Zeznania amerykańskiego żołnierza, który w 1945 r. potwierdził odpowiedzialność Sowietów za zbrodnię katyńską zostały odnalezione w archiwum USA. To 8-stronicowa relacja ppłk. Johna Van Vlieta, który uczestniczył w 1943 r. w ekshumacji w lesie katyńskim. Odkrycia dokonała polska badaczka Krystyna Piórkowska.
Amerykański oficer, ppłk John Van Vliet, jako jeniec wojenny w maju 1943 r. został wysłany do Katynia. Wraz z grupą jeńców alianckich (łącznie osiem osób z USA, Wielkiej Brytanii i podległych jej dominiów) był świadkiem ekshumacji polskich oficerów zamordowanych przez NKWD w lesie katyńskim.
Niemcy liczyli na nagłośnienie zbrodni sowieckiej - przekazane przez jeńców alianckich meldunki i relacje miały się przyczynić do osłabienia koalicji państw walczących z III Rzeszą. Zeznanie Van Vlieta dotyczy 13 maja 1943 r., czyli dnia wizyty jeńców alianckich w lesie katyńskim.
"Celowo utajniane przez lata"
Van Vliet zeznaje pod przysięgą, że w masowych grobach znajdowały się ciała, które spoczywały tam przez ponad rok, możliwe, że nawet trzy lub cztery lata. Wojskowi byli ubrani w "dobre polskie mundury", mieli dobre, mało znoszone obuwie. Towarzyszące zwłokom przedmioty wskazywały na datę śmierci w okolicach lutego, marca, kwietnia 1940 r. Van Vliet przypomina sobie konkretne nazwisko jednej z ofiar – Wacława Ksieniewicza. W jego zeznaniu padają również nazwy obozów w Kozielsku, Starobielsku i słowo zbliżone do nazwy Putywl (obecnie to miejscowość na Ukrainie przy granicy z Rosją). Dokument zawiera ponadto nieznane dotąd nazwiska innych świadków ekshumacji, jeńców wojennych i podoficerów Wielkiej Brytanii oraz m.in. Nowej Zelandii. W ocenie Piórkowskiej, ich nazwiska i relacje były celowo utajniane przez lata, a dotarcie do informacji wytworzonych przez anglojęzycznych świadków zbrodni katyńskiej wciąż jest utrudnione.
"Śledztwo"
Odkryty przez badaczkę dokument zatytułowany "Śledztwo" jest datowany na 10 maja 1945 r.
Sporządzono go w Paryżu, gdzie Van Vliet spędził kilka dni w drodze powrotnej do USA - w czterech egzemplarzach (jeden oryginał i trzy kopie) podpisanych przez ppłk. Van Vlieta i ppłk. Jamesa R. Hoffmana. Piórkowska odnalazła go wśród jawnych od 1974 r. dokumentów, związanych z odszkodowaniami dla Belgów i Francuzów, którzy pomagali zestrzelonym nad Europą amerykańskim lotnikom. Do tej pory wiadomo było o dwóch raportach ppłk. Van Vlieta w sprawie Katynia. Pierwszy został sporządzony już w USA 22 maja 1945 r., jednak ze względu na panującą wówczas atmosferę polityczną, został utajniony i "zaginął" – nie jest znana jego oryginalna treść. W 1950 r., na prośbę Pentagonu, pułkownik odtworzył swój raport z 22 maja 1945 r. W znanych dotąd relacjach Van Vlieta nie było żadnych informacji o tym, że przed powrotem do Stanów Zjednoczonych, jeszcze w Paryżu, złożył on zeznania w sprawie katyńskiej. Dotychczasowe informacje - jak podkreśla Piórkowska - wręcz przeczyły o istnieniu takich zeznań.
Rozkaz milczenia
Nowy dokument to pierwsza znana relacja Van Vlieta złożona przed konferencją poczdamską oraz przed procesem norymberskim, w trakcie którego ZSRR próbował zrzucić winę za zbrodnię katyńską na Niemców. Potwierdza wcześniejsze przypuszczenia, że Van Vliet najprawdopodobniej na rozkaz władz wojskowych zatajał niektóre istotne dla wyjaśniania sprawy katyńskiej informacje, np. nazwiska innych alianckich jeńców wojennych, którzy wraz z nim byli świadkami niemieckich ekshumacji w Katyniu w 1943 r. Brak informacji o Brytyjczykach - podobnie jak rozkaz milczenia, który otrzymał ppłk Van Vliet po powrocie do USA - był efektem świadomej polityki Londynu i Waszyngtonu, ich zgody na przemilczenie zbrodni dla dobra sojuszu ze Stalinem.
Skutki tej polityki są, zdaniem Piórkowskiej, odczuwalne do dziś. O ile Stany Zjednoczone odtajniły materiały archiwalne dotyczące Katynia i upubliczniły te dokumenty, o tyle Wielka Brytania do dziś utrudnia dostęp do części materiałów związanych z tą sprawą.
- To jest coś gorszego niż opieszałość, to wręcz ukrywanie informacji o ludziach, których relacje, zeznania mogłyby pogłębić wiedzę dotyczącą Katynia. Uważam, że Brytyjczycy powinni pomóc Polakom w uzyskaniu informacji na temat każdej osoby, która miała coś wspólnego ze zbrodnią katyńską. Tymczasem brytyjskie archiwa przekonują, że pewnych posiadanych przeze mnie kopii dokumentów nie mogą zidentyfikować, choć wyszły spod pióra oficera MI-9 lub War Office. Trudno mi w to uwierzyć. Wiadomo przecież, że wywiad brytyjski po wojnie przeprowadzał z każdym brytyjskim jeńcem wojennym tzw. exit interview. To musiało dotyczyć także świadków ekshumacji z lasu katyńskiego - mówi badaczka.
Konferencja ministerstwa
Krystyna Piórkowska od 2009 r. zajmuje się badaniem relacji zachodnich świadków zbrodni katyńskiej; jest autorką wydanej w 2012 r. książki "Anglojęzyczni świadkowie Katynia", w której przedstawiła wcześniej nieznane dokumenty i informacje o ich świadectwach o Katyniu składanych władzom wojskowym Wielkiej Brytanii i USA. Zeznanie ppłk. Van Vlieta, odkryte przez Piórkowską w listopadzie 2013 r. w archiwum państwowym Stanów Zjednoczonych pod Waszyngtonem, zostanie w środę zaprezentowane przez badaczkę podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego. Dokument wkrótce będzie dostępny na stronie internetowej amerykańskiego archiwum.
Autor: db/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Deutsches Bundesarchiv (CC-BY-SA) | Muzeum Katyńskie