Hanna Gill-Piątek oraz Marek Rutka z Lewicy poinformowali w sobotę, że złożyli wniosek o przeprowadzenie kontroli działań prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych w związku z przekazaniem bazy PESEL spółce akcyjnej - Poczcie Polskiej przez Ministerstwo Cyfryzacji.
Nieco ponad tydzień dzieli nas od wyborów prezydenckich w formie tradycyjnej lub korespondencyjnej. W Senacie trwają prace legislacyjne nad projektem ustawy, która przewiduje procedurę głosowania w formie pocztowej. Ustawa ma wrócić do Sejmu do 6 maja. Mimo braku podstawy prawnej rząd poinformował, że tak zwane karty do głosowania już się drukują.
Raport tvn24.pl: Wybory prezydenckie 2020
Poczta Polska 22 kwietnia, za zgodą ministra cyfryzacji, otrzymała dane z rejestru PESEL, potrzebne do przygotowania wyborów prezydenta. Posłowie Lewicy Hanna Gill-Piątek oraz Marek Rutka poinformowali w sobotę, że złożyli wniosek o przeprowadzenie kontroli przez Najwyższą Izbę Kontroli w związku z bezczynnością Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych dotyczącą gromadzenia, przetwarzania i udostępniania danych osobowych przez Pocztę Polska S.A.
"Bez żadnej kontroli organów władzy publicznej"
Jak napisali w oświadczeniu, "Poczta Polska S.A. bez żadnej kontroli organów władzy publicznej otrzymała dostęp do bazy 30 milionów rekordów danych PESEL oraz spisy i rejestry wyborców z części gmin". "Pomimo wielu interwencji poselskich, Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych przejawia kompletną obojętność na ten fakt i chowa głowę w piasek, jakby problemu nie było" - dodali. "Dlatego też składamy wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o kontrolę działań dotyczących ochrony danych osobowych Polek i Polaków będących w posiadaniu Poczty Polskiej S.A. oraz jej agentów" - powiedziała posłanka Hanna Gill-Piątek cytowana w oświadczeniu.
Poseł Marek Rutka wskazał, że "Poczta Polska nie ma żadnych ustawowo określonych zadań w realizacji wyborów na urząd Prezydenta RP". "W związku z bezprecedensowym w historii III RP przekazaniem największej bazy danych osobowych (bazy PESEL) w Polsce spółce akcyjnej - Poczcie Polskiej oraz żądaniem udostępnienia spisu i rejestru wyborców przez wójtów, burmistrzów i prezydentów 2477 gmin w Polsce, zwracamy się z wnioskiem o kontrolę działań Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych w ramach ustawowych kompetencji" - napisano we wniosku skierowanym do prezesa NIK Mariana Banasia.
Ponad 30 milionów rekordów
Zwrócono uwagę, że "w rękach Poczty Polskiej, jej agencji prowadzonych przez prywatne podmioty gospodarcze, znalazła się baza danych złożona z ponad 30 mln rekordów". Posłowie podkreślają, że "niezmiernie dziwi ich brak reakcji UODO na interwencje poselskie, setki artykułów w prasie, dziesiątki opinii prawnych dotyczących bezprawnego pozyskiwania, przetwarzania i dalszego udostępniania danych Polaków w celu przeprowadzenia kopertowych quasi-wyborów na najważniejszy z urzędów - urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej" Ministerstwo Cyfryzacji w stanowisku przekazanym z 29 kwietnia wyjaśniło, że Poczta Polska na mocy decyzji Ministra Spraw Wewnętrznych z 8 września 2014 r. posiada dostęp do rejestru PESEL w trybie teletransmisji danych do realizacji zadań ustawowych. Dlatego też - jak dodano - Departament Zarządzania Systemami Ministerstwa Cyfryzacji wydał spółce dane, o które ta zwróciła się w związku z wyborami prezydenckimi do resortu 20 kwietnia. Podstawą - jak napisano - był art. 99 tzw. specustawy COVID.
Źródło: PAP