Biuro posłanki Marii Kurowskiej z Suwerennej Polski wysłało do proboszczów list, w którym zwraca się o "modlitewne wsparcie". Napisano w nim, że "część opcji politycznych w naszym kraju pragnie tego, aby wymazać Boga i Kościół z życia naszej Ojczyzny". Wysłano go - jak czytamy - również w imieniu innych polityków Suwerennej Polski, w tym Zbigniewa Ziobry, Beaty Kempy czy Michała Wosia. Do sprawy odniosła się sama Kurowska. Podkreśliła, że "list nie stoi w żadnym konflikcie z prawem, gdyż jest to prośba o modlitwę za Polskę". W odpowiedzi na pytania tvn24.pl dodała, że "nie ma w nim sugestii, aby był odczytywany w kościele, bo nie taka była nasza intencja".
Biuro poselskie posłanki Solidarnej Polski Marii Kurowskiej w Jaśle rozesłało do proboszczów parafii list z prośbą o modlitwę, wspominając z nim o nadchodzących wyborach parlamentarnych. Kurowska startuje z listy PiS z pozycji 21. w okręgu nr 22 (Krosno, Przemyśl i powiaty bieszczadzki, brzozowski, jarosławski, jasielski, krośnieński, leski, lubaczowski, przemyski, przeworski i sanocki).
Pismo z biuro posłanki Suwerennej Polski Marii Kurowskiej do proboszczy
Skan pisma pojawił się w mediach społecznościowych. Udostępnił je między innymi Patryk Wachowiec, analityk prawny z Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Z listu wynika, że został wysłany na początku września. Czytamy w nim, że podpisani w apelu posłowie zwracają się do proboszczy, "aby w najbliższy czasie podczas nabożeństw, w sposób szczególny, objąć modlitwą naszą umiłowaną Ojczyznę – Polskę". "Za miesiąc będą decydowały się Jej losy i to, kto będzie sprawował w niej władzę oraz podejmował kluczowe decyzje na najbliższe lata. Doskonale wiemy, że część opcji politycznych w naszym kraju pragnie tego, aby wymazać Boga i Kościół z życia naszej Ojczyzny" - napisano.
W liście czytamy też: "Bez modlitwy nie jesteśmy w stanie obronić najważniejszych wartości chrześcijańskich, w tym poszanowania ludzkiego życia, od poczęcia do naturalnej śmierci. W najbliższym czasie te kluczowe kwestie dla naszej wiary będą się właśnie rozstrzygały". "Ufając Bożej Opatrzności i wierząc w przeogromną moc modlitwy, prosimy o modlitewne wsparcie całą Waszą wspólnotę parafialną" - dodano.
W korespondencji czytamy, że składana jest ona w imieniu polityków takich jak m.in.: Zbigniew Ziobro, Michał Wójcik, Sebastian Kaleta, Janusz Kowalski, Jacek Ozdoba, Marcin Warchoł, Michał Woś, Jan Kanthak, Beata Kempa czy Patryk Jaki.
Kurowska: Politycy mieli pełną wiedzę. Nie stoi on w żadnym konflikcie z prawem
Z prośbą o komentarz do sprawy skontaktowaliśmy się z biurem poselskim Kurowskiej. Skierowaliśmy pytania o to, ile takich listów zostało wysłanych i do których parafii. Zapytaliśmy także, czy politycy, w imieniu których wysłano list, wiedzieli o nim i czy treść pisma była im znana, a także czy według Kurowskiej nie stoi ono w konflikcie z zagwarantowaną prawnie świeckością państwa polskiego.
W środę wieczorem otrzymaliśmy odpowiedzi od posłanki Kurowskiej. Przekazała, że list został wysłany do tych parafii w Polsce, do których jej biuro znalazło adresy. "Politycy mieli pełną wiedzę na temat listu i jego treści, jednak w natłoku kampanijnych spraw mogli zapomnieć, bo list był redagowany już jakiś czas temu" - poinformowała posłanka.
Według niej "list nie stoi w żadnym konflikcie z prawem, gdyż jest to prośba o modlitwę za Polskę". "Nie ma w nim sugestii, aby był odczytywany w kościele, bo nie taka była nasza intencja. Jako katolicki poseł mam prawo zwrócić się do Kapłanów Kościoła Katolickiego z prośbą o modlitwę w sprawach, które dla mnie i moich wyborców są bardzo ważne. A cóż jest ważniejsze, jak nie dobro naszej Ojczyzny? Nie ma to nic wspólnego z naruszaniem świeckości państwa" - przekonuje Kurowska.
Kurowska: Gdzie koledzy mieli adresy, tam wysłali. Każdemu wolno się zwrócić do Kościoła
Wcześniej autentyczność pisma Maria Kurowska potwierdziła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". "Rozesłaliśmy je do różnych diecezji. Gdzie koledzy mieli adresy, tam wysłali" - wyjaśniała.
"Prosimy, żeby proboszczowie zorganizowali w parafiach modlitwę za ojczyznę, bo jest tyle zagrożeń, że trzeba nam wielkiej modlitwy" - mówiła. Powiedziała też, że jej partia uważa, że "bardzo niedobre byłoby oddanie Polski w ręce naszych kontrkandydatów". "Polska nie byłaby suwerenna, a całe życie walczyliśmy o to, by być gospodarzami we własnym kraju" - dodała
"Każdemu z nas wolno się zwrócić do Kościoła katolickiego, bo jesteśmy jego członkami. Państwo jest świeckie, ja to uznaję, ale Pan Bóg też ma swoje do powiedzenia w naszej ojczyźnie" - powiedziała, odpowiadając na zarzut, iż jest to angażowanie Kościoła w politykę.
Wiceminister Woś: bardzo dobra inicjatywa
Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś z Suwerennej Polski - w imieniu którego również zostało wysłane pismo - był pytany we wtorek w Radiu ZET, dlaczego jego partia rozesłała listy do proboszczów. - Jako Suwerenna Polska taką prośbę rozesłaliśmy? - zapytał. Na uwagę, że rozesłało je biuro poselskie Kurowskiej, odparł: - Bardzo dobra inicjatywa Marii Kurowskiej, jeżeli takie pismo poszło, bo zawsze im więcej modlitwy, tym lepiej. Zwłaszcza za Polskę.
- Zawsze w dobrej, czy złej doli dobrze jest się uciekać do Opatrzności - dodał Woś. Na pytanie, czy Polska nie jest państwem świeckim, odpowiedział, że "oczywiście nasza konstytucja stanowi, że Polska jest świecka, ale my nie mamy modelu francuskiego, czyli agresywnego rozdzielenia instytucji państwa od Kościoła, tylko przyjaznej współpracy".
Przyznał też, że nie ma wiedzy o tym, ile takich listów zostało wysłanych. - Jeżeli to biuro poselskie pani Marii Kurowskiej rozesłało, to trzeba dopytać pani poseł Kurowskiej. Natomiast ja jak najbardziej przyklaskuję tej inicjatywie. To jest słuszny pomysł, słuszna idea - powiedział.
Michał Sztuk, współprzewodniczący Nowej Lewicy na Podkarpaciu, komentował w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że "między fundamentalistami trwa ostra walka o względy duchownych – rywalizujących między sobą polityków PiS i Solidarnej Polski z prawej strony zachodzi Konfederacja". Jego zdaniem "stąd ten rozpaczliwy i żenujący apel partii Ziobry do księży". "Na miejscu duchownych bym się czuł urażony, że ktoś przypomina o tym, że należy modlić się za Ojczyznę" - dodał kandydat do Sejmu.
Świeckość państwa zagwarantowana w prawie
Świeckość państwa gwarantuje w artykule 10. Ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania.
1. Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań. 2. Państwo i państwowe jednostki organizacyjne nie dotują i nie subwencjonują kościołów i innych związków wyznaniowych. Wyjątki od tej zasady regulują ustawy lub przepisy wydane na ich podstawie.
Ponadto w konstytucji, w artykule 25. napisano, że:
1. Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione. 2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym. 3. Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego. 4. Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem katolickim określają umowa międzynarodowa zawarta ze Stolicą Apostolską i ustawy. 5. Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a innymi kościołami oraz związkami wyznaniowymi określają ustawy uchwalone na podstawie umów zawartych przez Radę Ministrów z ich właściwymi przedstawicielami.
Episkopat opublikował "Vademecum wyborcze katolika"
Tymczasem Konferencja Episkopatu Polski opublikowała "Vademecum wyborcze katolika". Wskazano w nim siedem "nienegocjowalnych wartości", jakimi powinni się kierować katolicy w wyborach. Według vademecum katolik ma nie negocjować, tylko głosować na tych, którzy między innymi opowiadają się za prawem do życia od poczęcia do śmierci czy za rodziną opartą wyłącznie na małżeństwie kobiety i mężczyzny.
- Nie wskazujemy na żadną partię. Przypominamy o pewnych zasadach, które są nienegocjowalne dla katolika - wyjaśniał ks. prof. Henryk Skorowski, członek Rady do spraw Społecznych KEP.
- Bardzo mnie zmartwiło opublikowanie vademecum. Jest niezgodne z oświadczeniem episkopatu z maja tego roku, w którym episkopat zaapelował, aby nie mieszać Kościoła w kampanię wyborczą - przyznał profesor Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, były Rzecznik Praw Obywatelskich.
Publicysta Tomasz Terlikowski stwierdził zaś, że vademecum "wygląda tak, jakby było przygotowane pod niektóre partie".
CZYTAJ WIĘCEJ: Jak powinni głosować katolicy? Episkopat opublikował vademecum. "Ten dokument zrobi dużo szkody"
W stanowisku KEP z maja, dotyczącym nadchodzących wyborów, zaapelowano "do polityków wszystkich stronnictw o to, by tocząc swą wyborczą rywalizację, w imię odpowiedzialności za los naszej Ojczyzny unikali pokusy demagogii i populizmu, bezwzględnego dyskredytowania oponentów czy nasycania zbędnymi emocjami i tak głębokich już podziałów".
Zwrócono się w nim także wprost do duchownych. "Jako świadkowie Ewangelii wezwani jesteśmy do posługi jedności w podzielonym społeczeństwie i zachowania dystansu wobec partii politycznych" - zaznaczono.
W stanowisku czytamy również, że KEP zwraca się "o wszystkich uczestników kampanii wyborczej o powstrzymanie się od instrumentalizowania Kościoła, które przybierać może zarówno formę nieuprawnionego wykorzystywania go w partykularnych rozgrywkach poszczególnych partii, jak i kształt niesprawiedliwego, obliczonego wyłącznie na antyklerykalną emocję, piętnowania".
Źródło: TVN24, Radio ZET, Gazeta Wyborcza, tvn24.pl