Jarosław Kaczyński najbardziej boi się utraty władzy - oceniła w "Drugim śniadaniu mistrzów" reżyserka Agnieszka Holland. Wraz z pozostałymi gośćmi programu komentowała list prezesa Prawa i Sprawiedliwości do członków swojego ugrupowania. W drugiej części programu pojawił się wątek trwającej kampanii wyborczej, sondaży i szans na zwycięstwo w walce o fotel prezydenta.
We wtorek prezes Prawa i Sprawiedliwości wystosował list do członków swojego ugrupowania, w którym przekonuje, że ponowny wybór Andrzeja Dudy na prezydenta leży w elementarnym interesie Polski. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, ewentualne zwycięstwo kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego oznaczałoby ciężki kryzys polityczny, społeczny i moralny. Kaczyński określił obecną sytuację jako "stan alertu", który, jego zdaniem, skończy się, jeśli Duda wygra wybory.
W odpowiedzi Trzaskowski wystosował swój list do członków i sympatyków PiS. "Nie mam problemu z tym, że postrzegacie mnie jako przeciwnika politycznego. Nie patrzcie proszę jednak na mnie jak na wroga, bo nie jestem Waszym wrogiem. (...) Musimy spróbować znowu być wspólnotą, mimo że często się ze sobą różnimy" - napisał.
"Władza jest dla niego najważniejsza, jest atrybutem jego istnienia"
O liście prezesa PiS rozmawiali w "Drugim śniadaniu mistrzów" w TVN24 reżyserka Agnieszka Holland, reżyser teatralny i aktor Mikołaj Grabowski, publicysta Jan Wróbel oraz powieściopisarz Zygmunt Miłoszewski.
Holland uznała, że "Jarosław Kaczyńska najbardziej boi się utraty władzy". - Bo władza jest dla niego najważniejsza, jest atrybutem jego istnienia można powiedzieć - mówiła reżyserka.
Jej zdaniem prezes PiS "uruchamia wszystkie argumenty, również te, które są obraźliwe, szczujące albo insynuujące, swój normalny arsenał takich zachowań pod adresem swojego wroga". - Bo on nie ma przeciwników, kontrkandydatów czy kogoś takiego. Ma wrogów - oceniła reżyserka. Przyznała, że dla niej "ten list nie jest zaskakujący".
"Każdy robi ruchy po swojemu"
Zdaniem Miłoszewskiego, obaj politycy przewidują, że o wygranej w drugiej turze wyborów będzie przesądzało niewiele głosów. - Teraz każdy robi ruchy po swojemu. PiS przyjął na ostro, żeby do tych wszystkich wahających się powiedzieć: nie wahajcie się, nie możecie się wahać - wskazywał. Zwrócił też uwagę, że "Rafał Trzaskowski mówi tak: możecie się wahać, to jest istota demokracji".
- Myślę, że to są listy, które są już pisane nie pod pierwszą, ale pod drugą turę - powiedział Miłoszewski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24