Nazwiska kandydatek do objęcia najważniejszych stanowisk gospodarczych w nowej administracji USA ogłosił w poniedziałek zespół Joe Bidena. Sekretarzem skarbu ma zostać 74-letnia Janet Yellen. Wcześniej przedstawiono przyszły zespół prasowy prezydenta elekta. Rzeczniczką Białego Domu zostanie Jen Psaki, która pracowała już w administracji Baracka Obamy.
Jak przekazał korespondent "Faktów TVN" w Waszyngtonie Marcin Wrona, we wtorek Joe Biden oficjalnie ogłosi, że Janet Yellen będzie sekretarzem skarbu USA. To raz pierwszy w historii, gdy kobieta będzie pełniła tę funkcję.
74-letnia Janet Yellen była w latach 2014-2018 przewodniczącą Rady Gubernatorów Systemu Rezerwy Federalnej, czyli amerykańskiego banku centralnego. Jej wybór na szefową resortu finansów był zapowiadany już w ubiegłym tygodniu.
Oczekuje się, że to na niej będzie spoczywał największy ciężar w wyciąganiu amerykańskiej gospodarki z pandemicznego kryzysu. W przeszłości Yellen opowiadała się za możliwością użycia tzw. "helicopter money" - wysyłania pieniędzy bezpośrednio podatnikom - jako sposobu ratowania gospodarki w poważnym kryzysie.
Marcin Wrona poinformował również, że szefową Biura Zarządzania i Budżetu będzie Neera Tanden. 50-latka to szefowa liberalnego think tanku Center for American Progress. Przez wiele lat była doradczynią Hillary Clinton. Jeśli otrzyma stanowisko szefowej Biura Zarządzania i Budżetu (OMB), będzie w głównej mierze odpowiedzialna za tworzenie propozycji budżetu.
Szefową doradców gospodarczych ma być 56-letnia Cecilia Rouse. To ekonomistka z Uniwersytetu Princeton, która zasiadała w Radzie Doradców Gospodarczych (CEA) za prezydentury Baracka Obamy w latach 2009-2011. Tym razem - o ile uzyska zgodę Senatu - będzie szefową tej agencji i pierwszą Afroamerykanką w tej roli.
Wszystkie stanowiska wymagają zgody Senatu
Zgody Senatu wymagają wszystkie stanowiska. Według telewizji NBC, problemy z jej uzyskaniem może mieć Tanden, która jest ostrą krytyczką republikanów. Jeszcze przed ogłoszeniem jej wyboru republikański senator John Cornyn stwierdził, że ma ona "zerowe szanse" na zatwierdzenie.
Jej los może zależeć od drugiej rundy wyborów do Senatu w Georgii, które odbędą się 4 stycznia. Kandydaci demokratów muszą wygrać oba wyścigi, by uzyskać kontrolę nad izbą.
Kobiety pokierują zespołem prasowym Bidena
Wcześniej zespół Joe Bidena ogłosił skład przyszłego zespołu prasowego. "Bezpośrednia i wiarygodna komunikacja z narodem amerykańskim jest jednym z najważniejszych obowiązków prezydenta, a temu zespołowi zostanie powierzona ogromna odpowiedzialność łączenia Amerykanów z Białym Domem" - napisano.
Dotychczasowa dyrektorka ds. komunikacji kampanii prezydenckiej Bidena, Kate Bedingfield zostanie dyrektorką ds. komunikacji Białego Domu. Bedingfield zajmowała wcześniej analogiczne stanowisko w biurze Bidena za czasów jego wiceprezydentury.
Jen Psaki, która obejmie urząd rzeczniczki prasowej Białego Domu, wcześniej przez wiele lat zajmowała związane z komunikacją funkcje w administracji prezydenta Baracka Obamy i w strukturach Partii Demokratycznej. W latach 2015-2017 była dyrektorką ds. komunikacji Białego Domu, wcześniej była rzeczniczką prasową Departamentu Stanu USA.
Cztery z siedmiu najwyższych stanowisk w zespole prasowym Bidena zajmą kobiety wywodzące się z mniejszości rasowych i etnicznych.
Karine Jean Pierre obejmie funkcję pierwszej zastępczyni rzeczniczki prasowej, Pili Tobar będzie zastępczynią Bedingfield, Ashley Etienne będzie kierowała biurem prasowym wiceprezydent Kamali Harris. Główną rzeczniczką prasową Harris zostanie Symone Sanders, a Elizabeth Alexander będzie odpowiedzialna za obsługę prasową pierwszej damy - Jill Biden.
Powrót do tradycyjnego modelu
Ogłoszenie nowego zespołu prasowego Białego Domu zwiastuje powrót do bardziej tradycyjnego modelu kontaktów z mediami po prezydenturze Donalda Trumpa - ocenia Associated Press.
Zespół prasowy republikanina organizował nieliczne konferencje prasowe, które często odbywały się "w atmosferze konfliktu", "były pełne nieścisłości i fałszerstw", a sam Trump często występował w roli własnego rzecznika prasowego, omijając dziennikarzy akredytowanych przy Białym Domu i rozmawiając bezpośrednio ze swoimi ulubionymi mediami - relacjonuje agencja.
Źródło: PAP, TVN24, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Drew Angerer/Bloomberg/Getty Images