Tylko jedna lista opozycji daje jej szansę na uzyskanie zwykłej większości w Sejmie - wynika z sondażu Kantar Public na zlecenie fundacji Forum Długiego Stołu, który opublikowała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza".
Jak napisała "Gazeta Wyborcza", to drugi sondaż obywatelski. "W marcu pierwsze badanie pokazało, że opozycja, startując oddzielnie, nie będzie w stanie pokonać Prawa i Sprawiedliwości (z Konfederacją, która od tygodni zyskuje). Tylko jedna, wielka czteropartyjna koalicja wyborcza, której zresztą oczekuje większość zwolenników tej czwórki, daje demokratycznej opozycji szansę na odsunięcie Jarosława Kaczyńskiego od władzy" - przekazano.
"Teraz Kantar Public zbadał, na zlecenie fundacji Forum Długiego Stołu, jak w żadnych innych sondażach, bo na osobnych próbach po 1000 ankietowanych - co by było, gdyby demokratyczna opozycja wystartowała w wyborach na trzech listach, a co, gdyby poszła do wyborów zjednoczona" - napisała "GW". Dodała, że badanie przeprowadzono w połowie czerwca.
Wariant A - opozycja na trzech listach
Wyniki sondażu:
Prawo i Sprawiedliwość - 34,4 proc. Koalicja Obywatelska - 30,8 proc. Konfederacja - 10,05 proc. Trzecia Droga - 7,8 proc. Lewica - 5,7 proc. Niezdecydowani - 5,5 proc.
Jak napisała "GW", "głosy wyborców niezdecydowanych rozdzielono następnie między partie (na podstawie pytania "wskaż dwa-trzy komitety, które bierzesz pod uwagę")". Wtedy wyniki prezentują się następująco:
PiS - 35,3 proc. KO - 31,6 proc. Konfederacja - 11,3 proc. Trzecia Droga - 9,3 proc. Lewica - 6,6 proc.
"GW" dodała, że "na koniec przeliczono poparcie komitetów, które po rozdzieleniu niezdecydowanych przekraczają próg wyborczy". Dziennik dodał, że "ten rozkład jest podstawą przy obliczaniu liczby mandatów".
PiS - 37,5 proc. KO - 33,6 proc. Konfederacja - 12 proc. Trzecia Droga - 9,9 proc. Lewica - 7 proc.
Wariant B - jedna lista opozycji
"Wyborcza" przekazała, że podobnie przeliczano wyniki w wariancie B. Po rozdzieleniu wyborców niezdecydowanych, w odniesieniu do komitetów, które przekraczają próg wyborczy, wyniki prezentują się następująco:
Jedna lista opozycji - 48,4 proc. PiS - 34,5 proc. Konfederacja - 17,1 proc.
Podział mandatów w wariantach A i B
"GW" poinformowała, że podział mandatów w wersji A i B wyliczała metodą prof. Jarosława Flisa w ramach modelu matematycznego systemu D'Hondta.
Wariant A: PiS - 190 mandatów KO - 169 mandatów Konfederacja - 47 mandatów Trzecia Droga - 35 mandatów Lewica - 19 mandatów
A to oznacza, że PiS, choć w stosunku do tej i poprzedniej kadencji traci 45 mandatów (miał 235), to z Konfederacją miałby większość - 237 mandatów. Opozycja w sumie uzyskuje 223 mandaty.
Wariant B: Wspólna lista opozycji - 232 mandaty PiS - 159 mandatów Konfederacja - 69 mandatów
Taki rozkład mandatów oznacza kruchą większość opozycji w Sejmie.
W analizie wyników "Wyborcza" zastrzegła, że "z uwagi na niedostosowanie w 20 okręgach liczby wybieranych posłów do liczby mieszkańców (co jest korzystne dla PiS, a niekorzystne dla KO i Lewicy) wyniki wyborów mogą dać PiS-owi być może o 3 mandaty więcej, niż wyliczyliśmy, a opozycji o tyle mandatów mniej".
Źródło: "Gazeta Wyborcza"