W programie "Czas Decyzji: debiuty" w TVN24 młodzi kandydaci opozycji do Sejmu - Sebastian Żak z Trzeciej Drogi oraz Jakub Skiba z Nowej Lewicy - wypowiadali się na temat afery wizowej oraz wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji. Odnosili się również do sytuacji w systemie opieki zdrowotnej.
15 października odbędą się wybory do Sejmu i Senatu. W programie "Czas Decyzji: debiuty" oddajemy głos tym, którzy do polskiego parlamentu chcą dostać się po raz pierwszy.
Sebastian Żak kandyduje z okręgu rzeszowskiego, ma numer 9 na liście Trzeciej Drogi. Jakub Skiba ma numer 15 na liście Nowej Lewicy w tym samym okręgu.
Kandydaci na parlamentarzystów byli pytani między innymi o aferę wizową. - Dla mnie to jest niepojęte, ponieważ rząd PiS od wielu lat mówił, manipulował, że Polacy mogą się czuć bezpiecznie, a jednak okazuje się, że to nie jest prawda. Wybudowali mur na granicy polsko-białoruskiej, a okazuje się, że ten mur jest dziurawy, bo na bardzo dużą skalę są sprzedawane nielegalnie wizy – mówił Żak.
Jakub Skiba odniósł się do słów Jarosława Kaczyńskiego który mówił, że "to nie jest nawet aferka". – To jest jeden wielki fałsz, bo to jest duża afera. Z danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych wynika jasno, że na przestrzeni ostatnich 30 miesięcy wydano blisko 100 000 wiz pracowniczych dla obywateli państw Bliskiego Wschodu, Azji i Afryki. Trzeba jawnie mówić o tym, że to jest afera mafijno-łapówkarska – przekonywał kandydat Nowej Lewicy.
Pytany o oczekiwania wobec organów państwa w związku z tą aferą, Żak ocenił, że minister spraw zagranicznych powinien podać się do dymisji. Skiba wskazał z kolei, że CBA i prokuratura powinny "należycie zbadać tę sprawę", a minister Rau powinien rozstać się ze stanowiskiem.
"Nie ma mowy, żeby dało się to pomylić"
Kandydaci odnieśli się też do innej afery – wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji. Skrytykowali postawę Komendanta Głównego Policji Jarosława Szymczyka. – Dla mnie to jest śmieszne – stwierdził Żak. – Dla mnie to jest żart, że ta osoba dalej piastuje tę funkcję - dodał.
- Nie ma mowy, żeby dało się to pomylić (granatnik z głośnikiem bluetooth – red.). Przecież na tych zdjęciach widać, że to jest granatnik. I szczęście w nieszczęściu, że Komendant Główny Policji nie bawił się tym przy oknie, bo granatnik uzbraja się po 15 metrach, czyli jeśli wyleciałby przez okno, to mogłaby być z tego jeszcze większa katastrofa – zwrócił uwagę Skiba. Dodał, że jeśli faktycznie doszło do pomyłki, to świadczy o niekompetencji komendanta.
W opinii Żaka Szymczyk powinien podać się do dymisji natychmiast po zdarzeniu.
Co z opieką zdrowotną?
Żak i Skiba zostali też zapytani o sytuację w opiece zdrowotnej w Bieszczadach, gdzie ma zostać zamknięta ostatnia w tym rejonie porodówka, mieszcząca się w szpitalu w Lesku.
- Ministerstwo Zdrowia pokazuje po raz kolejny, że kłamie. W 2020 roku zapewniało pacjentki w powiecie leskim, że będzie dalej ten oddział położniczy. Pacjentki z powiatu bieszczadzkiego, leskiego czy sanockiego będą musiały dojeżdżać do Brzozowa albo do Krosna. To jest zabieranie konstytucyjnego prawa do opieki zdrowotnej – stwierdził kandydat Trzeciej Drogi.
Skiba przypomniał, że politycy Nowej Lewicy byli zaangażowani w obronę oddziałów ginekologiczno-położniczych w Sanoku, Ustrzykach i Lesku. – Złożyli pisma do wojewody, do ministra zdrowia, do Rzecznika Praw Pacjenta. Z tych pism niewiele wynikło. Ostatnio wiceprzewodniczący (podkarpackiej Lewicy – red.) współorganizował protest w obronie leskiej porodówki. Uważamy, że jeśli nie będzie odpowiedniej infrastruktury publicznej, jeśli nie będzie dostępu do porodówek, do bezpłatnych badań prenatalnych, do wszelkiego rodzaju bezpiecznego czuwania lekarzy nad ciążą, to Polki po prostu nie będą chciały rodzić dzieci – wskazał gość TVN24.
Jedną z obietnic, składanych przez Trzecią Drogę, jest "koniec kolejek do lekarzy". – Chcemy wprowadzić, że jeżeli pacjentowi nie uda się dotrzeć do specjalisty w ciągu 60 dni, to państwo gwarantuje zwrot tych pieniędzy. Oprócz tego chcemy zagwarantować profilaktykę, czyli osoby w wieku 40, 50, 60 lat otrzymają zaproszenie na bezpłatne badania profilaktyczne – wyjaśnił Żak.
- Nie chodzi o to, żeby przechodzić na prywatną ochronę zdrowia, bo prywatyzacja usług publicznych to najgorsze, co może nas spotkać. Płacimy podatki i powinniśmy móc czerpać z nich korzyści: móc pójść do lekarza, jeździć transportem publicznym, chodzić do darmowego żłobka i przedszkoli – wyliczył kandydat Nowej Lewicy.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24