Politycy PiS o sondażu exit poll. Terlecki: myślę, że to zwycięstwo skonsumujemy tworzeniem rządu

Według sondażu exit poll przeprowadzonego przez Ipsos, na 248 mandatów w Sejmie ma szansę demokratyczna opozycja. Z badania wynika, że Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na 200 mandatów, a Koalicja Obywatelska na 163. Do Sejmu wchodzą także Trzecia Droga, Lewica i Konfederacja. Według Ipsos frekwencja w wyborach wyniosła 72,9 procent.

Te sondażowe wyniki komentowali politycy PiS. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki pytany, czy nie jest to pyrrusowe zwycięstwo, odparł, że "to się okaże może jutro, może po jutrze, jak będziemy mieć oficjalne wyniki". - Na razie jest zwycięstwo wyraźne i myślę, że to zwycięstwo skonsumujemy tworzeniem rządu - powiedział.

Na pytanie z kim, odpowiedział, że "to się wszystko okaże". - Jestem z natury optymistą, więc myślę, że sobie poradzimy - mówił. - Na razie trzymamy się tego, że mamy dobre wyniki i mogą być jeszcze lepsze - dodał.

Rzecznik PiS Rafał Bochenek przekonywał, że "to Prawo i Sprawiedliwość jest zwycięzcą, trzeci raz z rzędu".

- Czekamy na te ostateczne wyniki. Ale te wyniki są bardzo dobre, biorąc pod uwagę to, że jednak osiem lat rządzimy, osiem lat realizujemy program Prawa i Sprawiedliwości i po raz kolejny, historyczny, wygrywamy wybory w Polsce - dodał.

Radosław Fogiel mówił, że "dzieje się historia, żadna partia w Polsce jeszcze nie wygrała trzy razy z rzędu wyborów parlamentarnych".

Na uwagę, że z sondażowych wyników exit poll wynika, że PiS nie ma większości, ocenił, że "to, jak się te wyniki przełożą na mandaty, to jeszcze przed nami". Powiedział przy tym, że "tradycyjnie w Polsce to wygrana partia otrzymuje misję tworzenia rządu, a potem wszystko w rękach parlamentu".

Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg stwierdziła, że to "bardzo dobry wieczór". - Czwarte zwycięstwo, trzeci raz Prawo i Sprawiedliwość zwycięża te wyroby, także tylko radość - powiedziała.

Na uwagę, że według sondażu exit poll PiS nie ma jednak większości, odparła: - Poczekajmy. Na pytanie, z kim mogłaby powstać ewentualna koalicja, również odpowiedziała "poczekajmy".

Sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Paweł Szefernaker pytany, z kim PiS mogłoby ewentualnie stworzyć koalicję, powiedział, że "koalicję się buduje po wyborach". - Po oficjalnych wynikach wyborczych będziemy budować koalicję - oznajmił.

Według niego "teraz trzeba zrobić wszystko, żeby po oficjalnych wynikach wyborów starać się tworzyć większość".

- Czekamy na wyniki ogłoszone przez Państwową Komisję Wyborczą - oświadczył europoseł Ryszard Czarnecki. Mówił, że wyniki sondaży exit poll różnią się od oficjalnych wyników wyborczych.

- Słyszę, że duża część wyborców nie chciała mówić ankieterom, na kogo głosowali. Myślę, że to są w dużej mierze wyborcy PiS-u - powiedział eurodeputowany.

CZYTAJ TAKŻE: Kaczyński: Czy będziemy rządzić? Jeszcze nie wiemy. Musimy mieć nadzieję

Europoseł Dominik Tarczyński mówił, że PiS wygrał "trzy razy z rzędu". - Zapiszemy się w historii. Nikt nam tego nie odbierze. A teraz zobaczymy, kto chce iść na służbę do (Donalda - red.) Tuska. My służymy Polsce - dodał.

- Wygraliśmy wybory i zobaczymy, które z tych partii, które weszły, będą chciały służyć Polsce. Dajmy im czas - powiedział Tarczyński.

Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska oceniła, że "ludzie wybrali Prawo i Sprawiedliwość" i to PiS "po raz trzeci wygrało wybory".

Zwróciła się również do dziennikarzy: - Poczekajmy na wynik wyborczy, to są na razie sondaże. Jestem przekonana, że (...) ten wynik realny okaże się lepszy.

- Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory i to Prawo i Sprawiedliwość będzie budowało nowy rząd - powiedziała. Na pytanie, czy Polskie Stronnictwo Ludowe "to dobry partner do rozmowy", Gosiewska oceniła, że "każdy partner do rozmowy jest dobry".