"Szacowana kwota zablokowanych środków nie pokrywa całości zgłoszonych dotychczas przez pokrzywdzonych roszczeń" - poinformowała w środę prokuratura w sprawie kantoru Cinkciarz.pl. Nie podała jednak kwot. Ponadto, jak podaje prokuratura, na obecnym etapie "nie ma podstaw prawnych do pozytywnego rozstrzygania wniosków poszkodowanych o wypłatę pieniędzy".
W środę rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prok. Anna Marszałek poinformowała, że śledczy ustalają ostateczne saldo pieniędzy zgromadzonych na wszystkich zablokowanych rachunkach spółki Cinkciarza.pl. - Ze wstępnych ustaleń wynika, iż szacowana kwota zablokowanych środków nie pokrywa całości zgłoszonych dotychczas przez pokrzywdzonych roszczeń – zaznaczyła rzeczniczka.
Pod koniec grudnia Prokuratura Regionalna w Poznaniu, prowadząca postępowanie w sprawie doprowadzenia klientów spółki Cinkciarz.pl do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, zdecydowała o zablokowaniu łącznie 328 rachunków bankowych firmy świadczącej usługi internetowej wymiany walut.
Działania prokuratury w sprawie Cinkciarz.pl
Dodała, że zablokowanie 328 rachunków dotyczyło wszelkich dyspozycji na tych kontach, tj. wpływów i wypłat.
- Prokuratura Regionalna w Poznaniu oczekuje na informacje od wszystkich banków o całkowitej realizacji wydanego w grudniu 2024 roku postanowienia, które nie jest prawomocne - powiedziała prok. Marszałek. Dlatego – jak zaznaczyła – na obecnym etapie postępowania karnego nie ma podstaw prawnych do pozytywnego rozstrzygania wniosków poszkodowanych o wypłatę pieniędzy.
Prok. Marszałek, argumentując to dobrem śledztwa, odmówiła podania szacunkowej łącznej kwoty zablokowanej na rachunkach spółki, a także szacunkowej łącznej kwoty roszczeń osób poszkodowanych przez kantor internetowy.
Do końca ubiegłego miesiąca do poznańskiej prokuratury wpłynęło ponad 800 zawiadomień od pokrzywdzonych, którzy wpłacili pieniądze na konta Cinkciarza.pl, ale nie otrzymali przewalutowanych kwot.
Problemy Cinkciarza
Na początku października Komisja Nadzoru Finansowego informowała, że prowadzi czynności po skargach klientów dotyczących realizacji usług wymiany walut przez kantor Cinkciarz.pl. UOKiK przekazał również, że otrzymał 13 skarg klientów na opóźnienia w realizacji wymiany walut i przekazów pieniężnych. Mieli być informowani o usterce, która powinna zostać naprawiona do końca października.
Dzień później KNF cofnęła zezwolenie na świadczenie usług płatniczych spółce Conotoxia działającej przez agentów Cinkciarz.pl i Cinkciarz.pl Marketing. Tłumaczono wówczas, że następstwem decyzji będzie m.in. wykreślenie spółki i jej agentów z rejestru dostawców usług płatniczych. Cinkciarz.pl informował, że podejmuje kroki prawne w celu jak najszybszego uchylenia decyzji komisji.
W październiku Cinkciarz.pl i jego spółki zależne (Conotoxia sp. z o.o. i Conotoxia Ltd.) zapowiedziały pozwy przeciwko bankom: BPS, BOŚ, Credit Agricole, ING, Millennium, Getin Bank, mBank, Citibank i SGB. Kantor przekonywał, że banki te odmówiły mu dostępu do ich platform walutowych, przez co uniemożliwiły zawieranie transakcji wymiany walut z nimi i zarzucił im zmowę bankową.
W listopadzie z kolei kantor internetowy poinformował w komunikacie, że przekształci się w spółkę akcyjną i złoży wniosek o licencję bankową na terenie UE, co – jak wskazał – umożliwi mu wprowadzenie pełnej gamy usług bankowych. Firma zapewniła też, że po uzyskaniu licencji bankowej wszystkie środki jej klientów będą objęte ochroną Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, "co zagwarantuje najwyższy poziom bezpieczeństwa".
W październiku po zawiadomieniu złożonym przez KNF poznańska prokuratura regionalna wszczęła śledztwo w sprawie oszukania w okresie co najmniej od 2020 r. do końca września 2024 r. wielu osób korzystających z usługi internetowej wymiany walut. Za takie przestępstwo Kodeks karny przewiduje do ośmiu lat więzienia.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock