Ponad sześciuset sędziów wystosowało apel do Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w sprawie wyborów prezydenckich. Wskazują w nim między innymi, że planowany sposób organizacji wyborów rodzi prawdopodobieństwo "naruszenia podstawowych norm prawnych".
Wybory prezydenckie mają odbyć się 10 maja, ewentualna druga tura - dwa tygodnie później. Sejm głosami PiS przyjął ustawę, zgodnie z którą głosowanie miałoby zostać przeprowadzone wyłącznie w formie korespondencyjnej. Zajmuje się nią obecnie Senat, który ma czas do 6 maja, by zająć stanowisko wobec tych przepisów.
Raport tvn24.pl: Wybory prezydenckie 2020 >>>
Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE wydało w poniedziałek opinię na temat ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego w Polsce. "W ocenie Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE projekt ustawy wymaga znaczących zmian, by stał się zgodny z zaleceniami OBWE oraz innymi międzynarodowymi standardami demokratycznych wyborów" - oceniono.
CZYTAJ WIĘCEJ: OBWE: ustawa o wyborach korespondencyjnych zagraża ważnym zasadom wyborów demokratycznych >>>
"Zwracamy się z apelem o wsparcie, dialog oraz wnikliwe monitorowanie"
612 polskich sędziów wszystkich szczebli zwróciło się we wtorek w liście do OBWE o "wsparcie i wnikliwe monitorowanie trwającego procesu wyborczego i prawodawczego". W apelu do instytucji wskazali na niemożliwość wykonania zadań, jakie przypisuje im polski system wyborczy.
Sędziowie podpisani pod apelem do OBWE, która monitoruje wybory w całej Europie, uważają, że proponowane przepisy rodzą prawdopodobieństwo "naruszenia podstawowych norm prawnych, a szczególnie prawa naszych współobywateli do uczestniczenia w kierowaniu sprawami publicznymi kraju".
"Nasz niepokój budzi zagrożenie takich podstawowych norm jak zasada powszechności wyborów i tajności głosowania. Na terenie całego kraju wprowadzono prawny stan epidemii, z którym wiążą się ograniczenia praw obywatelskich, takich jak swoboda poruszania się, wolność zgromadzeń, prawo do informacji. Trwająca formalnie kampania wyborcza nie spełnia więc warunków do swobodnego wyboru przedstawicieli przez uprawnionych do głosowania. Przyjęte przez Sejm rozwiązania pozwalają także na arbitralną zmianę, ustalonej wcześniej w oparciu o przepisy Konstytucji RP, daty wyborów" - dodali sędziowie.
"Chcemy podkreślić, że nasze zastrzeżenia nie wynikają z oceny politycznej"
Zdaniem sędziów forma korespondencyjna głosowania, "zastosowana na tak krótko przed datą głosowania, rodzi wątpliwości, czy wyborcy będą mieli, oprócz prawa, także realną możliwość oddania głosu".
Sędziowie przypomnieli również, że "obecnie, rozpoznanie protestów wyborczych i stwierdzenie ważności wyborów toczyć się będzie przed Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego", której członkowie "zostali powołani w wadliwym prawnie procesie wywołującym brak niezależność tej izby".
"Chcemy podkreślić, że nasze zastrzeżenia nie wynikają z oceny politycznej przyjmowanych rozwiązań, a jedynie z roli w jakiej przychodzi nam na co dzień uczestniczyć w funkcjonowaniu państwa. Naszą konstytucyjną rolą w strukturze organów państwowych jest stosowanie prawa, które nie może być sprzeczne z Konstytucją RP ani obowiązującym Polskę prawem międzynarodowym. Jako sędziowie jesteśmy także odpowiedzialni za rozstrzyganie sporów i odwołań w kwestiach wyborczych. Pełnimy m.in. funkcję Komisarzy Wyborczych i członków Komisji Wyborczych. W tych warunkach możliwość wykonywania naszej służby publicznej zostaje podważona. Tym samym, także prawo Polaków do skutecznego odwołania" - czytamy w liście.
"Postulujemy, aby podjąć szczególne starania oceny, na ile podstawowe gwarancje praw człowieka są zachowane w trwających obecnie wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej" - podsumowali swój list sędziowie.
Źródło: TVN24