W czwartek w "Faktach po Faktach" wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski zapowiedział, że podczas sobotniej wizyty na Opolszczyźnie Andrzej Duda będzie miał czas, by odpowiedzieć na pytania dziennikarzy. - Daję słowo, że znajdzie czas - zapewnił. Znalazł czas na trzy pytania, w tym o rozwój epidemii w Polsce i o wpis szefa kampanii Joachima Brudzińskiego.
Ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda odwiedził w sobotę województwo opolskie, gdzie najpierw spotkał się z mieszkańcami Brzegu, a po południu - Opola.
Prezydent jeździ po całej Polsce, ale z reguły nie odpowiada na pytania dziennikarzy. Jego sztab tłumaczy to brakiem czasu.
"Prezydent Duda na pewno znajdzie czas, żeby porozmawiać z TVN24"
W "Faktach po Faktach" w TVN24 w czwartek wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski zapowiadał, że podczas wizyty na Opolszczyźnie Andrzej Duda będzie miał przewidziany czas, by odpowiadać na pytania dziennikarzy.
- Nie znam polityka, który jest tak otwarty na pytania i odpowiedzi. Spotyka się z tysiącami Polaków - podkreślił Kowalski. - Serdecznie zapraszam panią redaktor na Opolszczyznę - zwrócił się do prowadzącej program Katarzyny Kolendy- Zaleskiej. - Prezydent Duda na pewno znajdzie czas, żeby porozmawiać z TVN24 - zapewnił. - Daję słowo, że znajdzie na to czas - podkreślił.
Prezydent odpowiedział na pytanie o rozwój epidemii w Polsce
Podczas sobotniej wizyty w Opolu Andrzej Duda, podczas krótkiego briefingu przed tamtejszym Szpitalem Wojskowym, odpowiedział na trzy pytania dziennikarzy, chociaż chwilę wcześniej prezydencki rzecznik Błażej Spychalski uprzedzał, że nie będzie możliwości zadawania pytań.
Pierwsze z pytań, na które odpowiedział prezydent, dotyczyło poziomu rozwoju epidemii COVID-19 w Polsce. - O ile wiem, nie było takiej sytuacji, aby gdziekolwiek w Polsce zabrakło dla kogoś respiratora, nie można mówić, że nie było kontroli nad epidemią - mówił. Dodał, że jest w bieżącym kontakcie z ministrem zdrowia i Głównym Inspektorem Sanitarnym.
Prezydent mówił także, że należy cieszyć się z tego i docenić to, w jaki sposób w tej chwili walczy się z epidemią, ale o szczegóły należy pytać ekspertów.
Padło pytanie o wpis Brudzińskiego
Podczas wizyty w Opolu padło również pytanie o internetowy wpis szefa prezydenckiej kampanii Joachima Brudzińskiego, który pisał o "pięknym świecie bez LGBT". Jak relacjonował dziennikarz TVN24 Michał Tracz, prezydent dość długo odpowiadał na to pytanie.
- Mam wielki szacunek dla każdego człowieka niezależnie od tego, jakie są jego preferencje seksualne, niezależnie od tego, jakie są jego poglądy, niezależnie od tego, które z ugrupowań popiera. Mam sam bardzo różnych znajomych, także o różnych preferencjach seksualnych. Znam takie osoby - mówił Duda.
- Wśród tych osób są osoby o różnych poglądach, wśród tych osób są osoby, które wspierają ruch i ideologię LGBT, zgadzają się z nią, zgadzają się z tym sposobem działania, który tam jest proponowany i który tam jest realizowany i są osoby, które uważają, że to, że mają takie, a nie inne preferencje seksualne, to jest całkowicie ich sprawa. Tak samo jak ja uważam, że to jest moja sprawa, jakie ja mam preferencje seksualne. I ja mam ogromny szacunek do wszystkich osób, mnie to w ogóle nie przeszkadza, mnie generalnie (…) nie interesuje specjalnie to, jakie kto ma preferencje seksualne. To jest jego prywatna sprawa - mówił prezydent. - Ale mnie interesuje to, żeby dzieci w szkole nie były poddawane na przykład indoktrynacji seksualnej w wieku bardzo małoletnim, kiedy one mają dosłownie kilka lat, kiedy one są w pierwszych klasach szkoły. Uważam, że to nie jest właściwa droga i uważam, że to jest sprzeczne z nasza tradycją i nasza kulturą i ja się po prostu z tym nie zgadzam. Tak samo, jak nie zgadza się z tym w Polsce wielu rodziców - zaznaczył Duda.
Duda: indoktrynowanie ideologiczne kojarzy się tylko z jednym
- Jeżeli państwo poważnie traktujecie artykuł 18 konstytucji, jeżeli poważnie państwo traktujecie art. 48 konstytucji, który mówi o tym, że rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem, to myślę, że należy zdanie rodziców uszanować. Powiem otwarcie tak: ja bym nie chciał, żeby w ogóle jakakolwiek ideologia była w szkole. Szkoła służy nauce, szkoła służy edukacji. Ja bym chciał, żeby polskie szkoły wykształciły w przyszłości super przygotowanych specjalistów do tego, aby wykonywali różne zawody na poziomie światowym, aby byli generalnie przygotowani do funkcjonowania we współczesnym świecie - mówił Duda.
- Mnie jakiekolwiek indoktrynowanie ideologiczne w szkole kojarzy się tylko z jednym. Z tym, co ja przeżywałem jako uczeń szkoły podstawowej w latach 1979-1987. Czyli za czasów komunistycznych - dodał.
Michał Tracz relacjonował, że prezydent nie ustosunkował się jednak do wpisu Brudzińskiego i nie wyjaśnił, co ma na myśli mówiąc "ideologia" i co do "seksualizacji dzieci", bo takie określenie również padło, miałyby mieć osoby homoseksualne.
Pytanie o "komuchów w Sądzie Najwyższym"
Reporter TVN24 zdołał także zapytać prezydenta o jego słowa z jednego spotkań z wyborcami, kiedy jeden z nich powiedział do prezydenta, że niepotrzebna była reforma sądownictwa, a prezydent odpowiedział, używając słów o "komuchach w Sądzie Najwyższym".
Michał Tracz dopytywał, jakich konkretnie sędziów miał na myśli prezydent, używając takiego sformułowania. - Duda odpowiedział, że jest przeciwny zasiadaniu w Sądzie Najwyższym sędziów, którzy orzekali w stanie wojennym, ale nie powiedział, których konkretnie sędziów ma na myśli - relacjonował dziennikarz TVN24.
Wybory prezydenckie
W środę 3 czerwca w Dzienniku Ustaw opublikowano postanowienie marszałek Sejmu Elżbiety Witek w sprawie zarządzenia wyborów prezydenckich na 28 czerwca wraz z obowiązującym kalendarzem wyborczym.
Kampania wyborcza - zgodnie z kalendarzem - zakończy się 26 czerwca o godz. 24.00. Głosowanie będzie odbywać się 28 czerwca w godzinach od 7.00 do 21.00.
Źródło: TVN24