"Cywilizację pogardy możemy zostawić w tyle"

Źródło:
TVN24
Biedroń: musiałem się zastanowić, czy jestem na to gotowy. Wiem, że jestem
Biedroń: musiałem się zastanowić, czy jestem na to gotowy. Wiem, że jestemTVN24
wideo 2/35
Biedroń: musiałem się zastanowić, czy jestem na to gotowy. Wiem, że jestemTVN24

Rok temu na Lewicę niewiele osób liczyło - zauważył w "Faktach po Faktach" eurodeputowany i kandydat Lewicy w wyborach prezydenckich Robert Biedroń. - Prowadziliśmy rozmowę, dlaczego nie ma jej w parlamencie. To wszystko się zmieniło - dodał.

W niedzielę w Słupsku, którym Biedroń rządził przez cztery lata, odbyła się konwencja inaugurująca aktywność kandydata Lewicy w wyborach prezydenckich.

- Start na tak ważną, najwyższą w państwie funkcję jest wielką odpowiedzialnością - przyznał w "Faktach po Faktach" Biedroń. Szef Wiosny mówił, że decyzja o wystawieniu go jako kandydata Lewicy podjęta została "w sposób przemyślany, po wielu rozmowach, namowach". - We własnym sumieniu musiałem się zastanowić, czy jestem na to gotowy. Dzisiaj już wiem, że jestem - dodał. 

Co z Wiosną?

Biedroń dopytywany o przyszłość Wiosny powiedział, że rok temu partia była otwarciem nowego rozdziału. - Wtedy na Lewicę niewiele osób liczyło. Była poza parlamentem, nikt nie dawał szans, że będzie miała w najbliższych latach szansę odgrywać jakąkolwiek rolę w polskiej polityce - opowiadał. 

Jak mówił, "powstanie Wiosny zmobilizowało wiele osób". - Doprowadziło, że dzisiaj w polskim parlamencie jest silny klub lewicowy z silnymi posłami i posłankami między innymi z Wiosny - zwrócił uwagę. - To wszystko w niecały rok - dodał. 

- Wiele Polek i Polaków może myśleć o lepszej, bardziej otwartej, tolerancyjnej, wrażliwej społecznie Polsce. Rok temu prowadziliśmy rozmowę, dlaczego Lewicy nie ma w parlamencie. To wszystko się zmieniło - mówił. 

Miasto, w którym się dyskutuje. "Możemy zacząć pisać następny rozdział"

- Stworzyłem takie warunki w Słupsku, kiedy byłem prezydentem, że każdy mógł się poczuć jak u siebie - mówił Biedroń, opowiadając o mieście, którym rządził w latach 2014-2018. - Chciałbym stworzyć taką przestrzeń, w której wszyscy będziemy mogli ze sobą rozmawiać, dyskutować. Wiem, że w dzisiejszej Polsce może wydawać się to bardzo trudne, ale jest takie miasto, gdzie udało się to zrobić - przekonywał.

Biedroń przyznał, że jego zdaniem narracja Prawa i Sprawiedliwości jest "dzieląca". - Ona dzieli Polskę i Polaków na lepszy i gorszy sort, na tych, którzy mają i nie mają prawa do godności - wymieniał. 

- Wierzę, że cywilizację pogardy możemy zostawić w tyle. Możemy zamknąć ten rozdział i zacząć pisać następny - przekonywał. - Wiem, że wielu uważa, że Polska nie jest gotowa. Rozumiem frustrację, że opozycja ciągle przegrywa wybory - mówił, apelując o "wielkie, zbiorowe marzenia". 

- Może nadszedł czas, abyśmy w Polsce zrobili tę odważną zmianę, Polska na to zasługuje - podsumował. 

"Prezydent mówił w obcym języku"

Biedroń pytany był w programie o ostatnie wypowiedzi Andrzeja Dudy. Prezydent w ostrych słowach komentował zaangażowanie instytucji europejskich, apelował także o oczyszczenie wymiaru sprawiedliwości.

- Do tej pory miałem wrażenie, że prezydent powinien mówić językiem ojczystym, którym mówią jego współmieszkańcy. A mam wrażenie, że prezydent Andrzej Duda przez te ostatnie lata mówił w obcym języku - skomentował.

Lider Lewicy wyjaśnił, że według niego prezydent "nie zrozumiał zbiorowej chęci bycia w społeczeństwie". - Wychodziliśmy na ulicę i prosiliśmy o odrobinę dialogu ze strony prezydenta. Wszyscy chyba mamy wrażenie, że pięć lat naszych nawoływań było w nierozumianym dla prezydenta Andrzeja Dudy języku - stwierdził.

- Kiedy prezydent mówi to, co mówi, to rozumiem jego wyalienowanie. Lata służenia Prawu i Sprawiedliwości, lata niekomunikowania się ze społeczeństwem, nieszukania dialogu czy możliwości rozmowy z opozycją, doprowadziły do kompletnej katastrofy tego urzędu - mówił, zaznaczając, że "urząd ten trzeba odbudować". 

- Trzeba pamiętać o tym, że prezydent nie tylko jest strażnikiem konstytucji, a w tej prezydenturze tego zabrakło, ale także musi pilnować, aby konstytucja była realizowana od pierwszego do ostatniego artykułu, że wszystkie tam zapisane rzeczy są świętością - przekonywał. 

Biedroń: prezydent przez te ostatnie lata mówił w obcym języku
Biedroń: prezydent przez te ostatnie lata mówił w obcym językuTVN24

Źródło: TVN24

Autorka/Autor:akw/kg/kwoj

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump w pierwszą podróż zagraniczną uda się do Arabii Saudyjskiej, a także do Kataru i być może innych państw regionu. Jak stwierdził, wyboru dokonał ze względu na obietnicę saudyjskich inwestycji w Stanach Zjednoczonych.

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

Źródło:
PAP

Rok po likwidacji obowiązkowych zadań domowych sprawdzamy, jak ich brak odmienił szkolną rzeczywistość. Kto się cieszy, a kto buntuje? Pytamy też ministrę edukacji Barbarę Nowacką, czy było warto. Bo twardych danych na ten temat nie ma.

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Źródło:
tvn24.pl