak wszedł na teren lotniska Ławica w Poznaniu i na boku jednego z samolotów namalował grafitti. Pierwsi pokazujemy zdjęcia pomalowanej maszyny i pytamy dlaczego służby ochrony lotniska dopuściły do wejścia na teren portu lotniczego obcej osoby? Prokuratura Rejonowa w Poznaniu już zapowiada dochodzenie w tej sprawie.
Międzynarodowy Port Lotniczy w Ławicach to jeden z największych w Polsce. W 2006 roku skorzystało z niego ponad 630 tys. pasażerów. W nocy z soboty na niedzielę graficiarz dostał się na teren portu i namalował na jednym z samolotów całkiem sporą ilustrację. Dodał TAG, czyli pseudonim graficiarza i datę.
Jak powiedział portalowi tvn24.pl Andrzej Borowiak, rzecznik poznańskiej policji, funkcjonariusze jeszcze nie wiedzą, kto jest sprawcą. Trwają przesłuchania pracowników Służby Ochrony Lotniska, która miała czuwać nad bezpieczeństwem portu. Analizowane są zapisy video z kamer lotniskowych. - Na pewno do takiej sytuacji nie powinno dojść - twierdzi Borowiak.
- Będzie śledztwo w tej sprawie - zapowiada Barbara Wacławek, z Prokuratury Rejonowej Poznań-Jeżyce. - Do takich zdarzeń nie powinno dochodzić. Będziemy sprawdzać nie tylko kto namalował grafitti, ale kto ze służb ochrony lotniska zaniedbał ochrony.
Skoro bez większych problemów można dostać się na teren lotniska, czy pasażerowie mogą mieć pewność, że porty w Polsce są odpowiednio chronione? Jerzy Dziewulski, ekspert ds. bezpieczeństwa nie ma wątpliwości: - Ochrona lotniska, skupiła się wyłącznie na kontroli osobistej, pomijając ochronę pasów startowych czy hangarów samolotów - mówi Dziewulski.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP