- Chłopak prowadzi lepiej niż niejeden wykwalifikowany kierowca, dlatego pozwalam mu jeździć autem – takie tłumaczenie od dziadka chłopca usłyszeli zaskoczeni policjanci, gdy zatrzymali samochód kierowany przez dziecko.
Samochód zatrzymała do kontroli policja w Ząbkowicach Śląskich. Okazało się, że autem kieruje 12-letni chłopiec. Obok siedział jego dziadek, z nogą unieruchomioną w gipsie. Mężczyzna tłumaczył, że wnuk wiózł go do lekarza na wizytę kontrolną. On sam nie mógł prowadzić, więc za kierownicą posadził wnuka.
- Chłopiec tłumaczył, że pewnie czuje się za kółkiem. Z kolei dziadek dwunastolatka oświadczył, że pozwala wnukowi jeździć samochodem bo kieruje lepiej niż niejeden wykwalifikowany kierowca i samochodem jeździ nie od dziś – opowiada asp. Magdalena Kruaze z dolnośląskiej policji.
300 zł mandatu
Sprawa zostanie zgłoszona do sądu rodzinnego, a dziadek chłopca dostał 300 zł mandatu za dopuszczenie osoby bez prawa jazdy do kierowania autem. Po zatrzymaniu przez policję ani dziadek ani chłopiec dalej już nie pojechali. Samochód musiał zostać na parkingu.
Autor: ansa/k / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | Maciej Wężyk