Rafał Trzaskowski nie musi prostować swojej wypowiedzi o milionie bezrobotnych - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie. Pozew wyborczy komitetu Andrzeja Dudy został nieprawomocnie oddalony. Sąd uznał, że wypowiedź kandydata Koalicji Obywatelskiej jest "co najwyżej nieprecyzyjna, a nie nieprawdziwa". Sztabowcy obecnego prezydenta zapowiadają odwołanie od decyzji sądu.
Wniosek komitetu wyborczego Andrzeja Dudy trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie w piątek. Dotyczył wypowiedzi kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego z wiecu wyborczego we Wrocławiu 14 czerwca. - Dzisiaj w Polsce prawie milion osób straciło pracę. I też pytam pana prezydenta: dlaczego nie stoi pan przy wszystkich tych, których rząd pozostawił samym sobie? Co pan zrobił dla tych wszystkich, którzy dzisiaj tracą pracę? - zwrócił się do obecnego prezydenta RP.
Komitet wyborczy Andrzeja Dudy pozwał za te słowa Trzaskowskiego w trybie wyborczym, domagając się sprostowania we wszystkich mediach, w których ukazała się ta wypowiedź. W poniedziałek warszawski Sąd Okręgowy oddalił wniosek.
Sąd: wypowiedź Trzaskowskiego co najwyżej nieprecyzyjna, a nie nieprawdziwa
W uzasadnieniu poniedziałkowego postanowienia sąd podkreślił, że wypowiedź padła podczas wiecu, czyli w warunkach, kiedy politycy wypowiadają się krótkimi zdaniami, zaczerpniętymi z mowy potocznej. Wskazał, że słowa te były częścią szerszej wypowiedzi, której styl miał dynamiczny charakter.
Sąd wskazał, że w maju 2020 roku zarejestrowanych jako bezrobotnych było w Polsce przeszło milion osób. Jak dodano, oznacza to, że co najmniej milion osób straciło w jakimś czasie pracę, więc wypowiedź Trzaskowskiego nie była błędna. "Rozpoczęcie zdania od słowa 'dzisiaj' nie ma większego znaczenia dla sensu wypowiedzi" - uznał przy tym sąd.
Zdaniem sędzi Anny Tyrluk-Krajewskiej wypowiedzi Trzaskowskiego nie można łączyć z pandemią związaną z koronawirusem, a kandydat KO w żadnym miejscu nie zasugerował wzrostu bezrobotnych w stosunku do jakiejś poprzedniej wartości. - Wypowiedź jest co najwyżej nieprecyzyjna, a nie nieprawdziwa - uznał sąd.
Postanowienie sądu jest nieprawomocne.
Jak wyjaśniła w rozmowie z TVN24 Sylwia Urbańska, rzeczniczka ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Warszawie, "w trybie wyborczym postępowanie jest bardzo szybkie". - Sąd rozpoznaje wniosek w terminie 24 godzin od momentu jego wpływu, następnie 24 godziny mają uczestnicy postępowania na złożenie zażalenia - mówiła. Jak dodała Sylwia Urbańska, "to uzasadnienie było od razu doręczone pełnomocnikom wnioskodawcy i uczestnika".
- Następnie 24 godziny ma sąd apelacyjny na rozpoznanie zażalenia - poinformowała.
Sobolewski: będziemy się odwoływać od orzeczenia sądu w sprawie Trzaskowskiego
Do decyzji sądu odniósł się pełnomocnik komitetu wyborczego Andrzeja Dudy, Krzysztof Sobolewski.
- Oczywiście jako sztab kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy składamy odwołanie od orzeczenia, z którym się kompletnie nie zgadzamy - zapowiedział. - Stwierdzenie Rafała Trzaskowskiego, że dzisiaj w Polsce straciło pracę milion osób jest tak samo prawdziwe jak stwierdzenie, że w dniu, kiedy ministrem w rządzie PO-PSL został Rafał Trzaskowski, pracę straciło ponad dwa miliony Polaków - dodał.
Sztabowcy Trzaskowskiego: prawda wygrała z kłamstwem
Decyzję skomentowali przedstawiciele komitetu kandydata Koalicji Obywatelskiej - jego pełnomocnik Elżbieta Kosińska-Kozak oraz poseł Cezary Tomczyk. - Sąd w sposób bardzo szczegółowy, wnikliwy, przeanalizował spotkanie pana Rafała Trzaskowskiego z wyborcami i doszedł do wniosku, że zarzut nieprawdziwości informacji nie znajduje uzasadnienia, ponieważ prawdą jest to, że dzisiaj w Polsce milion osób jest bez pracy - wyjaśniała mecenas Kosińska-Kozak.
Zwróciła uwagę, że uzasadnienie jest "dużo głębsze, szersze". - Sąd odniósł się stricte do wypowiedzi, a nie do interpretacji, którą chciał sprostować pełnomocnik wyborczy - dodała. Pytana o reakcję na zapowiedź złożenia zażalenia przez komitet Andrzeja Dudy, odpowiedziała, że zgodnie z przepisami ma on na to 24 godziny, a więc powinien go złożyć do wtorku do godziny 13.40.
Cezary Tomczyk skomentował, że "sprawiedliwość to wartość, której musimy bronić". - Dziś jest grupa ludzi, która chce sprawiedliwości uniknąć (...) Dzisiaj prawda wygrała z kłamstwem. Pierwszy raz spotkaliśmy się z procesem wyborczym, gdzie strona chciała dyskutować o faktach. Faktem jest, że mamy w Polsce milion bezrobotnych. To jest realny problem, który trzeba rozwiązać, ale nie w sądzie - powiedział poseł KO.
Jak dodał, "dziś rząd powinien skupić się na tym, jak te problemy rozwiązywać, a nie pozywać kogokolwiek do sądu".
Źródło: TVN24, PAP