Dwóch kandydatów na urząd prezydenta w jednym mieście tego samego dnia. Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej, a także ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda spotkali się z mieszkańcami Opola. Prezydent Warszawy mówił, że "jest szansa na wielką falę zmian". Urzędujący prezydent RP podkreślał między innymi znaczenie przedstawionej przez niego Karty Rodziny.
Prezydent Warszawy i kandydat KO na prezydenta RP Rafał Trzaskowski swoją sobotnią wizytę na terenie województwa opolskiego rozpoczął od wizyty w Kadłubie. Następnie przyjechał do Opola, gdzie na placu Wolności spotkał się z kilkoma tysiącami swoich sympatyków.
W trakcie swojego wystąpienia mówił, że "nie może być tak, że czyjaś wrażliwość, czyjeś gusta, czyjś ból jest ważniejszy". - Wszyscy jesteśmy równi. O tym również będą te wybory. Jest szansa na wielką falę zmian, która rozpocznie tak oczekiwaną zmianę w Polsce. Tego wszyscy chcemy i na to czekamy - stwierdził Rafał Trzaskowski.
Jak mówił, "mamy dość, kiedy przez cały czas próbuje się nas dzielić na równych i równiejszych". - Jesteśmy przecież wszyscy tacy sami, jesteśmy dumnymi Polkami i Polakami. (...) Chcemy budować Polskę, wzmacniać ją dla nas, ale przede wszystkim dla przyszłych pokoleń - dodał.
Trzaskowski mówił także, że "Opole dla nas wszystkich to symbol wolnej kultury". - Symbol, który pamiętamy z festiwalu polskiej piosenki. Pamiętacie, co chcieli ostatnio zrobić z festiwalem w Opolu? Cenzurować go i przenosić. Na to się nigdy nie zgodzimy - mówił do zgromadzonych.
Trzaskowski: trzeba głowie państwa zadać kilka pytań
Rafał Trzaskowski odniósł się do wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Opolu. Jak mówił, "za kilka godzin w Opolu będzie pan prezydent Andrzej Duda". - Trzeba głowie państwa zadać kilka pytań, prawda? - dodał. - Pierwsze pytanie musi być pytaniem o konstytucję i o przestrzeganie prawa. O to, żeby w Polsce nie było równych i równiejszych, o to, żeby konstytucja była dobrem najwyższym. O to będziemy pana prezydenta pytać. Będziemy pytać o sprawy zasadnicze, ale też trzeba skierować do pana prezydenta kilka innych pytań - stwierdził.
Duda: to był czas wytężonych działań społecznych
Prezydent Andrzej Duda w sobotę podczas swojej kampanii wyborczej odwiedził m.in. Brzeg i Opole. Podkreślił, że jego sobotnia wizyta na ziemi opolskiej jest spowodowana "nie tylko tym, żeby się spotkać z mieszkańcami i porozmawiać, ale jest spowodowana budową przy 116 szpitalu wojskowym trzeciego w tym mieście Szpitalnego Oddziału Ratunkowego". - To będzie SOR, który będzie najbliżej autostrady A4, jedyny na lewym brzegu Odry - dodał. Zdaniem Dudy "tak jak w przypadku budowy nowego oddziału SOR - jeśli samorząd sobie nie daje rady, to polskie państwo jest po to, żeby stawać na wysokości zadania i pomagać ludziom".
Mówił, że czas jego prezydentury był "czasem wytężonych działań społecznych, dla dzieci i seniorów". Podczas wystąpienia Duda oświadczył, że "jego największą ambicją jest to, żeby państwo mogło się rozwijać pod względem biznesowym, żeby ludzie się bogacili i była lepsza płaca w kraju", bo - jak podkreślił - "to służy zatrzymaniu najlepszych specjalistów".
Podkreślił także znaczenie przedstawionej przez niego Karty Rodziny. - Poprzez kartę ochrony rodziny chcę pielęgnować rodzinę; i chcę, żeby ta szczególna opieka była realizowana ze strony państwa - mówił. Prezydent powiedział także, że "nie chce, by kiedykolwiek wrócił do nas czas, kiedy jakakolwiek ideologia niszczy dzieci moralnie, seksualizuje małe dzieci". Wyraził nadzieję, że "szkoła będzie sprzyjać wychowaniu dzieci i pomagać w tym rodzicom".
Prezydent: uważam, że to moja sprawa jakie mam preferencje seksualne
Andrzej Duda w Opolu zdecydował się odpowiedzieć na kilka pytań od redakcji TVN24, między innymi czy popiera stanowisko szefa swojego sztabu organizacyjnego, europosła PiS Joachima Brudzińskiego, który wyraził ocenę, że "Polska bez LGBT jest najpiękniejsza".
- Mam wielki szacunek dla każdego człowieka, niezależnie od tego, jakie są jego preferencje seksualne, niezależnie od tego, jakie są jego poglądy, niezależnie od tego, które z ugrupowań popiera - zapewnił. Przyznał, że sam ma "bardzo różnych znajomych, także o różnych preferencjach seksualnych".
- Powiem w ten sposób: wśród tych osób są osoby o różnych poglądach. Wśród tych osób są osoby, które wspierają ruch i ideologię LGBT, zgadzają się z nią, zgadzają się z tym sposobem działania, który tam jest proponowany i który tam jest realizowany. I są osoby, które uważają, że to, że mają takie, a nie inne preferencje seksualne, to jest całkowicie ich sprawa. Tak samo jak ja uważam, że to jest moja sprawa, jakie ja mam preferencje seksualne - mówił prezydent.
Duda: silny jest ten prąd
Andrzej Duda nawiązał również do piątkowej wypowiedzi w "Faktach po Faktach" w TVN24 posła Jacka Żalka (Porozumienie, klub PiS). - Co to jest LGTB? Może mi pani powiedzieć? - takimi słowami poseł Żalek zareagował na pytanie o wpis europosła PiS Joachima Brudzińskiego, który wyraził opinię, że "Polska bez LGBT jest najpiękniejsza". Żalek stwierdził następnie, że "to nie są ludzie, to jest ideologia". Prowadząca program Katarzyna Kolenda-Zaleska zdecydowała o zakończeniu rozmowy z nim.
Prezydent ocenił, że "jak silny jest ten prąd", to pokazuje ta wczorajsza sytuacja. - Nazwał to po prostu ideologią. Próbuje się nam wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia - skomentował Duda.
- Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy to jest ideologia, czy nie, to niech sobie zajrzy w karty historii i zobaczy, jak wyglądało na świecie budowanie ruchu LGBT, niech zobaczy, jak wyglądało budowanie tej ideologii, jakie poglądy głosili ci, którzy ją budowali - powiedział Andrzej Duda.
Ocenił, że "najlepszym dowodem na to, że jest to ideologia, jest to, że część osób, które mają preferencje homoseksualne, nie utożsamia się z tym ruchem i ideologią".
Wcześniej gościł w Brzegu, gdzie również wypowiadał się o podpisanej przez niego "Karcie rodziny".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24