Pierwsza tura pokazała, że wpływ na przypływy elektoratu mają kwestie gospodarcze i kwestie światopoglądowe. Dla młodych oba te czynniki są istotne - powiedziała we "Wstajesz i weekend" w TVN24 profesor Krystyna Skarżyńska, psycholog społeczny. - Elektorat 18-30 odrzuca od prezydenta Dudy lekceważenie osób nieheteroseksualnych - oceniła. Z drugiej strony - jak zauważyła profesor - to jest pokolenie, które ma aspiracje i wie, że w kraju, w którym nie będzie się dobrze ekonomicznie działo, ich szanse na lepsze życie, na awans, na zdobywanie świata, będą mniejsze - dodała.
Z najnowszego sondażu telefonicznego Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24 wynika, że w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski mógłby liczyć na 47 procent głosów poparcia, a Andrzej Duda - na 46 procent. 7 procent ankietowanych wybrało opcję "Nie wiem". To o 2,9 punktu procentowego mniej niż w ostatnim badaniu.
"Jest coś takiego, co w ostatnim momencie może ich pchnąć"
Profesor Krystyna Skarżyńska (psycholog społeczny, SWPS) oceniła we "Wstajesz i weekend" w TVN24, że to 7 procent osób niezdecydowanych jest "w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ w tej chwili szanse obu kandydatów, jak wskazują przynajmniej dwa sondaże, są dosyć wyrównane".
- Ja się zastanawiam, czy oni się wahają, bo nie mieli możliwości wyboru, czy też z tego powodu, że to są jakieś koszty dodatkowe, na przykład związane z pójściem na te wybory - mówiła.
Przyznała jednak, że nie umie rozstrzygnąć, gdzie pójdą niezdecydowani wyborcy. - Zwykle jest tak, że to się mniej więcej rozkłada tak samo jak wśród tych, którzy wiedzą, na kogo głosować, ale oczywiście jest coś takiego, co w ostatnim momencie może ich pchnąć. Może to być coś bardzo sympatycznego u jednego z kandydatów albo coś, co odrzuci - oceniła.
- Nawet czasami osoby, które żyją polityką, są nieodporne na takie chwyty, które się w ostatnim momencie przydarzą. Różnie jeszcze może być. To jest bardzo trudny tydzień i dla nas obywateli, i dla kandydatów - skomentowała.
"Odrzuca ich od poparcia dla Dudy lekceważenie osób nieheteroseksualnych"
Profesor Skarżyńska pytana, co ma większy wpływ na przypływy elektoratu: kwestie gospodarcze czy światopoglądowe, odpowiedziała, że "w tych wyborach pierwsza tura pokazała, że dla młodych oba te czynniki są istotne".
- Elektorat 18-30 zwraca uwagę na takie elementy. Przede wszystkim odrzuca ich od poparcia dla Dudy lekceważenie osób nieheteroseksualnych. W tym pokoleniu jest dużo ludzi bardzo różnych, to są ich przyjaciele, koledzy i oni są dość wyczuleni, jak się ich traktuje, czy to jest równość, czy nierówność - powiedziała.
Z drugiej strony - jak zauważyła profesor - to jest pokolenie, które jednak ma aspiracje i wie, że w kraju, w którym nie będzie się dobrze ekonomicznie działo, ich szanse na lepsze życie, na awans, na zdobywanie świata, na własną karierę będą mniejsze. - Szanse będą większe, gdy ta Polska będzie trzymała się dzielnie ekonomicznie, ale również będzie obecna w świecie takim, który idzie do przodu, a nie się cofa - dodała.
"Dla młodych ważne są kwestie ekologiczne"
- Dla tych młodych są też ważne kwestie ekologiczne. To jest bardzo ważny temat i trudno ulokować ten temat w jednej z płaszczyzn. Z jednej strony to jest światopogląd, a z drugiej strony to jest ekonomia - mówiła.
Jej zdaniem "pewne sensowne propozycje dla ludzi, którzy o tym myślą, ma właśnie kandydat Rafał Trzaskowski". - Który mówi, że: "tak, my mamy odchodzić od węgla i Polska ma być coraz bardziej ekologiczna czy zielona, ale trzeba też najpierw pomyśleć o pracy dla górników".
Młodzi ludzie mogą zdecydować o wyniku wyborów? "Myślę, że może tak być"
Zapytana, czy to własnie młodzi ludzie mogą zdecydować, kto będzie prezydentem, odpowiedziała: - Myślę, że może tak być. Jeżeli rzeczywiście przeniosą swoje głosy z Hołowni, czy z Lewicy, czy nawet część młodych, którzy wcześniej głosowali na Kosiniaka-Kamysza.
- Polska tak zwana prowincjonalna nie jest Polską, w której nie ma młodych ludzi z ambicjami. Wręcz przeciwnie. Tam jest mnóstwo ludzi, którzy właśnie chcą awansować, chcą się kształcić, chcą zdobywać świat. Taka Polska przyziemna, bardzo rodzinna, która nie widzi świata poza rodziną, która chroni instytucję, a nie chroni człowieka, jest mało wartościowa - oceniła.
Przyznała, że widzi "jakieś szanse dla Trzaskowskiego wśród młodych".
- W całym świecie, w ostatnich dekadach jest więcej ludzi, którzy nie głosują na jakiś ideał, bo go trudno znaleźć, tylko głosują dlatego, że mają dosyć jakiejś innej osoby (...). Tak samo jak nie ma ludzi idealnych, nie ma kandydatów idealnych, trzeba wybrać lepszego - podsumowała.
Źródło: TVN24