Gabinet dyrektora krakowskiego sądu okręgowego, pomieszczenia w centrum zakupów dla sądownictwa i w sądzie apelacyjnym oraz dziewięciu firmach zostały w czwartek przeszukane przez CBA. To kolejny etap śledztwa ws. wyłudzenia milionów złotych z sądu apelacyjnego w Krakowie. W tej sprawie już 5 osób usłyszało zarzuty.
W środę agenci CBA przeszukali gabinety dyrektorów w siedmiu sądach. Te czynności dotyczyły pomieszczeń w sądach: Apelacyjnym we Wrocławiu, Sądach Okręgowych w Kielcach, Tarnowie i Nowym Sączu oraz Sądach Rejonowych w Oświęcimiu, Chrzanowie i Zakopanem.
Przeszukania to kolejny kolejny etap śledztwa ws. wyłudzenia milionów złotych z sądu apelacyjnego w Krakowie. "Doszło do nich w efekcie przesłuchań świadków, podejrzanych i analizy zabezpieczonych już dokumentów i danych komputerowych. Sprawa jest rozwojowa, niewykluczone kolejne zatrzymania i zarzuty" - informuje w komunikacie CBA.
Zarzuty: korupcja, przywłaszczenie mienia
Śledztwo dotyczące korupcji, przywłaszczenia mienia, niegospodarności na wielką skalę, wyłudzenia milionów złotych z Sądu Apelacyjnego w Krakowie jest prowadzone w całości przez rzeszowską delegaturę CBA pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie.
W połowie grudnia CBA zatrzymało pięć osób: dyrektora i główną księgową Sądu Apelacyjnego w Krakowie, dyrektora centrum zakupów dla sądownictwa oraz dwóch biznesmenów, których firmy miały wykonywać fikcyjne usługi na rzecz Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Zarzuty, które usłyszeli, dotyczą m.in. przywłaszczenia na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie kwot sięgających nawet przeszło 10 mln złotych i korupcji.
"Fikcyjne zamówienia"
Ustalenia śledczych z CBA i prokuratury wskazują, że w ostatnich kilku latach wokół sądu stworzono sieć wielu firm powiązanych kapitałowo, towarzysko i rodzinnie z dyrektorem sądu oraz dyrektorem centrum zakupów dla sądownictwa, realizujących głównie fikcyjne zamówienia na świadczenie usług, analizy i opracowania.
"Nie ma dowodów, że analizy i opracowania w ogóle powstały. W Sądzie Apelacyjnym w Krakowie brak jakichkolwiek dokumentów, które potwierdzałyby realizację zawartych umów. Z szacunków śledczych wynika, że w rachubę wchodzi kwota nawet kilkudziesięciu milionów złotych wyprowadzonych w wyniku przestępczego procederu z budżetu Sądu Apelacyjnego w Krakowie" - czytamy w komunikacie CBA.
Według prokuratury Sąd Apelacyjny w Krakowie zawierał z zewnętrznymi firmami liczne umowy o świadczenie fikcyjnych usług. Firmy miały następnie zlecać zamówione przez Sąd Apelacyjny usługi pracownikom tego sądu, w tym jego ówczesnemu prezesowi. Miało się to dziać w latach 2013-2016.
Według Prokuratury Krajowej z pozyskanych przez CBA i prokuraturę dowodów wynika, że również w tych sądach, w których w środę przeprowadzono przeszukania, mogły mieć miejsce nieprawidłowości w zakresie zlecania usług podmiotom zewnętrznym, którzy występują jako kontrahenci Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Zarzuty dla pięciorga podejrzanych
Dotychczas Prokuratura Regionalna w Rzeszowie postawiła w sprawie zarzuty pięciu osobom: dyrektorowi SA w Krakowie Andrzejowi P., głównej księgowej SA w Krakowie Marcie K., dyrektorowi Centrum Zakupów dla Sądownictwa Marcinowi B. oraz dwóm osobom reprezentującym podmioty gospodarcze, które miały wykonywać fikcyjne usługi na rzecz sądu - Katarzynie N. i Jarosławowi T. Wszystkim postawiono zarzuty przywłaszczenia znacznych kwot na szkodę SA w Krakowie.
Grozi im za to do 10 lat więzienia.
Czworo podejrzanych: dyrektorzy i przedstawiciele firm - decyzją rzeszowskiego sądu rejonowego - zostali aresztowani na dwa miesiące (do 11 lutego 2017 r.). Wobec głównej księgowej sąd zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 40 tys. zł, dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Prokuratura złożyła zażalenie na tę decyzję sądu.
Autor: mmw / Źródło: PAP / TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 / CBA