Wrócimy zaraz na ścieżkę szybkiego rozwoju gospodarczego i będziemy się na niej trzymali - przekonywał ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda. Na spotkaniu z mieszkańcami Serocka mówił o istniejących programach społecznych i jego wizji rozwoju kraju. Na wiecu pojawiły się też osoby z hasłami "Ludzie, nie ideologia" czy "LGBT to ludzie".
Andrzej Duda podczas wystąpienia w Serocku mówił, że są to wybory, które przesądzą o tym, jak Polska będzie się rozwijała w następnych latach. - To nie są jakieś tam wybory, to są wybory bardzo ważne - dodał.
- Można porównać lata 2008-2015 do lat 2015-2020. Proszę, żeby każdy z państwa sobie ten czas zestawił. Proszę zapytać o to przyjaciół, rodziny, znajomych. Niech sobie porównają, jak ich rodziny miały się w tamtym czasie a jak się mają teraz - mówił prezydent. Podkreślił, że "Polska się zmieniła wreszcie na lepsze dla ludzi, dla obywateli".
Prezydent zwrócił uwagę, że podczas swojej kadencji promował młodych przedsiębiorców zakładających start-upy umożliwiając im kontakty z szefami "wielkich firm". - Po to, by mogli rozwijać swój biznes, by młodzi czuli oparcie w prezydencie, że rzeczywiście robi co może, żeby stworzyć dla nich szansę, szansę rozwoju na przyszłość - tłumaczył. Duda zaznaczył, że ludzie skarżyli się na wyjazdy młodych za granicę. - Nie dlatego, że chcą, tylko dlatego, że musieli. Wypędzano ich w praktyce z Polski tym, że nie było pracy, godnej płacy, tym, że nie można było w Polsce normalnie żyć, jak się było młodym człowiekiem, bo szanse były tak niewielkie - powiedział. - Czyniłem wszystko przez te pięć lat, by te szanse stworzyć - przekonywał.
Duda: nie pozwolę na to, żeby znowu mówiono, że jest jakaś "Polska A" i "Polska B"
Andrzej Duda mówił w Serocku, że jego kontrkandydat w obecnych wyborach, kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski powiedział w 2015 roku, że "podwyższenie Polakom wieku emerytalnego, to było działanie modernizacyjne". - Czy państwo sobie to wyobrażacie? To ma być modernizacja Polski? - pytał. - Wbrew ludziom, szkodząc ludziom, obciążając ich dodatkowymi latami pracy, drenując ich kieszenie, zabierając im pieniądze z OFE, podwyższając im podatki, choćby podatek VAT, zabierając te pieniądze ludziom - wyliczał. Prezydent stwierdził, że wymienione przez niego działania są "cofaniem naszego kraju, zwijaniem Polski".
Duda oświadczył, że takiej polityce mówi "nie" i chce realizować "politykę prawdziwego, rzetelnego rozwoju" tak, jak robił to przez ostatnie pięć lat. - Chcę państwa chronić, chronić państwa praw, chronić wszystkiego tego, co dzisiaj państwo macie, bo tego trzeba chronić, bo my już widzieliśmy, że można zabierać ludziom. Ja na to nie pozwolę. Nie pozwolę na to, żeby znowu mówiono, że jest jakaś "Polska A" i "Polska B" - zadeklarował prezydent.
Duda: wrócimy zaraz na ścieżkę szybkiego rozwoju
Prezydent zapewniał, że gwarantuje, że dotychczasowa polityka prospołeczna będzie utrzymana, a Polska nadal będzie się dynamicznie rozwijać gospodarczo. - Od 2015 roku nigdy poziom wzrostu gospodarczego, z roku na rok nie był niższy niż 3 procent PKB, a sięgał 5 procent PKB - podkreślał Duda. Ocenił, że Polska była w ostatnich latach jednym z najlepiej rozwijających się krajów w Europie. Odnosząc się do kryzysu wywołanego pandemią prezydent mówił, że Polska odpowiedziała na niego tarczami antykryzysowymi, które osłoniły ponad cztery miliony miejsc pracy. Podkreślił też, że codziennie państwo wypłaca przedsiębiorcom około miliard złotych, aby przetrwali czas kryzysu. - Wrócimy zaraz na ścieżkę szybkiego rozwoju gospodarczego i będziemy się na niej trzymali - przekonywał.
Na rynku w Serocku pojawiły się też osoby z hasłami: "Polska bez podziałów", "Ludzie, nie ideologia", "Działać w służbie wszystkich Polaków" i "LGBT to ludzie".
Źródło: TVN24, PAP