Na częstotliwości radia VOX FM w okolicach Kielc publikowane były obraźliwe "komunikaty" wymierzone w kandydatkę Koalicji Obywatelskiej do Sejmu Barbarę Iwan. Władze rozgłośni zapewniają, że z zapętlonymi nagraniami pełnymi inwektywami i wulgaryzmów nie mają nic wspólnego. Policja bada sprawę pod kątem bezprawnego użycia częstotliwości i zniesławienia.
Kandydatka Koalicji Obywatelskiej na posłankę z Kielc Barbara Iwan zawiadomiła organy ścigania o szkalujących ją materiałach, które ukazują się w województwie świętokrzyskim na antenie radiowej. Chodzi o obraźliwe i wypełnione wulgaryzmami treści, które od co najmniej końcówki września emitowane są na częstotliwości, na której nadaje radio VOX FM.
Czytaj też: Aleksandra Popławska zachęcała do udziału w wyborach, piłkarz wulgarnie to skomentował. Jest reakcja klubu
Głos z syntezatora, wulgaryzmy i oskarżenia. "Kampania jest nierówna"
- Pierwsze nagranie otrzymałam 29 września od koleżanki z pracy ze szpitala na Grunwaldzkiej, w którym pracuję. Komunikat leciał w radiu. Kilka dni później dostałam podobne nagranie od koleżanki w Woli Kopcowej, wcześnie rano. Wczoraj komunikat leciał z radia w Radlinie - podkreśla w rozmowie z tvn24.pl Iwan.
Otrzymaliśmy kopię jednego z tych parodiujących spot wyborczy "komunikatów", jednak nie publikujemy jej ze względu na wulgarność i oskarżenia, których nie da się zweryfikować. Na nagraniu słychać głos syntezatora mowy, który w kółko odczytuje te same obraźliwe słowa odnoszące się do kandydatki KO, wymienianej wielokrotnie z imienia i nazwiska. Padają też dane osób z jej najbliższej rodziny.
Czytaj też: Polska Press nie publikuje reklam opozycji. Trzecia Droga zapowiada wnioski do PKW i UOKiK
Wybory 2023. Autora "spotów" szuka policja
- Mój pełnomocnik, szef sztabu wyborczego, zgłosił to już mailem do radia (VOX FM - red.). Otrzymaliśmy odpowiedź, iż nie jest to nadawane z ich stacji. Niemniej jednak spot ten pojawia się bardzo często, w różnych miejscach. Trwa kampania wyborcza. W tym momencie szkalujące mnie, obraźliwe zdania doprowadzają do tego, że ta kampania jest nierówna - powiedziała polityczka Nowoczesnej na konferencji prasowej w poniedziałek. Tego samego dnia Barbara Iwan zawiadomiła o sprawie prokuraturę.
Policja została powiadomiona wcześniej - 6 października. Młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas informuje nas, że trwa przesłuchiwanie świadków i zabezpieczanie materiału dowodowego. - Prowadzimy czynności w kierunku używania urządzenia radiowego bez wymaganego pozwolenia, działając w sposób uporczywy, a także w kierunku zniesławienia za pomocą środków masowego komunikowania - mówi Perkowska-Kiepas.
Czytaj też: Aktywista krytykował kandydata na posła. Ten zapukał do jego mieszkania, zostawił ulotkę z dedykacją
Pierwszy z wymienionych przez policjantkę czynów zabroniony jest przez ustawę prawo telekomunikacyjne. W przypadku uporczywości, o której mówi rzeczniczka, przepisy przewidują karę grzywny, ograniczenia wolności lub dwóch lat więzienia. Zniesławienie przy pomocy środków masowego komunikowania reguluje z kolei Kodeks karny, przewidując karę grzywny, ograniczenia wolności lub do jednego roku więzienia.
Oświadczenie właścicieli VOX FM
Spytaliśmy o sprawę również radio VOX FM. W odpowiedzi otrzymaliśmy od rzeczniczki Grupy ZPR Media Magdaleny Godzik oświadczenie zarządu spółek, do których należą koncesje tej ponadregionalnej rozgłośni (VOX FM posiada oddzielne koncesje w poszczególnych regionach). Władze spółki podkreślają, że informację o wulgarnych treściach nadawanych na częstotliwości tego radia otrzymały 6 października od kandydatki KO.
"Oświadczamy, że Radio VOX FM nie stoi za emisją materiałów dotyczących pani Barbary Iwan, a treści zostały wyemitowane bezprawnie" - czytamy w oświadczeniu. Przedstawiciele zarządu dodają, że 6 października zawiadomili policję o podejrzeniu popełnienia przestępstwa "zakłócenia sygnału radia na wykorzystywanej przez Radio VOX FM częstotliwości, o sytuacji poinformowany został również Urząd Komunikacji Elektronicznej".
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24