Otrzymaliśmy zamówienie ze strony państwa na dostarczanie pakietów wyborczych w głosowaniu w wyborach na prezydenta i to zadanie trzeba zrealizować. Traktuję to jako odbiegające od zwykłego standardu usług pocztowych, ale mieszczące się w profilu poczty - powiedział Bogumił Nowicki, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej. Odniósł się do głosowania korespondencyjnego w zaplanowanych na maj wyborach, które przewiduje procedowana obecnie w parlamencie ustawa.
10 maja mają odbyć się wybory prezydenckie, w formie tradycyjnej lub korespondencyjnej. Na prace nad ustawą przewidującą, że głosowanie zostanie przeprowadzone wyłącznie w tej drugiej formie, Senat ma czas do 6 maja. Rząd potwierdził, że już trwają przygotowania do przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. Zdaniem wielu ekspertów dzieje się tak mimo braku podstawy prawnej.
"Odbiegające od zwykłego standardu usług pocztowych, ale mieszczące się w profilu poczty"
O tej sytuacji mówił w rozmowie z TVN24 przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej Bogumił Nowicki. Jak powiedział, jego zdanie na ten temat "wynika ze stanowiska związku". - Uważam, że jesteśmy po to, mówię tu o Poczcie Polskiej, żeby realizować zamówienia ze strony obywateli i zamówienia ze strony państwa. Otrzymaliśmy zamówienie ze strony państwa na dostarczanie pakietów wyborczych w głosowaniu w wyborach na prezydenta i to zadanie trzeba zrealizować - mówił.
- Traktuję to jako, powiedzmy, odbiegające od zwykłego standardu usług pocztowych, ale mieszczące się w profilu poczty - dodał.
Nowicki przyznał, że "jeśli chodzi o wolne interwały czasowe, to faktycznie doszło do pewnego zagęszczenia, jeśli chodzi o czynności, które muszą być wykonane". - Jak rozumiem, to jest pokłosie pewnych działań politycznych, bo wydaje się, że strona rządowa nie miała wcześniej planu na wybory korespondencyjne. A szkoda, bo to jest ogólnie moim zdaniem fajny pomysł - kontynuował.
Przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej uznał także, że "jeśli chodzi o bezpośrednią możliwość wykonania tej usługi, w takim wymiarze, w jakim to zadanie jest stawiane przed Pocztą Polską, to jeśli chodzi o stronę techniczną i logistyczną, to jest to - jak mawiają niektóre grupy młodzieżowe - do ogarnięcia".
"Sytuacja jest niezręczna"
Komentował także działania wielu samorządowców, którzy konsekwentnie odmawiają przekazywania Poczcie Polskiej spisu wyborców, którego ta się domaga, by móc przeprowadzić głosowanie. Ich zdaniem nie ma do tego podstawy prawnej.
Zdaniem Nowickiego, "na pewno to nie jest zadanie związku zawodowego, żeby się nad tym problemem pochylać, tylko to jest kwestia debaty między, jak mniemam, tutaj organami państwa a także samorządu". - Bo każdy swój rozum ma i według tego rozumnie postępuje - dodał.
- Wydaje mi się, że ci, którzy nie chcą tych baz adresowych udostępnić, to w jakiś sposób uniemożliwiają udział w głosowaniu obywatelom, którzy w ich gminach zamieszkują. Oczywiście sytuacja jest niezręczna i ja to dostrzegam jako obywatel, jako Polak, natomiast jako pracownik poczty wiem jedno – jeżeli otrzymamy instrumenty i odpowiednią wiedzę, to my jesteśmy w stanie to zadanie wykonać. Jeśli tej wiedzy będzie brakowało, to wiadomo, że w niektórych miejscach może się okazać, że zadanie będzie niewykonalne - wskazywał. - Możliwe, że na przykład spowoduje to dalszą długą debatę i jakieś przesunięcia w terminach, ale to już jest spekulacja, która leży poza moimi zadaniami - dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ NA KONKRET 24: Poczta Polska miała już dostęp do rejestru PESEL? Tak, ale nie w celach wyborczych >>>
Przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej ocenił również jako słuszną decyzję, by pakiety wyborcze były dostarczane jako przesyłki nierejestrowane, czyli bez potwierdzenia odbioru. - Ponieważ, gdybyśmy mieli przeprowadzać to w warunkach potwierdzenia odbioru, to faktycznie pojawiałoby się dodatkowe niebezpieczeństwo, w moim odczuciu przede wszystkim dla pracowników Poczty Polskiej - argumentował. Uznał, że "w momencie, kiedy pakiet jest nie doręczany, tylko dostarczany, to niebezpieczeństwo nie występuje".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Augustyniak/PAP