"Debata Faktów: kiedy wybory?". Czy głosowanie powinno się odbywać w czasie epidemii? Relacja na żywo

Program "Debata Faktów: kiedy wybory?" zakończył się. Dziękujemy za uwagę.

Mikosz: Lotnictwo będzie się musiało przedefiniować. To pewnie wpłynie na to, że przez okres kilku lat będzie mniej dostępne.

Mikosz: Wymiar psychologiczny będzie najważniejszy. Będzie trzeba przekonać pasażerów, że mogą bezpiecznie wsiąść do samolotu, że są odpowiednie procedury i mogą bez obaw polecieć. To też się przełoży na koszty, będzie więcej procedur i tak dalej.

Mikosz: Im dłuższy będzie przestój, tym dłuższe będzie ponowne uruchomienie i rozruch.

Brychczyński: Jesteśmy w epoce redefinicji całego biznesu lotniczego.

Brychczyński: Miejmy nadzieję, że z tej śmierci klinicznej wyjdziemy. Do tego potrzeba bardzo dobrych lekarzy. Potrzebne są precyzyjne rachunki ekonomiczne i konsultacje z ekspertami.

Mikosz: Branża lotnicza jest w stanie śmierci klinicznej. Wirus ją praktycznie zabił. Trwa walka o przetrwanie.

Gośćmi kolejnej części programu są: były prezes LOT Sebastian Mikosz i ekspert lotniczy Grzegorz Brychczyński.

Chwin: Mam wątpliwości, czy ta epidemia nas czegoś nauczy. Ale oby nauczyła.

Chwin: Moja wiedza historyczna mówi mi, że po wielkich epidemiach nie następowały zmiany w świadomości społecznej. Parę lat po epidemii hiszpanki ludzkość urządziła rzeź w postaci drugiej wojny światowej.

Chwin: Dla mnie wybory to była bardzo ważna sprawa. Wybory w 1989 roku to był przełom w moim życiu. Teraz się martwię.

Chwin: Myślę, że 10 maja wybory się nie odbędą.

Chwin: Dużo bardziej niż polityka martwi mnie to, że duża część Polaków jest obojętna wobec naruszania konstytucji. To jest w tej chwili prawdziwy problem.

Gościem kolejnej części programu jest pisarz profesor Stefan Chwin.

Stępień: O stanie klęski żywiołowej ciągle mówi opozycja. Kaczyńskiemu wydaje się, że taki ruch naraziłby jego autorytet na szwank. Wszyscy do tego nawołują, taka decyzja zostałaby przyjęta z ulgą.

Hermeliński: Naruszona jest zasada równości. Nie ma żadnej kampanii. Tylko jeden kandydat ją prowadzi.

Stępień: Najbardziej się obawiam tego, że jeśli nie zostanie wprowadzony stan klęski żywiołowej, a władza nie będzie mogła przeprowadzić wyborów, to będzie pokusa wprowadzenia stanu wyjątkowego. To by był najczarniejszy scenariusz. Przed tym scenariuszem obywatele muszą się bronić. Trzeba przebić balon strachu, nie pozwolić na jakiekolwiek zaskoczenie.

Stępień: Te wybory nie są możliwe do przeprowadzenia. Z chwilą, kiedy poczta wysyła przesyłkę poleconą, wtedy możemy mówić o wyborach tajnych. Ale kiedy likwiduje się ten obowiązek, likwiduje się możliwość przeprowadzenia tajnych wyborów.

Hermeliński: Jeżeli wybory odbędą się 10 maja, Polonia nie będzie mogła głosować.

Hermeliński: Dla mnie jest oczywiste, że te wybory nie mogą się udać ze strony technicznej.

Kolejnymi gośćmi są: były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński i były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień.

Grzesiowski: Nie jestem zainteresowany politycznie. Jestem przerażony stanem umysłu Polaków. Polacy boją się teraz przyjść na wizytę do lekarza, na pobranie krwi, boją się wyjść na ulicę. Teraz proponujemy kwestie wyborcze? Dla mnie medycznie to jest katastrofa. To jest absolutnie błąd. Ten wybór nie jest żadnym wyborem, tylko reakcją stresową człowieka, który jest przerażony i nie wie, co będzie jutro.

Simon: To jest niepotrzebne, to jest antagonizowanie społeczeństwa, skłócanie.

Simon: W czasie epidemii, gdzie mamy dziesiątki różnych problemów, sądzę, że idąc śladem wielu rządów, wybory powinny być przesunięte o kilka miesięcy.

Grzesiowski: Nie możemy ślepo wierzyć w testy. Musimy ufać naszym zabezpieczeniom i procedurom medycznym.

Grzesiowski: Nie jestem zwolennikiem masowego testowania jako sposobu walki z wirusem. To jest jeden z elementów. Najważniejsza jest wiedza i prawidłowa profilaktyka.

Grzesiowski: Test musi być dostępny. Jeśli mam chorego na cukrzycę i wynik testu dostanę za dwa dni, to może tego nie przeżyć. To samo dotyczy diagnostyki wirusologicznej.

Simon: Jesteśmy na samym dnie tabeli, jeśli chodzi o wykonywanie testów.

Grzesiowski: Dyskusja między władzą a nauką to najgorsze, co może się zdarzyć. Medycyna nienawidzi polityki.

Grzesiowski: Brakuje nam wiedzy o tym, kto, kiedy i jak sformułował przebieg dalszej walki z wirusem w naszym kraju i w oparciu o jakie wskaźniki.

Grzesiowski: Decyzja o odmrażaniu gospodarki będzie się wiązać ze wzrostem zakażeń. Każdy ma świadomość, że wpuszczenie dzieci do żłobków i przedszkoli musi spowodować zwiększenie krążenia wirusa w środowisku.

Simon: Nic się nie zmieniło od miesiąca. Mamy nadal od 300 do 500 zakażeń. Mamy niedobory kadrowe w szpitalach.

Grzesiowski: Liczba przypadków na pewno wzrośnie po takich działaniach. Pytanie, czy ten wzrost jest bezpieczny i wystarczy nam łóżek i respiratorów.

Simon: Nie oddycham z ulgą. Narasta liczba osób z ciężkimi powikłaniami. Ale rozumiem posunięcie władz, żeby lekko uchylać obostrzenia. Ważne, żeby było to ostrożne i z odpowiednim zastanowieniem.

Kolejnymi gośćmi programu są immunolog doktor Paweł Grzesiowski i ordynator jednego z dwóch oddziałów zakaźnych w wrocławskim szpitalu specjalistycznym profesor Krzysztof Simon.

Kosiniak-Kamysz: Jeżeli państwo jest długotrwale podzielone, staje się państwem słabym, bezbronnym. W takich sytuacjach dochodziło do upadku naszej ojczyzny. Nie wolno do tego dopuścić. Jeśli będziemy trwali w takich podziałach, jest groźba, że dojdzie do najgorszych scenariuszy.

Kosiniak-Kamysz: Sondaże pokazują, że może dojść do drugiej tury. A jeżeli do niej dojdzie, to wszystko jest możliwe. Trzeba przywrócić normalność, a nie da się tego zrobić za prezydentury Andrzeja Dudy. Współpraca jest racją stanu.

Kosiniak-Kamysz: Będę startował w wyborach po to, żeby taka sytuacja jak teraz już się nie powtórzyła.

Kosiniak-Kamysz: Musimy zahamować głosowanie korespondencyjne 10 maja, przywrócić rolę PKW, zapytać epidemiologów, kiedy jest najbezpieczniejszy termin.

Kosiniak-Kamysz: Od początku mówię, że nie zrezygnuję i nie oddam Polski walkowerem. Jeżeli doszłoby do jakichś naruszeń, to będę dochodził swoich praw jako kandydat.

Kosiniak-Kamysz: Oceny wyborów - tego, czy były rzetelne i niesfałszowane - dokonuje się już po ich zakończeniu. Jeżeli ktoś sfałszuje te wybory, to zostanie pokazany i ukarany. Polacy wyczują to na odległość, jeśli będzie coś zmanipulowane.

Kosiniak-Kamysz: Wybory 10 maja są nie do przeprowadzenia. Słyszymy to już dzisiaj nawet od polityków PiS.

Kosiniak-Kamysz: Rządzący jak polityczni kłusownicy próbują po różnych klubach znaleźć ofiary, które zapewnią im utrzymanie władzy. Emocje sięgają zenitu. Zrobią wszystko, by utrzymać władzę.