17- latek stracił panowanie nad quadem i z impetem wjechał do przydrożnego rowu. Wiózł trzy młodsze koleżanki. Cała czwórka trafiła do szpitala.
Do zdarzenia doszło w Zatomiu Nowym (województwo wielkopolskie). Policjanci ustalili, że siedemnastolatek, mieszkaniec Stęszewa kierując quadem na polnej drodze, nie opanował pojazdu i wjechał do przebiegającego przez pola rowu. Kierowca oraz trzy przewożone pasażerki w wieku od 14 do 15 lat, trafiły do szpitala. Jedna z nich została przetransportowana do szpitala w Poznaniu.
Nie zabezpieczyli się
- Uczestnicy zdarzenia poruszali się pojazdem bez ważnego OC oraz bez kasków ochronnych - informuje asp. Przemysław Araszkiewicz, oficer prasowy KPP Międzychód.
Mimo, że cała czwórka została przewieziona do szpitala, do tej chwili pozostaje w nim tylko prowadzący quada 17-latek. Jego obrażenia również nie są jednak poważne.
- Chłopiec miał podejrzenia wstrząśnienia mózgu oraz potłuczenia podudzi. Dziś jednak czuł się już lepiej i nie doszły żadne nowe objawy. Możliwe, że jeszcze w tym tygodniu wróci do domu - ocenia Sylwia Świdzińska, zastępca dyrektora ds. medycznych Szpitala Dziecięcego im. Krysiewicza w Poznaniu.
Cztery kółka nie zwalniają z myślenia
- Jazda takim czterokołowcem nie zwalnia kierowcy lub właściciela od myślenia i zachowania zdrowego rozsądku. Są to szybkie i bardzo zwrotne pojazdy a przy tym sporo ważą. Każda wywrotka może zakończyć się tragicznie - ostrzega Araszkiewicz.
Policja apeluje, aby w okresie wakacyjnym zwłaszcza uważać na to komu użycza się takich maszyn jak quady, gdyż w niedoświadczonych rękach pojazd może spowodować zagrożenie zarówno dla kierowcy jak i dla inych ludzi.
Autor: kk//ec / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Międzychód