W odśnieżaniu dróg samorząd był zdany sam na siebie, nie otrzymał bowiem pomocy od władz wojewódzkich. - Była tylko w mediach - stwierdził starosta hrubieszowski Józef Kuropatwa. Odniósł się w ten sposób do zarzutów, jakoby to samorządowcy nie poradzili sobie z walką ze skutkami zimy.
Urząd Wojewódzki w Lublinie twierdził, że pomoc do powiatu hrubieszowskiego dotarła szybko i na dużą skalę. A winni są samorządowcy, którzy odmawiali przyjęcia pomocy.
"Pomoc w mediach"
Zarzuty te ostro odpierał na poniedziałkowej konferencji prasowej starosta hrubieszowski Józef Kuropatwa.
Jak stwierdził, już w czwartek 30 stycznia wysłał pismo do Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie z prośbą o pomoc w odśnieżaniu, bo 90 proc. dróg w powiecie było nieprzejezdnych. Ponieważ odpowiedzi nie otrzymał, osobiście pojawił się w tej sprawie w urzędzie.
W końcu od władz wojewódzkich dostał wirniki, które jednak się popsuły. Ostatecznie - jak wyjaśnił starosta - samorząd miał do dyspozycji od władz jeden wirnik i koparkę.
Pomoc więc była, ale - jak stwierdził Kuropatwa - tylko w mediach. - Pani wojewoda polatała sobie w niedzielę śmigłowcem i nic. A w niedzielę była wielka konferencja, z której dowiedziałem się, że muszę zapłacić za sprzęt - powiedział Kuropatwa.
- Zrobiono polityczny happening, że rząd mi pomagał. Nie dał mi nic. (...) Wszystko muszę robić własnymi środkami. A teraz muszę jeszcze odpierać niesłuszne ataki - dodał starosta.
Zasypane drogi
W powiecie hrubieszowskim jest ok. 570 km dróg powiatowych. W ubiegłym tygodniu niemal wszystkie zostały zawiane śniegiem. W poniedziałek rano zaspy blokowały jeszcze ok. 70 km dróg. Do 15 wsi nie było dojazdu.
Z powodu trudnej sytuacji na drogach w dwóch gminach powiatu hrubieszowskiego, Mircze i Dołhobyczów, w poniedziałek odwołano zajęcia w szkołach. W Lubelskiem w niedzielę zakończyły się szkolne ferie zimowe.
Starosta hrubieszowski zapowiedział, że we wtorek wszystkie drogi mają być już przejezdne.
Autor: MAC/kka / Źródło: tvn24.pl