Chcę Polski, gdzie nie rządzi jakaś chorobliwa poprawność polityczna, która nie pozwala nazywać rzeczy takimi, jakimi są - powiedział w poniedziałek w Starachowicach ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda.
Na poniedziałkowym spotkaniu z mieszkańcami Starachowic prezydent Andrzej Duda przypominał, że skierował do Sejmu projekt zmiany konstytucji, który wprowadza do ustawy zasadniczej przepis mówiący o tym, że wykluczona jest adopcja dziecka przez osobę pozostającą w związku jednopłciowym.
- Jest to przepis, w którym jest jasno powiedziane, że adoptowany może być tylko małoletni i tylko dla dobra małoletniego - wskazywał. Zauważył także, że przepis zakłada, że "wspólnie przysposobić małoletniego mogą tylko małżonkowie oraz że przysposobić nie może osoba, która pozostaje w stałym pożyciu z osobą tej samej płci".
Duda: mam nadzieję, że propozycja zmiany konstytucji zostanie poparta przez PSL, Konfederację i przynajmniej część posłów PO
Ubiegający się o reelekcję prezydent przekonywał, że kluczowe jest pojęcie "wspólnego pożycia", które - jak mówił - nie odnosi się do sfery prawa, lecz do sfery faktów. - Po prostu, czy ktoś z kimś żyje, czy nie. Czy ma z nim wspólne gospodarstwo domowe, czy jest z nim związany więziami uczuciowymi. Jeżeli tak, jeżeli osoba, która chce przysposobić dziecko jest związana z osobą tej samej płci taką właśnie relacją wspólnego pożycia, to jest to niedopuszczalne ze względu na dobro dziecko - ocenił Duda.
Urzędujący prezydent uznał, że przepis ten powinien zostać wprowadzony do konstytucji. - To jest odpowiedzialność państwa za dzieci - mówił.
Wyraził także nadzieję, że propozycję zmiany ustawy zasadniczej poprą nie tylko posłowie i senatorowie Zjednoczonej Prawicy, ale również parlamentarzyści Polskiego Stronnictwa Ludowego i Konfederacji, i "przynajmniej część posłów PO".
- Dlaczego? Bo zawsze deklarowali się jako tacy, którzy są przeciwko temu, żeby adopcji mogły dokonywać pary homoseksualne. Ja też jestem temu przeciwny i chcę, by w sposób jasny i wyraźny było to w konstytucji wyrażone - zaznaczył Duda.
Prezydent zachęca, by "kupować polskie towary"
Prezydent mówił również o patriotyzmie gospodarczym. - Zachęcam państwa do tego, żeby zwłaszcza teraz, kiedy chcemy wyjść z epidemii (...), kupować polskie towary, szukać w sklepach towarów z kodem 590, bo to znaczy, że towar jest towarem polskim, wyprodukowanym w naszym kraju - mówił.
- Jeżeli kod kreskowy zaczyna się od 590 - znaczy, że to jest nasze, polskie - podkreślił.
Jego zdaniem, kupując polskie towary "wspieramy nasz przemysł, wspieramy naszych rolników, którzy nam zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe". - Dlatego zachęcam, abyście państwo włączyli się do takiej konsumenckiej, patriotycznej polityki, żebyście to realizowali - apelował.
Według niego, kupując polskie towary konsumenci zasilają gospodarkę i budżet państwa. - W ten sposób zwiększamy swoje szanse rozwojowe - mówił prezydent.
Andrzej Duda przekonywał, że dopóki jest prezydentem, na pewno będą funkcjonowały wszystkie programy prorodzinne i prospołeczne. - Nie pozwolę tych świadczeń odebrać, dopóki będę prezydentem - zapewnił. Dodał, że być może możliwa będzie także dodatkowa 14. emerytura.
Również kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski wielokrotnie mówił, że w przypadku objęcia przez niego urzędu głowy państwa, programy socjalne nie zostaną zlikwidowane.
"Chcę, byśmy wrócili na normalną ścieżkę i byśmy mogli zacząć inwestycje na ogromną skalę"
Zdaniem ubiegającego się o reelekcję prezydenta, przyszłość Polski powinna się opierać na rodzinie i wartościach. Przekonywał, że chce, aby Polska nowocześnie się rozwijała i było w niej jak najwięcej inwestycji na światowym poziomie. - Jaki jest do tego klucz? Inwestycje i dbanie o polską przedsiębiorczość - ocenił, przekonując, że obecny rząd dba o przedsiębiorców, np. wprowadzając mały ZUS.
- Wychodzimy gospodarczo z pandemii, gospodarka ma się coraz lepiej. Tak jednoznacznie pokazują dane ekonomiczne - mówił dalej Duda. - Jestem z tego bardzo zadowolony, bo chcę byśmy wrócili na normalną ścieżkę i byśmy mogli zacząć inwestycję na ogromną skalę - dodał.
Zwracał uwagę, że Polska otrzymuje z funduszy europejskich kolejne pieniądze. - Musimy je dobrze wykorzystać, dlatego zaproponowałem, by utworzyć Fundusz Inwestycji Lokalnych - wskazywał.
Prezydent mówił także o inwestycji pod Centralny Port Komunikacyjny, który - jego zdaniem - ma służyć m.in. rozwojowi infrastruktury kolejowej. - Jedna ze szprych Centralnego Portu Komunikacyjnego będzie biegła także przez (województwo - red.) świętokrzyskie - podkreślił. - Dzięki temu z Kielc do Warszawy będzie się jechało godzinę dwadzieścia - dodał prezydent.
Duda: chcę Polski, gdzie sprawy mogą być nazywane po imieniu
Duda zaapelował także do mieszkańców Starachowic o udział w drugiej turze wyborów. - Zdecydujecie, czy Polska będzie się nadal rozwijała, (…) czy to będzie powrót do polityki sprzed 2015 roku, (…) polityki zwijania Polski – powiedział.
- Chcę nadal dumnie państwa reprezentować. Chcę dumnie prowadzić polską politykę. Chcę dbać o sprawy gospodarcze i społeczne, ale chce też dbać o sprawy historyczne, żeby mówić prawdę o polskiej historii, żeby mówić prawdę o tym, kto był w tej historii bohaterem, a kto był draniem i zdrajcą. Ja się nigdy nie bałem tej prawdy mówić - kontynuował.
Przekonywał, że chce "Polski, gdzie sprawy mogą być nazywane po imieniu". - Chcę Polski, gdzie nie rządzi jakaś chorobliwa poprawność polityczna, która nie pozwala nazywać rzeczy takimi, jakimi są - mówił dalej Duda. - Chcę wolności komunikowania się - dodał.
Źródło: PAP, TVN24