Na wizualizacji przebudowanej alei Jana Pawła II wprawne oko dostrzeże pozostawione na środku drogi rowerowej latarnie. - Błąd na obrazku - pomyśleliśmy w redakcji. Ale drogowcy poinformowali nas, że to nie jest pomyłka. Ani graficzna, ani budowlana.
Na początku tygodnia ruszyła przebudowa ronda Czterdziestolatka i fragmentu alei Jana Pawła II do ronda ONZ. Inwestycja wzbudziła pewne emocje, ponieważ droga, szeroka jak pas startowy lotniska, będzie węższa (choć wciąż komfortowa dla kierowców). W zamian znajdzie się miejsce dla tych, którzy dziś nie mogą się tu czuć bezpiecznie, czyli rowerzystów i pieszych, a także na dodatkową zieleń. Przewidując krytykę najtwardszych zwolenników poruszania się po mieście samochodami, Zarząd Dróg Miejskich uruchomił stronę internetową, na której zamieszcza informacje o tej inwestycji. Pojawiły się tam między innymi wizualizacje ilustrujące kluczowe zmiany w alei Jana Pawła II.
Na jednej z nich zauważyliśmy dość niestandardowe rozwiązanie: dwie latarnie pozostawione na środku drogi rowerowej. Myśleliśmy, że to skutek pomyłki na linii architekt-grafik. Jednak Mikołaj Pieńkos z ZDM stwierdził, że tak właśnie miało być. - Z oddali na tej wizualizacji może wyglądać to niepokojąco, ale w rzeczywistości tak nie będzie. Tam są dwa maszty, które zostaną na dotychczasowym miejscu i ścieżka będzie się w tym miejscu rozwidlać z jednej i drugiej strony. Latarnie będą stały na takiej wyspie rozdzielającej kierunki jazdy - tłumaczy w rozmowie z tvnwarszawa.pl.
"Nie będą przeszkadzać"
Pieńkos zapewnia, że latarnie na środku drogi nie będą utrudniały jazdy rowerzystom. - Będą mieli do dyspozycji po półtora metra drogi po każdej stronie. Sama latarnia stoi w półtorametrowej przestrzeni. Nie będzie to przeszkadzać - uspokaja i podaje przykład lokalizacji, gdzie drogowcy zastosowali podobne rozwiązanie: - Po drugiej stronie ronda ONZ, na dalszym odcinku alei Jana Pawła II ścieżka rozwidla się w podobny sposób i nikomu to nie przeszkadza. Tam z kolei musieliśmy tak zrobić, żeby nie wycinać drzew.
Jak wyjaśnia urzędnik, i w tym przypadku pozostawienie latarń na dotychczasowym miejscu było konieczne. -Przemieszczenie masztów wiązałoby się z ogromnymi kosztami. Poza tym, one są zatopione w takim wielkim betonowym fundamencie. W środku jest mnóstwo instalacji, więc nie da się tych latarni po prostu przesunąć - argumentuje.
Nie dało się również poprowadzić ścieżki bokiem. - Chodnik przy pierwszej latarni ma cztery metry, a przy drugiej trzy metry. Musielibyśmy zwęzić go o półtora metra, także byłoby trochę ciasno - zaznacza Pieńkos.
Ujednolicona jezdnia, nasadzenia zieleni
Inwestycja zakłada remont i przebudowę istniejących jezdni tak, aby zachować jednolity przekrój całego ciągu komunikacyjnego. Obecnie w pobliżu Dworca Centralnego jezdnia rozszerza się do pięciu pasów ruchu w jedną i drugą stronę, natomiast na dalszym odcinku kierowcy mają do dyspozycji po trzy pasy.
Dzięki ujednoliceniu szerokości jezdni po obu stronach ulicy powstaną drogi dla rowerów i chodnik. Drogowcy wybudują też zatoki postojowe i posadzą szpalery drzew. Zmiany mają podnieść funkcjonalność i bezpieczeństwo ulicy, która jest jedną z głównych arterii miasta. ZDM zapewnia, że mimo ujednolicenia szerokości jezdni, dotychczasowa przepustowość ulicy zostanie zachowana.
Ucywilizowanie ulicy to koszt 18 milionów złotych. Inwestycję realizuje firma Balzola.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: UM