Gdyby nie było ofiarności funkcjonariuszy, to nie mielibyśmy w istocie kontroli nad tą granicą - powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda, który spotkał się z funkcjonariuszami Straży Granicznej, policji i żołnierzami przy granicy polsko-białoruskiej. Jak mówił, "w okresie dwóch lat na tym tylko odcinku granicy funkcjonariusze Straży Granicznej, współpracując ze strażakami, policjantami i żołnierzami uratowali życie 72 osobom".
Prezydent Andrzej Duda z szefem MSWiA Mariuszem Kamińskim przebywali w czwartek w Narewce przy granicy z Białorusią, gdzie zapoznali się z sytuacją bezpieczeństwa i odbierali informacje o funkcjonowaniu zapory granicznej.
- Spotykamy się z funkcjonariuszami Straży Granicznej, policji, z naszymi żołnierzami. Rozmawiamy na temat sytuacji, ta jest obecnie niełatwa - powiedział prezydent. Dodał, że kilka godzin wcześniej doszło tam do próby nielegalnego przekroczenia granicy. - Sytuacja, niestety normalna, bo tego typu przypadki są tutaj ciągle. One pokazują, jak bardzo ta bariera jest potrzebna. Tu są ludzie, których na tę granicę przygotowują i wysyłają służby białoruskie, to akcja skoordynowana - zaznaczył.
Andrzej Duda podkreślił "niezwykłe oddanie służbie funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji, którzy ich wspierają i naszych żołnierzy". - Służba, którą realizują na granicy polsko-białoruskiej, jest rzeczywiście bezcenna. Trudno sobie wyobrazić skalę niebezpieczeństwa, jaka spływałaby na Polskę, gdyby ta służba nie była realizowana. Nie wspomnę o braku kontroli co do przenikania granicy - podkreślił.
Zwrócił uwagę, że gdyby "nie było ofiarności funkcjonariuszy, to nie mielibyśmy w istocie kontroli nad tą granicą". - Byłaby to sytuacja bardzo niebezpieczna dla Polski. Mielibyśmy ogromne pretensje ze strony państw członkowskich Unii Europejskiej, że nie przestrzegamy zobowiązań unijnych, że nie strzeżemy w dostateczny sposób europejskiej granicy i granicy strefy Schengen - zaznaczył prezydent RP.
Duda: obowiązkiem każdych polskich władz jest słuchać społeczeństwa
Jak mówił, odpowiedź udzielona w referendum w niedzielę "będzie dla przyszłego polskiego rządu ogromną legitymacją do tego, by mówić w Brukseli o tym, jaki jest w istocie głos polskiego społeczeństwa (...), czyli jaki jest demokratyczny werdykt Polaków, jakie są ich oczekiwania".
- Nie mam żadnych wątpliwości, że obowiązkiem każdych polskich władz jest słuchać społeczeństwa - podkreślił Duda.
Oświadczył, że "ta legitymacja, jakie da to referendum, będzie mogła również zostać położona na stole w Brukseli". - Będzie stanowiła jasny wskaźnik, jak polskie władze mają działać. Dlatego apeluję do wszystkich, aby na to referendum iść, aby w tym referendum oddać głos i wziąć udział w tym akcie obywatelskim - powiedział prezydent.
Prezydent: funkcjonariusze Straży Granicznej w ciągu dwóch lat uratowali życie 72 osobom
Jak mówił, "w okresie tych dwóch lat na tym tylko odcinku granicy polsko-białoruskiej funkcjonariusze Straży Granicznej, współpracując ze strażakami, współpracując z policjantami, z żołnierzami, którzy wspierają i pełnią tutaj swoją służbę, uratowali życie 72 osobom". - 24 akcje ratunkowe, które były tutaj organizowane - dzięki tym akcjom 72 osoby przeżyły - powiedział.
- Gdyby nie te akcje, nie ta pomoc, to ci ludzie, którzy nielegalnie przekroczyli naszą granicę, zginęliby w lesie, utonęli w bagnach, gdyby nie działanie i profesjonalizm naszych funkcjonariuszy. Oni w związku z tym nie tylko pilnują tej granicy, ale także ratują życie tym, którzy ją nielegalnie przekraczają. I rzeczywiście należy doceniać tę służbę, rozumieć trudność tej służby - przekonywał.
Podkreślił, że to służba "dzień i w nocy, w trudnych warunkach". Zauważył, że obecnie jest jeszcze ciepło, ale wkrótce w tym miejscu będzie mróz, a służba funkcjonariuszy "będzie rzeczywiście niełatwa".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@MSWiA_GOV_PL