"NYT": Musk angażuje się w kampanię Trumpa w niespotykany w historii sposób

Źródło:
PAP
Donald Trump twierdzi, że zatrudniłby Elona Muska w swojej administracji
Donald Trump twierdzi, że zatrudniłby Elona Muska w swojej administracji
Jakub Loska/Fakty o Świecie TVN24 BiS
Donald Trump twierdzi, że zatrudniłby Elona Muska w swojej administracjiJakub Loska/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Dziennik "New York Times" zwrócił uwagę, że miliarder Elon Musk angażuje się w kampanię Donalda Trumpa w niespotykany w najnowszej historii sposób. Musk miał w nią zainwestować 140-180 milionów dolarów. Sam kandydat republikanów stwierdził podobno w prywatnych rozmowach, że to pół miliarda, lecz tak naprawdę jego wkład - między innymi za pomocą cenzurowania platformy X - może być "niemożliwy do ujęcia". Według dziennika "Philadelphia Inquirer" Elon Musk wierzy, że będzie mógł de facto rządzić Stanami Zjednoczonymi z tylnego rzędu.

Jak pisze "New York Times", w ostatnich tygodniach kampanii wyborczej w USA miliarder Elon Musk, do niedawna najbogatszy człowiek świata, "zaangażował się w amerykańskie wybory w niespotykany w najnowszej historii sposób".

Dziennik zaznacza, że Musk przeprowadził się do Pensylwanii, najważniejszego stanu dla wyników obecnych wyborów i zainwestował w komitet wyborczy (tzw. SuperPAC) o nazwie America PAC wspierający Trumpa co najmniej 140-180 milionów dolarów, choć sam Trump miał mówić osobom w swoim otoczeniu, że Musk wsparł go kwotą pół miliarda dolarów.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trump, Musk i problemy techniczne. "Mający obsesję na własnym punkcie bogaci goście"

Według "NYT" sztab Trumpa w dużej mierze polega na działalności komitetu Muska, jeśli chodzi o docieranie do wyborców poprzez odwiedzanie ich w ich domach czy wymianę informacji o tym, do których wyborców należy dotrzeć.

Donald Trump, Elon MuskKevin Dietsch/Getty Images

"NYT": Musk cenzuruje materiały uderzające w Trumpa

Założony przez Muska America PAC oferuje też wyborcom w kluczowych stanach po 47 dolarów za każdą osobę, którą skłonią do zapisania się na wybory i podpisania specjalnej petycji.

Dziennik pisze jednak, że to tylko część tego, co dla Trumpa robi szef Tesli i właściciel X. Dodaje, że Musk używa nabytej przez siebie platformy, by niemal każdego dnia atakować kandydatkę demokratów Kamalę Harris, rozsiewać dezinformację i teorie spiskowe.

CZYTAJ RÓWNIŻ: Donald Trump zapowiada propozycję stanowiska w Białym Domu lub w rządzie dla Elona Muska

Gazeta donosi też, że na prośbę sztabu Trumpa Musk - który podobne działania Twittera w 2020 roku nazywał skandaliczną cenzurą - cenzurował materiały wykradzione kampanii Trumpa przez irańskie służby oraz zablokował dziennikarza, który je upublicznił.

Ewolucja poglądów Muska na temat Trumpa

Według dziennika miliarder w ostatnim czasie przeszedł ewolucję swoich poglądów na temat Trumpa. Pierwotnie angażował się w kampanię jego rywala w republikańskich prawyborach, Rona DeSantisa, radząc Trumpowi, by spokojnie odszedł na emeryturę.

Następnie po porażce DeSantisa planował wspieranie Trumpa po kryjomu, aż w końcu w ostatnich miesiącach stanął po stronie kandydata w pełni publicznie.

W ubiegłym tygodniu Musk wystąpił u boku Trumpa podczas wiecu w Butler, miejscu pierwszego zamachu na jego życie. Musk przekonywał, że jeśli Trump nie wygra, będą to ostatnie wybory w historii USA, a demokraci zniosą wolność słowa.

Według dziennikarza "Philadelphia Inquirer" Willa Buncha wśród osób znających Muska - który niegdyś otwarcie ścierał się ostro z Trumpem - panuje opinia, że urodzony w RPA biznesmen uważa, że za pomocą swojego zaangażowania może wywierać wpływ na Trumpa i być szarą eminencją, sprawując faktyczne rządy w USA.

Autorka/Autor:asty/gp

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump w pierwszą podróż zagraniczną uda się do Arabii Saudyjskiej, a także do Kataru i być może innych państw regionu. Jak stwierdził, wyboru dokonał ze względu na obietnicę saudyjskich inwestycji w Stanach Zjednoczonych.

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

Źródło:
PAP

Rok po likwidacji obowiązkowych zadań domowych sprawdzamy, jak ich brak odmienił szkolną rzeczywistość. Kto się cieszy, a kto buntuje? Pytamy też ministrę edukacji Barbarę Nowacką, czy było warto. Bo twardych danych na ten temat nie ma.

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Źródło:
tvn24.pl