W Stanach Zjednoczonych od tygodnia trwa zliczanie głosów po wyborach prezydenckich. W pięciu stanach – Arizonie, Georgii, Pensylwanii, Nevadzie i Wisconsin – różnice w liczbie głosów uzyskanych przez Donalda Trumpa i Joe Bidena są niewielkie. Trump odmówił uznania swojej porażki w wyborach, choć według przewidywań amerykańskich mediów tradycyjnie ogłaszających wynik wyborów zwycięstwo Bidena jest przesądzone.
Po zliczeniu 99 procent głosów w stanie Wisconsin prowadzi były wiceprezydent USA Joe Biden, ale jego prowadzenie nad walczącym o reelekcję Donaldem Trumpem wynosi trochę ponad 20 tysięcy głosów. Zwycięzca w tym stanie uzyska 10 głosów elektorskich. W sąsiadującym z Wisconsin stanie Michigan (16 głosów elektorskich) przewaga Joe Bidena wynosi 148 tysięcy głosów.
Wisconsin i Michigan zostały już wcześniej uznane za miejsca, w których poparcie dla prezydenta elekta z ramienia Partii Demokratycznej jest pewne, Donald Trump stwierdził jednak ostatnio, że sytuacja w Wisconsin mu się podoba i zamierza tam walczyć.
W stanie Nevada, który dysponuje sześcioma głosami elektorskimi, po zliczeniu 98 procent głosów prowadzi kandydat demokratów. Joe Biden może liczyć na głosy 671,5 tysiąca obywateli stanu. – Donald Trump cieszy się poparciem niespełna 635 tysięcy osób.
Zacięta walka toczy się o 11 głosów elektorskich stanu Arizona. Po zliczeniu 98 procent głosów Joe Biden prowadzi nad prezydentem USA o niespełna 13 tysięcy głosów. Równie niewielka różnica głosów dzieli kandydatów w wyścigu o 16 głosów elektorskich stanu Georgia. Po zliczeniu 99 procent głosów Joe Biden uzyskał 2,472 mln głosów, a Donald Trump 2,458 mln głosów, różnica wynosi więc 140 tysięcy.
Wciąż czekamy na zwycięzcę wyborów w Karolinie Północnej (15 głosów elektorskich). Walczący o reelekcję prezydent prowadzi około 65 tysiącami głosów. Do zliczenia pozostało jeszcze 2 procent głosów – czyli około 110 tysięcy kart wyborczych.
Zwycięzcy nie określono również w stanie Alaska (3 głosy elektorskie) – tam Donald Trump wyraźnie prowadzi, ma 58 procent poparcia, ale w stanie tym zliczono dotąd tylko 65 procent kart wyborczych.
Sztab Trumpa składa protesty wyborcze
Joe Biden został ogłoszony zwycięzcą w sobotę 7 listopada - cztery dni po wyborach. Decydując się na ten krok, wszystkie najważniejsze amerykańskie media oceniły, że pozostałe do zliczenia głosy matematycznie nie mogą już zmienić rezultatu wyborów. Donald Trump nie uznał swojej porażki - oskarża demokratów o rzekome wyborcze fałszerstwa i zapowiada sądowe batalie, nie przedstawiając jednak żadnych dowodów na potwierdzenie swoich tez.
Sztab wyborczy Donalda Trumpa złożył pozwy w Michigan, Pensylwanii i Georgii, a także sygnalizował, że planuje wnieść wniosek o ponowne przeliczenie głosów w Wisconsin. Pozwy w Georgii i Michigan zostały już oddalone. W Pensylwanii, nawet jeśli zakończą się sukcesem, to nie zmienią wyniku rywalizacji o Biały Dom, biorąc pod uwagę przewagę Joe Bidena w tym stanie - ocenia portal Hill.
Źródło: PAP, TVN24