Nie wierzcie w to, że będziemy rządzić z Konfederacją. Nie będziemy - oświadczył w niedzielę Jarosław Kaczyński. Prezes PiS stwierdził, że "ich program to jest doprowadzenie Polaków do nędzy". - To są pomysły szaleńców, to są pomysły dzieciaków. Tylko dzieci mogą uwierzyć w taki program - oświadczył.
W niedzielę w miejscowości Stawiski w województwie podlaskim odbył się piknik rodzinny Prawa i Sprawiedliwości z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS ogłosił podczas tej imprezy, że jego partia jest w trakcie przygotowywania programu wyborczego, który będzie gotowy za kilka tygodni.
- Przyjechałem tutaj tak, jak przyjeżdżam na takie spotkania, pikniki, aby z państwem porozmawiać (...). My chcemy rozmawiać nie dla zabawy, my w tej chwili jesteśmy w trakcie przygotowywania programu, który pewnie za kilka tygodni zostanie pokazany opinii publicznej. I chcemy wiedzieć, czego chcą Polacy. Czego Polacy chcą, jak widzą przyszłość naszego kraju, ze swojego punktu widzenia, z punktu widzenia zwykłego obywatela naszego kraju, zwykłej polskiej rodziny - mówił.
Kaczyński oznajmił, że partię bardzo interesuje pogląd tych, którzy reprezentują większość Polaków, czyli mieszkańców Polski lokalnej.
Kaczyński o Tusku jako "prawdziwym wrogu naszego narodu"
- Warto chwilę zająć się naszymi konkurentami. Co proponują tak naprawdę. Oni nam proponują powrót do tego, co było, ale przede wszystkim nienawiść, negatywne emocje, wojnę domową, niszczenie katolików. Proponują nam język polityki, który jest językiem z jakiejś jamy bandyckiej - mówił Kaczyński.
Uznał, że "to jest w gruncie rzeczy jeden człowiek - on się nazywa Donald Tusk". - On wykorzystuje każdą okazję, żeby budzić niepokój i nienawiść - ocenił prezes PiS.
O opozycji mówił, że "oni mają swoje sądy - jak to mówił jeden z nich - i oni swoich ewidentnych przestępców zaciekle bronią bez żadnego wstydu". - Pod tym względem są po prostu bezczelni - ocenił. - Kto za tym stoi? Kto realizuje tę politykę? Donald Tusk - prawdziwy wróg naszego narodu. Trzeba to jasno w końcu powiedzieć. Ten człowiek nie może rządzić Polską. Ten człowiek powinien w końcu pójść do swoich Niemiec i niech tam szkodzi, a nie tu - stwierdził Kaczyński. - Może pójść również na Białoruś. Tam też by się przydał, ale on woli Niemcy. On woli Niemcy na pewno - dodał wicepremier.
- Zwyciężymy, naprawdę zwyciężymy! - oznajmił Kaczyński. - I pamiętajcie o tym "ryżym", bo to jest dzisiaj największe zagrożenie dla Polski - dodał, odnosząc się do Donalda Tuska.
Kaczyński: PiS nie będzie rządziło z Konfederacją
Kaczyński oznajmił, że PiS nie będzie rządzić z Konfederacją. - Ich program to jest doprowadzenie was do nędzy. Ich program to jest cztery tysiące kilkaset złotych dla każdego w bonie na leczenie. Jak się wtedy może leczyć człowiek chory na nowotwór, chory na serce czy jakąkolwiek inną poważną chorobę? Czasem jeden dzień leczenia kosztuje więcej - argumentował. Dodał, że "to oznacza skazanie bardzo wielu ludzi na śmierć".
- To są pomysły szaleńców, to są pomysły dzieciaków. Tylko dzieci mogą uwierzyć w taki program. Nie wierzcie w to i nie wierzcie w nasze wspólne rządy - apelował Kaczyński.
Kaczyński: Polacy chcą przede wszystkim bezpieczeństwa
Zdaniem lidera PiS Polacy przede wszystkim chcą poczucia szeroko rozumianego bezpieczeństwa. - Poczucia bezpieczeństwa naszego państwa, ale także poczucia bezpieczeństwa osobistego, materialnego, poczucia bezpieczeństwa pracy, poczucia bezpieczeństwa na ulicy, na zabawie. W każdym miejscu, w którym są. Chcą po prostu, by Polska była bezpieczna, ale chcą także, by Polska była dostatnia i żeby w Polsce ta dostatniość była nie dla wybranych, ale dla wszystkich, żeby to była szansa dla każdego - powiedział wicepremier.
Kaczyński przekonywał, że rząd PiS bardzo wiele zmienia, np. w dziedzinie bezpieczeństwa zewnętrznego. Chwalił się, że co chwila powstaje nowa jednostka wojskowa. Dodał, że to zasługa szefa MON Mariusza Błaszczaka. - Polska jest coraz silniejsza, coraz bezpieczniejsza - mówił. - Pamiętajcie, że są sojusze, ale sojusznicy pomagają tylko tym, którzy potrafią się sami bronić. Gdyby Ukraińcy nie potrafili się sami obronić, to dzisiaj to byłaby po prostu drugorzędna sprawa, jakiś tam spór dyplomatyczny. Byłoby po Ukrainie - ocenił.
Polityka PiS wobec Ukrainy
Kaczyński zapewnił, że "także wobec Ukrainy nasza partia prowadzi i będzie prowadzić politykę obrony polskich interesów, na przykład tam, gdzie chodzi o rolników". - I będzie po prostu zważała na to, jak różne sprawy są załatwiane, jakie są wzajemne relacje, w jaki sposób nasi bracia ze Wschodu zachowują się, kiedy są tutaj. To wszystko będzie brane pod uwagę - zapowiedział.
- My pomagamy, chcemy pomagać, musimy pomagać, to jest w naszym interesie. Ale to nie jest na zasadzie, że jeden daje, a drugi tylko bierze. Tak być nie może. My nie przyjmujemy takiej polityki: bierzemy, ale nie kwitujemy. Dajemy, ale musi być pokwitowane - dodał.
Źródło: TVN24, PAP