Prezydent Andrzej Duda nie ma tego, co jest esencją tego urzędu - suwerenności - ocenił w "Faktach po Faktach" w TVN24 europoseł Koalicji Europejskiej Radosław Sikorski. Jego zdaniem główna kontrkandydatka Dudy - Małgorzata Kidawa-Błońska - to "ktoś, kto naprawdę podejmuje decyzje w interesie kraju i jest bezpiecznikiem w systemie konstytucyjnym".
Były szef polskiej dyplomacji, a obecnie europoseł Koalicji Europejskiej Radosław Sikorski mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o trwającej kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi. Odbędą się one 10 maja, a ewentualna druga tura 24 maja.
Jego zdaniem ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda "nie ma tego, co jest esencją tego urzędu - suwerenności". - Brakuje mi spisu niezależnych, podjętych dla dobra kraju a nie dobra formacji, decyzji Dudy z ostatnich pięciu lat - powiedział.
"Nie wiesz jak się zachować, to zachowaj się przyzwoicie"
Sikorski odniósł się też do czekającej na podpis prezydenta nowelizacji ustawy, która ma przekazać blisko dwa miliardy złotych na media państwowe. W czasie procedowania ustawy w Sejmie opozycja apelowała, aby te pieniądze przeznaczyć na onkologię.
Były minister ocenił, że "dzisiejsza Telewizja Polska to machina kłamstwa i niszczenia ludzi". - Ja bym radził prezydentowi Dudzie kierować się zasadą mojego byłego szefa, Władysława Bartoszewskiego: nie wiesz jak się zachować, to zachowaj się przyzwoicie - powiedział.
Władysław Bartoszewski w dwóch rządach Donalda Tuska - zaprzysiężonym w roku 2007 i w roku 2011 - objął funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnika premiera do spraw dialogu międzynarodowego. Radosław Sikorski w obu gabinetach był ministrem spraw zagranicznych.
"Samodzielność, przyzwoitość i europejskość - to wydawało się takie ABC"
Gość "Faktów po Faktach" mówił też o kandydatce Platformy Obywatelskiej na prezydenta, Małgorzacie Kidawie-Błońskiej.
- Samodzielność, przyzwoitość i europejskość - to wydawało się kiedyś takie ABC. Teraz urasta to do bardzo poważnych atutów. To jest formuła, która przyniosła zwycięstwo pani prezydent Zuzanny Czaputovej na Słowacji. Mam nadzieję, że w Polsce będzie tak samo - powiedział Sikorski.
"Wyciągnięto wszystkie bezpieczniki i połączono te kable na twardo"
Jego zdaniem hasło kampanii Kidawy-Błońskiej, które brzmi "prawdziwa prezydent" jest "bardzo celne". - To znaczy nie ktoś, kto odgrywa rolę prezydenta po to, żeby przypodobać się szefowi własnej formacji, tylko ktoś, kto naprawdę podejmuje decyzje w interesie kraju i jest bezpiecznikiem w systemie konstytucyjnym. (...) To hasło jest skuteczne, bo mamy aktora odgrywającego rolę prezydenta - mówił.
Zdaniem Sikorskiego "to jest problem z rządami PiS-u, że wyciągnięto wszystkie bezpieczniki i połączono te kable na twardo, a to ma swoje bardzo niebezpieczne konsekwencje".
Powiedział też, że włączy się w kampanię Kidawy-Błońskiej. - Planujemy spotkania, zarówno w kraju, jak i za granicą - zapowiedział.
Sikorski: Tusk to Polak, który sprawował najwyższą świecką funkcję polityczną w historii naszego kraju
Sikorski był też pytany, czy Kidawie-Błońskiej pomoże wsparcie, którego udzielił jej Donald Tusk, były premier, były przewodniczący Rady Europejskiej.
- Dla tych, którzy nie dali sobie narzucić narracji kłamliwych, upartyjnionych mediów, gdzie Tusk był przez wiele lat obiektem codziennych nagonek, Polak, który sprawował najwyższą świecką funkcję polityczną w historii Polski, jest autorytetem. Dla mnie jest - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24